Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 22 października 2024, 21:49

Assetto Corsa Evo na pierwszych gameplayach. Twórcy podali dużo informacji, które ekscytują fanów; gra upodobni się do Forzy i Gran Turismo

W weekend odbyło się ADAC SimRacing Expo, które dało wybrańcom pierwszą okazję, by wypróbować grę Assetto Corsa Evo. W związku z tym mamy pierwsze gameplaye i sporo informacji np. o modach, trybie kariery i swobodnej jeździe (tzw. freeroam).

Źródło fot. Kunos Simulazioni
i

Do wypuszczenia Assetto Corsy Evo zostały niecałe trzy miesiące – start wczesnego dostępu nastąpi 16 stycznia. Już zatem najwyższy czas, byśmy zobaczyli grę w akcji. Kto odwiedził Dortmund w miniony weekend i wziął udział w imprezie ADAC SimRacing Expo, miał taką szansę – mógł też zagrać w wersję prealfa i przejechać się trzema samochodami w różnych warunkach. Dzięki temu do sieci zaczęły trafiać materiały z rozgrywką (przykładowy zamieściłem poniżej), a także otrzymaliśmy dużo informacji o grze, które podsyciły ekscytację wśród fanów serii.

Wsparcie dla modów, tryb kariery

Po pierwsze – mody. Twórcy potwierdzili, że wsparcie dla nich jest szykowane – ale nie uświadczymy go od razu na starcie wczesnego dostępu. Studio Kunos Simulazioni chce, żeby najpierw gra stała się „stabilna”, co oznacza, że mody pojawią się oficjalnie po premierze wersji 1.0 (analogiczne jak w przypadku oryginalnej Assetto Corsy). Nie wiadomo, jak długo przyjdzie nam na nią czekać.

Po drugie – tryb singleplayer. Assetto Corsa Evo upodobni się do Forzy Motorsport czy Gran Turismo, otrzymując system progresji z wirtualną ekonomią. Innymi słowy, będziemy kupować samochody, ulepszać je i podnosić swoją reputację w toku zawodów. Twórcy nawet posunęli się do stwierdzenia, że chcą stworzyć „RPG dla motomaniaków” (via Overtake.gg).

Oczywiście zbliżenie do Forzy i Gran Turismo nie obejmuje fizyki – Assetto Corsa Evo nie skręca w stronę „simcade’u”, nadal stawia na bezkompromisowy realizm (z jeszcze lepszym modelem opon i innymi aspektami symulacji niż w poprzednich odsłonach serii).

Freeroam, tuning, drift i inne

Po trzecie – swobodna jazda. Każda mapa ma być projektowana w taki sposób, by obejmowała nie tylko tor wyścigowy, ale również okoliczne publiczne drogi. Jeżdżąc po nich, będziemy mijać się z ruchem ulicznym. Twórcy zdecydowali się na ten krok, ponieważ chcą gry otwartej na wszelkie rodzaje pojazdów, a uważają, że nie każdy wóz nadaje się na tor i jest potrzebna większa różnorodność tras. Poza tym nie umknęło ich uwadze, iż tego typu zawartość była bardzo popularna w modach do „jedynki”.

A oto inne ciekawe informacje ujawnione przez Kunos Simulazioni:

  1. samochody ulepszymy zarówno mechanicznie, jak i wizualnie, np. dodamy turbosprężarkę, założymy tylne skrzydło, zmienimy opony, pomalujemy karoserię;
  2. potwierdzono, że w grze znajdzie się także tryb driftingowy;
  3. na start wczesnego dostępu otrzymamy nie mniej niż 20 samochodów i 5 lokacji (potwierdzono Bathurst, Brands Hatch, Imolę i Nurburgring z Nordschleife);
  4. system pogodowy obejmuje „bajery” takie jak różne warunki atmosferyczne w poszczególnych częściach toru, dynamiczne gromadzenie się i odprowadzanie wody czy schnięcie asfaltu uzależnione od tego, którymi liniami faktycznie jeżdżą samochody;
  5. nie zabraknie modelu zniszczeń pojazdów, który obejmie chociażby przebicia opon;
  6. gra zaoferuje wsparcie dla VR i trzech ekranów od premiery we wczesnym dostępie;
  7. tryb multiplayer będzie działał w oparciu o platformę SimGrid (ale nie ekskluzywnie);
  8. nie zabraknie opcji wypożyczania pojazdów dla osób, które zapragną przejechać się dowolną maszyną bez wydawania wirtualnej waluty;
  9. będzie możliwość zmieniania ubioru kierowcy.

Krzysztof Mysiak

Krzysztof Mysiak

Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.

więcej