Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 9 listopada 2024, 11:01

BioWare ujawniło statystyki Dragon Age: The Veilguard. Poznaliśmy najpopularniejszą klasę i zadanie, które napsuło graczom najwięcej krwi

Magowie, ludzie i elfy dominowali wśród bohaterów Dragon Age: The Veilguard, ale pewien smok i misja najwyraźniej dały popalić graczom.

Źródło fot. BioWare / Electronic Arts.
i

Studio BioWare podzieliło się statystykami z Dragon Age: The Veilguard. Nie, nie wynikami sprzedaży, a typowymi dla współczesnych premier infografikami podsumowującymi poczynania graczy w świecie Thedas (via serwis X).

Magowie okazali się najczęstszym wyborem graczy przy tworzeniu postaci, aczkolwiek pozostałe dwie klasy nie były daleko w tyle. Za to wśród ras wyraźnie dominowali ludzie (43%) oraz elfy (40%) – krasnoludy i qunari stanowili mniej niż 20% bohaterów Straży Zasłony. Natomiast Szara Straż (Grey Wardens) i Smoki Cienia (Shadow Dragons) były najczęściej wybieranymi stronnictwami: do każdego z nich dołączyło po 24% graczy nowego Dragon Age’a.

Jak na ironię, najbardziej zabójczą misją okazało się „Morze Krwi” (Sea of Blood), bo to w niej najczęściej ginęli gracze. Z kolei najczęstszą przyczyną zgonów był pewien lodowy smok. W obu przypadkach część internautów była mocno zdziwiona i według nich na drugie z tych wyróżnienie bardziej zasługuje jego nieumarły krewniak, a „najtrudniejsze” zadanie bynajmniej nie było dla nich wyzwaniem. Aczkolwiek są też osoby, które wcale nie zdziwiło zwycięstwo Morza Krwi.

  1. Recenzja gry Dragon Age: Straż Zasłony – w Veilguard są emocje, ale dziś to trochę za mało
  2. Dragon Age: The Veilguard – poradnik do gry

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej