Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 17 stycznia 2025, 10:51

Assetto Corsa Evo przyciągnęła tłumy, ale start wczesnego dostępu jest ciężki. Zatajony wymóg online blokuje tryb kariery

Assetto Corsa Evo nie ma łatwego startu we wczesnym dostępie. Obecnie duża część zawartości jest zablokowana przez awarię serwerów, a grę trapi wiele problemów technicznych, z optymalizacją na czele. Mimo to więcej niż połowę recenzji na Steamie zwieńczono łapką w górę.

Źródło fot. Kunos Simulazioni
i

Studio Kunos Simulazioni wygenerowało olbrzymi „hajp” na Assetto Corsę Evo – i niestety nie do końca mu sprostało. Oczywiście należało się spodziewać, że gra we wczesnym dostępie będzie miała przeróżne problemy, ale ich nagromadzenie dla wielu graczy okazało się zbyt duże.

Ocena, wyniki aktywności

Na ten moment produkcja ma trzy tysiące recenzji na Steamie, a wśród nich tylko 61% pozytywnych opinii. Jest to wprawdzie znacznie lepszy rezultat niż w przypadku TDU: Solar Crown czy Forzy Motorsport – ale oczekiwania wobec AC Evo były większe.

Z drugiej strony znacznie lepsze są też wyniki aktywności. W szczytowym punkcie bawiły się 25 752 osoby jednocześnie – wielokrotnie więcej w porównaniu z wyżej wymienionymi grami (ich rekordy wynoszą odpowiednio 5305 i 4703 równoczesnych graczy).

Serwery, optymalizacja i inne problemy

Obecnie najbardziej palącą bolączką jest fakt, że nie mamy dostępu do trybu kariery – w formie szkoły jazdy z licencjami – bo serwery gry wysypały się na premierę. Problem jest tym bardziej gorzki, że dopiero w tym momencie wyszło na jaw, iż Assetto Corsa Evo ma system progresji wymagający połączenia z Internetem (na wzór Forzy Motorsport i Gran Turismo 7, które są gromko krytykowane za ten aspekt). Deweloper nie był uprzejmy uprzedzić nas o tym zawczasu – w ogóle transparentność komunikacji z jego strony pozostawia wiele do życzenia.

Mankamentów jest oczywiście więcej. Numerem dwa można nazwać wydajność, niewspółmiernie niską wobec napawających optymizmem wymagań sprzętowych. Słabość optymalizacji szczególnie daje się we znaki użytkownikom zestawów VR. W recenzjach trafia się też narzekanie m.in. na błędy graficzne (głównie w VR), nieoptymalne ustawienia force feedbacku na kierownicach, marną AI komputerowych przeciwników, ekstremalnie toporny interfejs czy skromną zawartość (zwłaszcza liczbę tras).

Temu wszystkiemu przeciwstawia się natomiast fenomenalny model jazdy – i to samo w sobie wystarcza wielu entuzjastom symulatorów samochodowych, którzy byli gotowi na niełatwą przeprawę przez wczesny dostęp, by przyznać grze pozytywną ocenę.

Plan naprawy

Pierwszy „hotfix” pojawił się jeszcze wczoraj – twórcy na szybko odblokowali 14 z 20 pojazdów, które domyślnie miały być dostępne tylko w trybie online (w pierwszych godzinach mieliśmy do dyspozycji zaledwie sześć startowych modeli).

Obecnie czekamy na patch, który ożywi serwery i pozwoli nam wreszcie sprawdzić wspomniany zalążek trybu kariery wraz z systemem kupowania i personalizowania samochodów – to naczelne nowości w AC Evo, które odróżniają ją od pierwowzoru z 2014 roku (pomijam otwarty świat, bo to pieśń odleglejszej przyszłości). Twórcy deklarują, że „pracują non-stop” nad poprawką, ale nie wiemy, czy wyrobią się z nią przed weekendem.

Poznaliśmy też plan rozwoju na niesprecyzowaną bliską przyszłość. Wkrótce czeka nas pomniejszy „zrzut zawartości” z dwoma samochodami i torem Fuji Speedway. Następnie pierwsza duża aktualizacja doda Circuit of the Americas, pięć aut, opcję rozgrywania singleplayerowych weekendów wyścigowych, więcej specjalnych wydarzeń, galerię i narzędzia powtórek, a ulepszenia skupią się na wsparciu dla zestawów VR i potrójnych ekranów. Potem nastąpi kolejny zrzut, po nim zaś dostaniemy tryb multiplayer z drugim głównym update’em.

Jeśli o mnie chodzi, moje wstępne wrażenia przeczytacie w niedzielnym Motoprzeglądzie, a po weekendzie będę miał dla Was pełnoprawną recenzję wczesnego dostępu (może nawet dwie). Na razie powiem tylko tyle, że zacząłem odzyskiwać optymizm, gdy uporałem się z dwugodzinną mordęgą konfigurowania gry w koszmarnie zaprojektowanym menu…

  1. Assetto Corsa Evo na Steamie
  2. Oficjalna strona gry

Krzysztof Mysiak

Krzysztof Mysiak

Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.

więcej