Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 8 listopada 2012, 11:24

autor: Kamil Ostrowski

Andrzej Sapkowski nie zna się na grach i nie uznaje adaptacji Wiedźmina

Polski oddział serwisu Eurogamer opublikował obszerny wywiad z autorem powieści o Geralcie z Rivii - Andrzejem Sapkowskim. Pisarz mówi m.in. o swojej nieznajomości gier wideo, szkodach, jakie ponosi w związku z popularnością produkcji tworzonych przez CD Projekt RED i przypomina, że książka była pierwsza.

Niedawno otwarty polski oddział serwisu Eurogamer opublikował rozmowę z Andrzejem Sapkowskim. Pytania dotyczyły głównie stosunku autora książek o wiedźminie do gier komputerowych i relacji powieści do produkcji stworzonych przez CD Projekt RED. Trudno nie odnieść wrażenia, że pisarz ma gry wideo w tzw. „poważaniu”.

Andrzej Sapkowski - Andrzej Sapkowski nie zna się na grach i nie uznaje adaptacji Wiedźmina - wiadomość - 2012-11-08
Andrzej Sapkowski

Do tej pory ukazały się trzy gry komputerowe osadzone w świecie stworzonym przez Andrzeja Sapkowskiego: Wiedźmin, przeglądarkowe Wiedźmin: Versus (zamknięty w maju 2012 roku) i Wiedźmin 2: Zabójcy Królów. Obydwie „pełnoprawne” części spotkały się z ciepłym przyjęciem zarówno recenzentów, jak i graczy. Sprzedaż tych tytułów wynosi łącznie ponad 4 miliony egzemplarzy.

Od dawna wiemy, że Andrzej Sapkowski nie miał zbyt wielkiego wkładu w prace nad grami Wiedźmin i Wiedźmin 2: Zabójcy Królów. Już wiemy dlaczego. Sapkowski po prostu nie zna się na grach. Wie tylko tyle, że niektóre rodzaje gier nie mają fabuły, bo odchodzi tam nawalanka.

Nie grywam w gry komputerowe, są one daleko poza sferą moich zainteresowań. (...) Grę The Witcher znam więc wyłącznie z materiałów graficznych - te zaś oceniam wysoko. Jest na co popatrzeć. I można docenić ogrom włożonej pracy. Nigdy nie grałem w żadne komputerowe gry, fantasy czy inne. (...) Grafikę i technikę, bywa, podziwiam. O fabułach nic powiedzieć nie mogę. Prócz tego, że niektóre rodzaje gier fabuły zdają się nie mieć w ogóle. Odchodzi tam wyłącznie nawalanka. – Andrzej Sapkowski

Wirtualny Geralt z Rivii - Andrzej Sapkowski nie zna się na grach i nie uznaje adaptacji Wiedźmina - wiadomość - 2012-11-08
Wirtualny Geralt z Rivii

W kwestii korelacji sagi o wiedźminie z grami autor nie pozostawia wątpliwości. Książkowe zakończenie ostatniego tomu, pozostawiające czytelnika w niepewności co do losów Geralta, jest jedynym przez niego uznawanym. Nie ma mowy o żadnej zgodności z kanonem, bo gry komputerowe nie są dalszym ciągiem przygód Białego Wilka, a jedynie opierają się na świecie stworzonym przez Sapkowskiego.

Odbiorcy kultury powoli przyzwaczajają się do zjawiska przenikania się mediów. Pod jedną marką tworzone są gry wideo, filmy, seriale, komiksy, książki, itd, spójne nie tylko marketingowo czy biznesowo, ale także artystycznie. Sapkowski jednak wyraźnie odcina się od tego trendu.

Moja współpraca z CD Projektem jest w moim odczuciu wystarczająco bliska i obejmuje całkiem spore spektrum mediów, na które CD Projekt może adaptować moją twórczość. Nie może być jednak mowy o jakimś „uzupełnianiu się fabuł” czy „budowaniu spójnych opowieści”. (...). Między adaptacjami a książkami nie może być innego związku jak tylko ten, że adaptacje powstały w oparciu o książki i bez książek nie byłoby ich w ogóle. Zdaję sobie sprawę, że czasy obecne przyzwyczajają nas - co straszne - do dziwnej konwergencji mediów i swobodnego ich mieszania. Dla mnie jednak, dla pisarza, pomysł, by pisać „uzupełniająco” i tworzyć coś „komplementarnego” do gry czy komiksu jest absolutnym szczytem idiotyzmu. – Andrzej Sapkowski

Filmowy Geralt z Rivii - Andrzej Sapkowski nie zna się na grach i nie uznaje adaptacji Wiedźmina - wiadomość - 2012-11-08
Filmowy Geralt z Rivii

Idąc dalej pisarz mówi, że nie przemawia do niego termin „przenieść w wirtualny świat”. Adaptacje growe wyraźnie nie zyskują jego aprobaty, ponieważ „to książka jest owocem talentu autora, który jest niepowtarzalny i którego nie da się zaimitować”.

Zapytany o to, czy popularność jego książek napędza sprzedaż gier, a może odwrotnie, odpowiada jasno – książka była pierwsza, produkcje CD Projekt RED korzystają z popularności, którą on stworzył. Autor dodaje jednak, że nie może umniejszać roli gry, bowiem zainteresowanie zagranicznych wydawnictw książkowych po sukcesie adaptacji zwiększyło się. Sapkowski cierpi jednak z powodu niechcianych powiązań z tytułami stworzonymi przez CD Projekt RED.

Godzi się wspomnieć o pewnym aspekcie negatywnym, wręcz o szkodach, jakie z powodu gry ponoszę - choć to nie gra jest temu winna ani broń Boże jej twórcy. Niektórzy zagraniczni wydawcy robią mi niedźwiedzią przysługę, ustrajając książki w zapożyczoną z gier grafikę, wpychając do książek reklamy gry i nawiązujące do gry blurby. – Andrzej Sapkowski

Pisarz, który pracuje obecnie nad kontynuacją historii Geralta, nie planuje w jakikolwiek sposób uwzględnić fabuły gier wideo (których, jak przyznaje, w ogóle nie zna). Jego zdaniem byłoby „śmieszne i głupie”, gdyby pisząc sugerował się w jakimkolwiek stopniu grą. Opowieściami w jego mniemaniu mogą być wyłącznie ksiązki.

Logo CD Projekt RED, twórców gier z serii Wiedźmin - Andrzej Sapkowski nie zna się na grach i nie uznaje adaptacji Wiedźmina - wiadomość - 2012-11-08
Logo CD Projekt RED, twórców gier z serii Wiedźmin

Dyrektor zarządzający CD Projekt RED, Adam Badowski wydał komentarz w związku z opublikowanym wywiadem:

„To prawda, że gra dyskontuje popularność książkowego Wiedźmina i nie ma sensu zastanawiać się, co było pierwsze - jajo czy kura. W tym przypadku, zarówno jednym, jak i drugim nie jest gra, tylko pisarz i jego książki.

Ta współpraca ma jasno określony kierunek. Nie wyobrażam sobie Asa, grającego w grę w ramach researchu do nowej powieści. To w przypadku Sapkowskiego mało prawdopodobne, bo pachnie książkami pisanymi na potrzeby premier gier czy filmów. Takich, których się nie czyta, tylko dodaje do wersji kolekcjonerskich, a potem rzuca w kąt.

Postawiliśmy sobie za zadanie rozwijanie uniwersum Wiedźmina w pozostałych mediach i to nie tylko w grach komputerowych. Stało się to z tak zwanym błogosławieństwem Pana Andrzeja i mamy nadzieję, że to co stworzyliśmy wpisuje się w wizję twórcy, i że będzie tak w przyszłości niezależnie od rozwoju sagi. Chcemy, żeby świat Wiedźmina funkcjonował w popkulturze, tak jak Star Wars czy LOTR, i zyskiwał coraz większą popularność. Musimy po prostu pilnie odrabiać swoją lekcję.”