Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 29 lipca 2008, 11:08

autor: Filip Grabski

Activision tnie Vivendi - niepewna przyszłość Ghostbusters, World in Conflict, czy Brutal Legend

Od trzech tygodni spółka Activision Blizzard oficjalnie istnieje na rynku elektronicznej rozrywki. I jak to bywa w przypadku tak olbrzymich połączeń – muszą nastąpić pewne istotne cięcia.

Od trzech tygodni spółka Activision Blizzard oficjalnie istnieje na rynku elektronicznej rozrywki. I jak to bywa w przypadku tak olbrzymich połączeń – muszą nastąpić pewne istotne cięcia.

Vivendi, ktore użyło w nazwie nowej firmy marki Blizzard ze względu na jej większą rozpoznawalność i wartość rynkową, posiada większościowy pakiet akcji, ale tak naprawdę to szefostwo byłego Activision będzie podejmować decyzje dotyczące planów wydawniczych nowo powstałej firmy. Wszystkich najistotniejszych faktów możecie dowiedzieć się z naszych newsów. Teraz najważniejsze są informacje dotyczące trwającego właśnie eliminowania słabszych ogniw tego wielkiego konglomeratu.

Activision „przegrupuje” ekipy z Radical Entertainment (Prototype) oraz High Moon Studios (The Bourne Conspiracy), co tak naprawdę może znaczyć absolutnie wszystko, łącznie z zamknięciem i zwolnieniami, choć póki co o los Prototype bać się nie należy (szczegóły w kolejnych akapitach). Zdecydowanie gorzej z innymi, mniej prestiżowymi studiami należącymi do Vivendi - w stosunku do ludzi z Massive Entertainment (World in Conflict), Sierra Online (Assault Heroes 2) czy Swordfish Studios (50 Cent: Blood on the Sand) Activision rozważa „różne opcje” wliczając w to sprzedaż lub zamknięcie oddziałów.

Activision tnie Vivendi - niepewna przyszłość Ghostbusters, World in Conflict, czy Brutal Legend - ilustracja #1

Szef Activision Publishing, Mike Griffith powiedział: „skupiamy się na podniesieniu wydajności połączonych firm oraz koncentrujemy na tych elementach, gdzie mamy pozycję lidera i które zgadzają się z długofalowymi celami spółki” .

Ofiarami tej decyzji są znane tytuły, które z pewnością znalazłyby nabywców. A przynajmniej tak się wydawało, bo rzecz sprowadza się do tego, że zarząd uznał inaczej i na chwilę obecną koncern zarzeka się, że nie wyda takich gier jak: Ghostbusters (panel poświęcony grze, który miał się odbyć podczas Comic Con został odwołany, ale wersja grywalna tego tytułu była dostępna dla publiczności), Chronicles of Riddick: Assault on Dark Athena, World in Conflict: Soviet Assault czy Brutal Legend. Firma-matka po prostu zrezygnowała ze wspierania powstających w wewnętrznych studiach tytułów i ich los jest w tym momencie nieznany.

Na szczęście są produkty, które zostały wspaniałomyślnie przygarnięte przez Activision Blizzard – w grupie „stabilnych marek”, które jako jedyne z portfolio Vivendi bedą wydawane w przyszłości znalazły się: Prototype, Spyro the Dragon, Crash Bandicoot, Ice Age oraz jeszcze jeden, póki co nieujawniony, projekt.

Prasowa informacja nie wspomina słowem o Blizzardzie czy Activision Value, a przedstawiciele tych firm nie byli dostępni w kwestii komentarza, ale należy się spodziewać, że tak silne ekipy jak twórcy Diablo mogą czuć się bezpiecznie.

Filip Grabski

Filip Grabski

Z GRYOnline.pl współpracuje od marca 2008 roku. Zaczynał od pisania newsów, potem przeszedł do publicystyki i przy okazji tworzył treści dla serwisu Gameplay.pl. Obecnie przede wszystkim projektuje grafiki widoczne na stronie głównej (i nie tylko) oraz opiekuje się ciekawostkami filmowymi dla Filmomaniaka. Od 1994 roku z pełną świadomością zaczął użytkować pecety, czemu pozostaje wierny do dzisiaj. Prywatnie ojciec, mąż, podcaster (od 8 lat współtworzy Podcast Hammerzeit) i miłośnik konsumowania popkultury, zarówno tej wizualnej (na dobry film i serial zawsze znajdzie czas), jak i dźwiękowej (szczególnie, gdy brzmi ona jak gitara elektryczna).

więcej