Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 26 lipca 2024, 21:37

autor: Michał Harat

Ceremonia otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu została uświetniona przez zakapturzoną postać przypominającą Arno z Assassin’s Creed: Unity

Na otwarciu tegorocznych Igrzysk Olimpijskich w Paryżu pojawiła się tajemnicza, zakapturzona postać. Bardzo możliwe, że wykonana przez nią parkourowa choreografia została zainspirowała przez serię Assassin’s Creed.

Źródło fot. Ubisoft.
i

Otwarcie tegorocznych Igrzysk Olimpijskich w Paryżu mogło mocno zaskoczyć fanów serii Assassin’s Creed. Jak zapowiadały liczne przecieki i wskazówki pozostawiane przez twórców serii – ceremonię otwarcia Igrzysk nawiedziła zakapturzona postać, która dzierżąc znicz olimpijski, wykonała imponującą sekwencję parkourową na dachach paryskich kamienic. Gracze zaznajomieni z Assassin’s Creed: Unity mogli poczuć swoiste déja vu.

Porównanie zakapturzonej postaci z otwarcia Igrzysk do bohatera Assassin’s Creed: UnityX/ @Embi41

We francuskich mediach już wczoraj pojawiła się mała zapowiedź tego widowiska, wyraźnie inspirowanego przygodami Asasynów. W jednym z programów telewizyjnych pokazano kilka rysunków prezentujących planowaną choreografię. Przykładowy zobaczycie poniżej.

Jeden z rysunków ukazujących zaplanowaną choreografięhitek.fr

Jak komentował sprawę jeden z francuskich portali informacyjnych:

Thomas Jolly, dyrektor artystyczny tego widowiska odbywającego się na Sekwanie i wokół niej, wyobrażał sobie, że płomień niesiony przez sportowców został skradziony przez tajemniczego akrobatę w białym kapturze.

Wydaje się jednak, że ten „tajemniczy akrobata” to po prostu postać inspirowano Arno z AC: Unity. To przynajmniej sugeruje wpis Ubisoftu w serwisie X, w którym stoi: „Miejcie oko na paryskie dachy – Arno może oglądać [ceremonię – dop. red.] z góry”.

Wspomniany wpis deweloperówX/ @assassinscreed

Michał Harat

Michał Harat

Ukończył filologię polską ze specjalnością dziennikarską na UG. W grach zakochał się w wieku 4 lat, kiedy starszy kuzyn włączył mu zakurzonego Pegasusa. Pierwszy tytuł – Wolfensteina 3D – przeszedł w piwnicy swojego kumpla z zerówki (jego ojciec trzymał tam przestarzałego peceta). Dziś gra już niemal wyłącznie na konsolach, głównie na Switchu i PlayStation, ale ma też sporo retrosprzętu, na którym nadrabia to, co go ominęło za dzieciaka. O każdej produkcji soulsborne mówi, że „to dobra gra, być może najlepsza”. W wolnym czasie czyta książki, które nikogo nie interesują i chodzi na siłownię. Jest fanem mangi Berserk i filmów od wytwórni A24.

więcej