Encyklopedia Gier Top Gry Premiery Beta testy Screeny Download Redakcja poleca Katalog firm Słownik PC PS5 XSX PS4 Xbox One Switch Andro iOS
Halo Infinite
Halo Infinite
Halo Infinite Game Box

Najciekawsze materiały do: Halo Infinite

Halo Infinite - QoL - More Graphic Options v.1.2/1.6
Halo Infinite - QoL - More Graphic Options v.1.2/1.6

modrozmiar pliku: 855,1 MB

QoL - More Graphic Options to mod do gry Halo Infinite, którego autorem jest Hybred. Jeśli projekt przypadnie Ci do gustu to warto rozważyć wsparcie jego autora za pośrednictwem serwisów Patreon, Ko-Fi lub Cash App.

Halo Infinite - Halo Zero (Freeware Game)
Halo Infinite - Halo Zero (Freeware Game)

demo gryrozmiar pliku: 20,7 MB

Halo Zero to darmowa gra autorstwa Dobermann Software

Halo Infinite - poradnik do gry
Halo Infinite - poradnik do gry

poradnik do gry4 stycznia 2022

Halo Infinite poradnik, solucja to pełny opis przejścia gry i najlepsze porady na start, wszystkie znajdźki, sekrety i zakończenia. Porady do walki, pojazdów, eksploracji i trybu multiplayer a także opis wszystkich osiągnięć i wymagań sprzętowych.

Recenzja gry Halo Infinite - oldskul jest cool
Recenzja gry Halo Infinite - oldskul jest cool

recenzja gry6 grudnia 2021

Światowa premiera 8 grudnia 2021. Nowa strzelanka Microsoftu „dowozi”. Jest co prawda bardzo oldskulowa, ale mnie to akurat odpowiada. Halo Infinite nie zrewolucjonizuje gatunku, jednak nie tylko przełomowe dzieła potrafią dostarczać rozrywki.

Rewolucja technologiczna powodem kasacji Halo: Infinite 2. Oryginalni deweloperzy mierzą się z problemami natury prawnej
Rewolucja technologiczna powodem kasacji Halo: Infinite 2. Oryginalni deweloperzy mierzą się z problemami natury prawnej

wiadomość10 października 2024

Halo Infinite 2 miało znajdować się w fazie rozwoju, ale przejście na Unreal Engine 5 spowodowało anulowanie projektu. Oryginalni twórcy serii zostali z kolei pozwani za naruszenie praw autorskich.

343 Industries to teraz Halo Studios. Deweloper stawia na Unreal Engine 5 i graficzną ucztę
343 Industries to teraz Halo Studios. Deweloper stawia na Unreal Engine 5 i graficzną ucztę

wiadomość7 października 2024

Dawne 343 Industries zmieniło zarówno nazwę, jak i silnik. Halo Studios wykorzysta Unreal Engine 5, by seria Halo znów zachwycała grafiką.

Potrzeba było 23 lat, aby flagowa seria strzelanek Microsoftu otrzymała tę prostą opcję. Oglądanie Halo Infiinite w widoku TPP jest dość surrealistycznym przeżyciem
Potrzeba było 23 lat, aby flagowa seria strzelanek Microsoftu otrzymała tę prostą opcję. Oglądanie Halo Infiinite w widoku TPP jest dość surrealistycznym przeżyciem

wiadomość5 października 2024

Twórcy Halo Infinite, studio 343 Industries, ogłosili, że już wkrótce do gry trafi aktualizacja dodająca tryb trzecioosobowy. Z tej okazji deweloperzy zaprezentowali krótki materiał ukazujący strzelankę z zupełnie nowej perspektywy.

XONE
PC
XSX
Dodaj swój komentarz
Wszystkie Komentarze
15.12.2021 14:34
pieterkov
👎
6
odpowiedz
15 odpowiedzi
pieterkov
150
Senator
6.0

Poważnie zastanawiam się ile razy można wydać tą samą grę. Otwarty świat to jedynie wymówka by po raz kolejny wcisnąć nam tą samą grę z tymi samymi problemami. Tylko 2 bronie, w których ciągle kończy się amunicja (więc ciągle latamy z byle pistoletami podniesionymi z wrogów), słaba i wolno regenerująca się tarcza, upośledzone i powolne przycelowywanie, tylko dwa granaty.
Najgorzej, że nadal zachowano ten sam idiotyczny model jazdy, w którym jeep nie jeździ, tylko ślizga się na boki. Czołg to samo. I nadal nie ma sterowania klawiaturą pojazdami, więc jadą tylko do przodu tam gdzie skierowania jest myszka. Powoduje to, że jazda czołgiem jest praktycznie niemożliwa, bo za bardzo obrócimy kamerę i nagle próbuje jechać tyłem zamiast przodem. Ale to nieistotne bo i tak na drogach są kamienie co 100 metrów, więc jak chcecie gdzieś dojechać to przejedziecie kawałek, trzeba wysiadać, a jak wrócicie to pojazd znika… Co ciekawe wiele pojazdów znajdowanych w grze czeka na gracza do góry nogami… Nie ma też żadnego wskaźnika uszkodzenia pojazdu (do momentu aż zacznie się palić ale nawet to nie oznacza jego definitywnego końca/wybuchu) ani sposobu na jego naprawę.
Skutki tego są takie, że przez 90% czasu pierwszej... połowy po prostu zasuwamy 500 metrowe odcinki na piechotę próbując odblokować bazy służące za punkty szybkiej podróży, by móc z nich biegać „na boki”, po każdej aktywności wracając szybką podróżą do punktu centralnego. Dopiero od połowy gry odcinki robią się duże i przejezdne, co sprawia, że warto poruszać się pojazdami. Szkoda tylko, że te są łatwo dostępne tylko w posterunkach gracza, bo np. w terenie albo w bazach obcych często nie ma ani sztuki.
Jedyna innowacja to ulepszenia pancerza, większość niestety bezużyteczna, (np. rzucenie tarczy na ziemię czy unik na bok), ale grappling hook znacznie uprzyjemnia grę. Śmiem twierdzić, że ta byłaby niegrywalna bez linki, z racji tego, że ciągle poruszamy się po górskich terenach, więc nie dość, że nie da się po nich jeździć lipnymi jeepami (a hoover-jety obcych potykają się o byle niewidzialny kamień), to jeszcze ciągle musimy wyskakiwać kilka metrów w górę po prawie pionowych skalnych odcinkach, chwytając się jakiegokolwiek punktu zaczepienia. Szkoda, że nie dodano np. wingsuita. Otoczenie bardzo monotonne przez całą grę, nie ma żadnej różnorodności lokacji.
Przeciwnicy również w kółko to samo, cieszy, że wreszcie można robić headshoty grubasom i snajperom, szkoda tylko, że mali tarczownicy są dużo trudniejsi – ich tarcza nie zmienia już koloru w miarę przyjmowania obrażeń i trudno trafić w lukę w tarczy przez jej mały rozmiar i dużą ruchliwość wrogów. Dodano latające skrzaty, jeeej. Za to grubasy z tarczą albo skaczące młotki nadal są nie do zabicia i „walka” z nimi sprowadza się do skakania wokół areny i walenia w nich ze wszystkiego co się da, bo nie ma mowy o próbach celowania w odsłonięte punkty w sytuacji gdy dwa strzały na normalu nas zabijają.
Tak samo jak w poprzednich częściach większość broni jest toporna i wydaje się strasznie słaba, nawet na normalu przeciwnicy to gąbki na pociski. Mocarny 8 strzałowy rewolwer wymaga 4 strzałów na byle moba, więc praktycznie po każdym zabójstwie skaczemy za osłonę i przeładowujemy niczym w jakichś quake’ach sprzed 20 lat. A i tak często giniemy z absurdalnych powodów, takich jak strzał z drugiego krańca mapy w naszą głowę (podczas gdy spadamy lub lecimy w górę na lince) lub pobliski wybuchowy kanister, na szczęście checkpointy są zazwyczaj kilkadziesiąt sekund od zgonu. Niektóre bronie są fajne np. wyrzutnia ostrzy czy rakietnica, a nawet mocna snajperka (bo podstawowa to żart), ale co z tego jak mamy tam amunicji na 4-8 strzałów? Gdyby można było nosić chociaż 3 bronie można by trzymać jedną na mocniejszych przeciwników, a tak ciągle żonglujemy. Nie wiem czemu niektórzy chwalą feeling strzelania, być może przez odgłosy broni i znaczniki trafienia, ale zapomnijcie o strzelbie z dooma zabijającej jednym strzałem.

Ogólny stan techniczny jest tolerowalny, chociaż zdarzają się wyrzutki do pulpitu średnio raz na godzinę, optymalizacja moim zdaniem leży (1080p 60-120fps GTX1070 + i7 9xxx) a drobne bugi pokroju potykania się pojazdów o kamienie często wybijają z feelingu gry. Zdarzyło mi się też zbugować bossa latającego który przestał mnie atakować bo zablokował się w arenie.

Ogólnie gra jest przyjemna jak na średni open world typu ubisoft, czyli bieganie od punktu do punktu. Szkoda, że w przeciwieństwie do gier ubi nie czuć progresu, bo jak już kupimy kilka podstawowych ulepszeń pancerza to nie bardzo jest po co biegać po mapie, tym bardziej nie interesują mnie przedmioty kosmetyczne do multi, a pomagać małym grupom marines w walce po prostu nie opłaca się, bo misje fabularne dają dużo więcej punktów reputacji.
Ano właśnie reputacja – pozwala w podbitych punktach kontrolnych „produkować” (za darmo) coraz to lepsze bronie i pojazdy. Tylko co z tego, jak do broni amunicja skończy się po 3 magazynkach, a pojazd zaklinuje się gdzieś albo nie będzie mógł jechać dalej kilkadziesiąt metrów od bazy? Dostajemy też bezmózgich marines do pomocy, także jak ktoś lubi udawać, że zarządza drużyną to… nie pozarządza tymi małpami :D Czasem nawet giną podczas zrzucania nam pojazdu z orbity (gra jednocześnie spawnuje pojazd i marines pod nim z jakiegoś powodu). Dużo zdobytej reputacji pozwoli nam spawnować myśliwiec który jest niezbędny by dotrzeć do 3 ostatnich celów do zabicia (odblokowują fajne bronie), szkoda tylko, że zadaje on śmieszne obrażenia i przegrywa każdy pojedynek z myśliwcami wroga, nawet z jednym, a niestety często latają po 2-3.

Główny bohater wreszcie dostał głos, przez co gra bardziej przypomina dooma niż halo. Typowa kartonowa postać mięśniaka badassa rzucającego suchymi żartami. Nowa cortana też jest kompletnie nijaka, chociaż próbuje być śmieszna, więc niech jej będzie. Bawi mnie też danie rasie niziołków głosów, przez co brzmią jak dzieci. Kompletnie nie pasuje to do niby-poważnego klimatu gry.
Fabuła praktycznie nieobecna i infantylna. Przebijamy się przez aktywności poboczne by dobrnąć do misji fabularnej w której walczymy z bossem i odblokowujemy nowy obszar. Misje fabularne ponownie niczym w starych halo sprowadzają się do biegania po korytarzach tak samo wyglądających baz i wciskania przycisków, mordując tych samych przeciwników z tych samych broni. I znowu tajemnicza rasa obcych chce wypuścić COŚ, a my musimy to powstrzymać.
Na początku jednak trochę nie wiadomo o co chodzi, spartanin i jego towarzysz są niby ostatnimi przetrwałymi ludźmi, ale potem jak lądujemy na ziemi/halo/czymkolwiek to znajdujemy całe chmary marines proszące o pomoc i liczne ciała martwych spartan, z których podwędzamy ulepszenia pancerza. Nie ma żadnego wyjaśnienia, może trzeba dokupić jakiś komiks albo film, bo sama gra nie reprezentuje sobą nic. W ogóle ten kompan to jakaś porażka, nie wiadomo kim jest, ciągle tylko użala się i ma pretensje albo trzeba go ratować. Człowiek z kartonu, poziom Marvela.
Znajdujemy też bezużyteczne audiologii, z których większość to nudne dialogi wyrwane z kontekstu, które nijak nie wyjaśniają czegokolwiek, chyba, że czytacie je na Wikipedii gry zestawione z innymi danymi, może wówczas zawierają jakieś ciekawe informacje.
Warto także wspomnieć, że system sejwów to żart. Wychodzicie w trakcie misji, wracacie następnego dnia i okazuje się, że musicie półgodzinny segment powtarzać, bo gra wczytuje początek misji zamiast punktu kontrolnego. Zmiana poziomu trudności jest także nieźle ukryta i oznacza konieczność powtórki, nie ma nic on the fly.
Zakończenie gry to długie godziny łażenia po n-tej bazie obcych, potem krótka przeprawa czołgiem kanionem (jak go stracicie to polecam robić fragment od nowa bo na piechotę g zdziałacie), a potem znowu długie godziny łażenia po n+1 bazie obcych. Ech…
Dodam też, że gra nie zachęca do eksploracji i maksowania jej. Nie ma opcji powtórzenia misji, więc jak nie zbierzecie jakichś śmieci to pozostaje przechodzić całą grę od nowa :) Nie ma też podanej lokalizacji audiologów na mapie, więc jak wam czegoś brakuje to macie tylko obszar z napisem 2/3 i możecie zwariować szukając go.

Jak to ma być nowa generacja i nowe otwarcie serii to ja wysiadam. Wiedźmin 3 robił to lepiej 6 lat temu i wyglądał równie dobrze, a chodził 2-3x lepiej.
Za 4zł w gamepass warto zagrać.
Ale nie oczekujcie wiele więcej niż 5x to samo które sprzedawano w master Chief collection. Po raz kolejny przekonuję się, że fanem Halo nie zostanę.
Przykro się patrzy na niemerytoryczne dyskusje wyżej, przypominające prężenie suchych klat przez 13 latków. Mam nadzieję, że moja wypowiedź była w miarę obiektywna i pomoże komuś wybrać czy warto bulić za średniaka.

P.S. Zmotywowany dyskusjami powyżej postanowiłem sprawdzić hdr i spędziłem 10 minut szukając opcji jasności w grze. Okazało się, że opcji jasności nie ma w opcjach jaki takich, bo trzeba wejść w opcje i tam wcisnąć specjalny klawisz w specjalnej zakładce XD. Tak czy siak moim zdaniem gra wygląda tak samo z HDR jak i bez niego. Resident Evil 3 zyskiwał lepsze czernie, tutaj cała gra jest po prostu jaśniejsza (otwarte przestrzenie powodują ból oczu ze świecenia po gałach). Jak na kimś robi to wrażenie, to może będzie zadowolony, mnie to nie rusza. Kontrast, kolory itp. są takie same. No chyba, że ktoś nie zmniejszył jasności przy starcie gry i ma wyblakłe przepalone barwy, to może z hdr będzie lepiej. Albo trzeba mieć monitor za grube tysiące żeby poczuć tą różnicę bo ja mam zwykłe HDR400 jak większość graczy.

14.12.2021 12:08
odpowiedz
zanonimizowany767782
113
Senator

Btw dziwne, że nigdzie nie ma wzmianki o respawnach rodem z far cry 2

Imo ten świat otwarty totalnie niepotrzebny

14.12.2021 17:42
😍
odpowiedz
zanonimizowany1367414
0
Centurion

Jak dla mnie GOTY i najlepsze Halo.

Świetny gunplay, mega frajda ze strzelania.
Pomysł z linką był bardzo udany.

Otwarty świat w sam raz żeby się oderwać od kampanii głównej i postrzelać na boku, ewentualnie gdzieś się wspiąć/polatać/znaleźć ciekawe nagrania.

Na minus to trochę przegięte niektóre walki z bossami.

343 dało radę jak jasna cholera.
Nie mogę się doczekać kolejnej części.

post wyedytowany przez zanonimizowany1367414 2021-12-14 17:43:29
15.12.2021 10:23
1
odpowiedz
zanonimizowany441993
63
Konsul
5.0

Zachęcony przychylnymi recenzjami, postanowiłem zagrać w Halo Infinite. Dodam, że to moja pierwsza gra z uniwersum Halo, więc moja ocena nie jest przesłonięta sentymentem do starszych części ;) Mógłbym napisać tylko "gorszy Far Cry" w innym klimacie i to by wystarczyło. Na plus, niezłe strzelanie, linka dodaje dynamiki w pojedynkach, fajna muzyka, przeciwnicy są widoczni z bardzo daleka, dodaje to klimatu. Na minus, przeciętna fabuła, optymalizacja na PC leży i kwiczy, biorąc pod uwagę fakt, jak ta gra wygląda, aktywności w otwartym świecie to typowy copy paste, bez próby opowiedzenia jakiejkolwiek historii. Ta gra jest po prostu nudna. Szczerze, to po takiej marce, spodziewałem się więcej. Jeśli już mam grać w strzelankę takiego typu, to zdecydowanie wybieram Far Cry'a.

15.12.2021 14:34
pieterkov
👎
6
odpowiedz
15 odpowiedzi
pieterkov
150
Senator
6.0

Poważnie zastanawiam się ile razy można wydać tą samą grę. Otwarty świat to jedynie wymówka by po raz kolejny wcisnąć nam tą samą grę z tymi samymi problemami. Tylko 2 bronie, w których ciągle kończy się amunicja (więc ciągle latamy z byle pistoletami podniesionymi z wrogów), słaba i wolno regenerująca się tarcza, upośledzone i powolne przycelowywanie, tylko dwa granaty.
Najgorzej, że nadal zachowano ten sam idiotyczny model jazdy, w którym jeep nie jeździ, tylko ślizga się na boki. Czołg to samo. I nadal nie ma sterowania klawiaturą pojazdami, więc jadą tylko do przodu tam gdzie skierowania jest myszka. Powoduje to, że jazda czołgiem jest praktycznie niemożliwa, bo za bardzo obrócimy kamerę i nagle próbuje jechać tyłem zamiast przodem. Ale to nieistotne bo i tak na drogach są kamienie co 100 metrów, więc jak chcecie gdzieś dojechać to przejedziecie kawałek, trzeba wysiadać, a jak wrócicie to pojazd znika… Co ciekawe wiele pojazdów znajdowanych w grze czeka na gracza do góry nogami… Nie ma też żadnego wskaźnika uszkodzenia pojazdu (do momentu aż zacznie się palić ale nawet to nie oznacza jego definitywnego końca/wybuchu) ani sposobu na jego naprawę.
Skutki tego są takie, że przez 90% czasu pierwszej... połowy po prostu zasuwamy 500 metrowe odcinki na piechotę próbując odblokować bazy służące za punkty szybkiej podróży, by móc z nich biegać „na boki”, po każdej aktywności wracając szybką podróżą do punktu centralnego. Dopiero od połowy gry odcinki robią się duże i przejezdne, co sprawia, że warto poruszać się pojazdami. Szkoda tylko, że te są łatwo dostępne tylko w posterunkach gracza, bo np. w terenie albo w bazach obcych często nie ma ani sztuki.
Jedyna innowacja to ulepszenia pancerza, większość niestety bezużyteczna, (np. rzucenie tarczy na ziemię czy unik na bok), ale grappling hook znacznie uprzyjemnia grę. Śmiem twierdzić, że ta byłaby niegrywalna bez linki, z racji tego, że ciągle poruszamy się po górskich terenach, więc nie dość, że nie da się po nich jeździć lipnymi jeepami (a hoover-jety obcych potykają się o byle niewidzialny kamień), to jeszcze ciągle musimy wyskakiwać kilka metrów w górę po prawie pionowych skalnych odcinkach, chwytając się jakiegokolwiek punktu zaczepienia. Szkoda, że nie dodano np. wingsuita. Otoczenie bardzo monotonne przez całą grę, nie ma żadnej różnorodności lokacji.
Przeciwnicy również w kółko to samo, cieszy, że wreszcie można robić headshoty grubasom i snajperom, szkoda tylko, że mali tarczownicy są dużo trudniejsi – ich tarcza nie zmienia już koloru w miarę przyjmowania obrażeń i trudno trafić w lukę w tarczy przez jej mały rozmiar i dużą ruchliwość wrogów. Dodano latające skrzaty, jeeej. Za to grubasy z tarczą albo skaczące młotki nadal są nie do zabicia i „walka” z nimi sprowadza się do skakania wokół areny i walenia w nich ze wszystkiego co się da, bo nie ma mowy o próbach celowania w odsłonięte punkty w sytuacji gdy dwa strzały na normalu nas zabijają.
Tak samo jak w poprzednich częściach większość broni jest toporna i wydaje się strasznie słaba, nawet na normalu przeciwnicy to gąbki na pociski. Mocarny 8 strzałowy rewolwer wymaga 4 strzałów na byle moba, więc praktycznie po każdym zabójstwie skaczemy za osłonę i przeładowujemy niczym w jakichś quake’ach sprzed 20 lat. A i tak często giniemy z absurdalnych powodów, takich jak strzał z drugiego krańca mapy w naszą głowę (podczas gdy spadamy lub lecimy w górę na lince) lub pobliski wybuchowy kanister, na szczęście checkpointy są zazwyczaj kilkadziesiąt sekund od zgonu. Niektóre bronie są fajne np. wyrzutnia ostrzy czy rakietnica, a nawet mocna snajperka (bo podstawowa to żart), ale co z tego jak mamy tam amunicji na 4-8 strzałów? Gdyby można było nosić chociaż 3 bronie można by trzymać jedną na mocniejszych przeciwników, a tak ciągle żonglujemy. Nie wiem czemu niektórzy chwalą feeling strzelania, być może przez odgłosy broni i znaczniki trafienia, ale zapomnijcie o strzelbie z dooma zabijającej jednym strzałem.

Ogólny stan techniczny jest tolerowalny, chociaż zdarzają się wyrzutki do pulpitu średnio raz na godzinę, optymalizacja moim zdaniem leży (1080p 60-120fps GTX1070 + i7 9xxx) a drobne bugi pokroju potykania się pojazdów o kamienie często wybijają z feelingu gry. Zdarzyło mi się też zbugować bossa latającego który przestał mnie atakować bo zablokował się w arenie.

Ogólnie gra jest przyjemna jak na średni open world typu ubisoft, czyli bieganie od punktu do punktu. Szkoda, że w przeciwieństwie do gier ubi nie czuć progresu, bo jak już kupimy kilka podstawowych ulepszeń pancerza to nie bardzo jest po co biegać po mapie, tym bardziej nie interesują mnie przedmioty kosmetyczne do multi, a pomagać małym grupom marines w walce po prostu nie opłaca się, bo misje fabularne dają dużo więcej punktów reputacji.
Ano właśnie reputacja – pozwala w podbitych punktach kontrolnych „produkować” (za darmo) coraz to lepsze bronie i pojazdy. Tylko co z tego, jak do broni amunicja skończy się po 3 magazynkach, a pojazd zaklinuje się gdzieś albo nie będzie mógł jechać dalej kilkadziesiąt metrów od bazy? Dostajemy też bezmózgich marines do pomocy, także jak ktoś lubi udawać, że zarządza drużyną to… nie pozarządza tymi małpami :D Czasem nawet giną podczas zrzucania nam pojazdu z orbity (gra jednocześnie spawnuje pojazd i marines pod nim z jakiegoś powodu). Dużo zdobytej reputacji pozwoli nam spawnować myśliwiec który jest niezbędny by dotrzeć do 3 ostatnich celów do zabicia (odblokowują fajne bronie), szkoda tylko, że zadaje on śmieszne obrażenia i przegrywa każdy pojedynek z myśliwcami wroga, nawet z jednym, a niestety często latają po 2-3.

Główny bohater wreszcie dostał głos, przez co gra bardziej przypomina dooma niż halo. Typowa kartonowa postać mięśniaka badassa rzucającego suchymi żartami. Nowa cortana też jest kompletnie nijaka, chociaż próbuje być śmieszna, więc niech jej będzie. Bawi mnie też danie rasie niziołków głosów, przez co brzmią jak dzieci. Kompletnie nie pasuje to do niby-poważnego klimatu gry.
Fabuła praktycznie nieobecna i infantylna. Przebijamy się przez aktywności poboczne by dobrnąć do misji fabularnej w której walczymy z bossem i odblokowujemy nowy obszar. Misje fabularne ponownie niczym w starych halo sprowadzają się do biegania po korytarzach tak samo wyglądających baz i wciskania przycisków, mordując tych samych przeciwników z tych samych broni. I znowu tajemnicza rasa obcych chce wypuścić COŚ, a my musimy to powstrzymać.
Na początku jednak trochę nie wiadomo o co chodzi, spartanin i jego towarzysz są niby ostatnimi przetrwałymi ludźmi, ale potem jak lądujemy na ziemi/halo/czymkolwiek to znajdujemy całe chmary marines proszące o pomoc i liczne ciała martwych spartan, z których podwędzamy ulepszenia pancerza. Nie ma żadnego wyjaśnienia, może trzeba dokupić jakiś komiks albo film, bo sama gra nie reprezentuje sobą nic. W ogóle ten kompan to jakaś porażka, nie wiadomo kim jest, ciągle tylko użala się i ma pretensje albo trzeba go ratować. Człowiek z kartonu, poziom Marvela.
Znajdujemy też bezużyteczne audiologii, z których większość to nudne dialogi wyrwane z kontekstu, które nijak nie wyjaśniają czegokolwiek, chyba, że czytacie je na Wikipedii gry zestawione z innymi danymi, może wówczas zawierają jakieś ciekawe informacje.
Warto także wspomnieć, że system sejwów to żart. Wychodzicie w trakcie misji, wracacie następnego dnia i okazuje się, że musicie półgodzinny segment powtarzać, bo gra wczytuje początek misji zamiast punktu kontrolnego. Zmiana poziomu trudności jest także nieźle ukryta i oznacza konieczność powtórki, nie ma nic on the fly.
Zakończenie gry to długie godziny łażenia po n-tej bazie obcych, potem krótka przeprawa czołgiem kanionem (jak go stracicie to polecam robić fragment od nowa bo na piechotę g zdziałacie), a potem znowu długie godziny łażenia po n+1 bazie obcych. Ech…
Dodam też, że gra nie zachęca do eksploracji i maksowania jej. Nie ma opcji powtórzenia misji, więc jak nie zbierzecie jakichś śmieci to pozostaje przechodzić całą grę od nowa :) Nie ma też podanej lokalizacji audiologów na mapie, więc jak wam czegoś brakuje to macie tylko obszar z napisem 2/3 i możecie zwariować szukając go.

Jak to ma być nowa generacja i nowe otwarcie serii to ja wysiadam. Wiedźmin 3 robił to lepiej 6 lat temu i wyglądał równie dobrze, a chodził 2-3x lepiej.
Za 4zł w gamepass warto zagrać.
Ale nie oczekujcie wiele więcej niż 5x to samo które sprzedawano w master Chief collection. Po raz kolejny przekonuję się, że fanem Halo nie zostanę.
Przykro się patrzy na niemerytoryczne dyskusje wyżej, przypominające prężenie suchych klat przez 13 latków. Mam nadzieję, że moja wypowiedź była w miarę obiektywna i pomoże komuś wybrać czy warto bulić za średniaka.

P.S. Zmotywowany dyskusjami powyżej postanowiłem sprawdzić hdr i spędziłem 10 minut szukając opcji jasności w grze. Okazało się, że opcji jasności nie ma w opcjach jaki takich, bo trzeba wejść w opcje i tam wcisnąć specjalny klawisz w specjalnej zakładce XD. Tak czy siak moim zdaniem gra wygląda tak samo z HDR jak i bez niego. Resident Evil 3 zyskiwał lepsze czernie, tutaj cała gra jest po prostu jaśniejsza (otwarte przestrzenie powodują ból oczu ze świecenia po gałach). Jak na kimś robi to wrażenie, to może będzie zadowolony, mnie to nie rusza. Kontrast, kolory itp. są takie same. No chyba, że ktoś nie zmniejszył jasności przy starcie gry i ma wyblakłe przepalone barwy, to może z hdr będzie lepiej. Albo trzeba mieć monitor za grube tysiące żeby poczuć tą różnicę bo ja mam zwykłe HDR400 jak większość graczy.

15.12.2021 17:52
odpowiedz
zanonimizowany1367414
0
Centurion

.

post wyedytowany przez zanonimizowany1367414 2021-12-15 17:53:06
15.12.2021 20:21
eyehategod
odpowiedz
eyehategod
61
Pretorianin

wali nudą, grafika jakas taka słabawa jakby sprzed 6-7 la i do tego idiotyczne wymagania, lipa

16.12.2021 10:29
odpowiedz
29 odpowiedzi
zanonimizowany1281263
56
Konsul
0.0

Pogralem troche w multi i jeszcze troche w kampanie, zanudzilem sie szybko, slaba gra. Kampania dobrze, ze dostala otwarty swiat bo to zawsze bylo w halo, ale niestety nie wypelniono go niczym ciekawym. Nudne znaczniki i pomysły rodem z far cry 3 to szczyt gdzie wzniesli sie tworcy. Niczym bo nic nie ma w tej grze nowego ani ciekawego czego nie bylo w ostatnich czesciach. Fabuła to ta sama sztampa i niestety nic a nic nie wydoroślała. Znowu super bohater w kosmicznym pancerzu zbawia ludzkość, a w międzyczasie w tle przeplatają się - obowiązkowe dla tandetnych filmów familinych z końća poprzedniego stulecia - czarny debil i "cięte" (cringeowe) teksty cortany. Dawno żadna gra nie była mi tak obojętna, cinematici dłużyły się, serdecznie miałem dość brutów porykujących jakieś złowrogie teksty xD Po prostu wiedzialem, ze gra ZNOWU zacznie sie od tych cholernych światełek, pierwsza misja to będzie jakaś baza/statek, a później jak wychodzimy na otwarty swiat gdzie jest masa posterunków covenantów. Pomyliłem się tylko o tyle, że grę rozwleczono więc teraz mamy podwójną pierwszą misję tj. i statek i baza XD a później dopiero otwarta. Boze, ile jeszcze mozna wałkowac to samo? To nawet nie jest acti czy ubisoft, ktore kopiuja wszystko, ale przynajmniej reskinuja, nie! tutaj mamy znanie microshitowe kopie 1:1 po raz 1234124124. W halo 1 bylo identycznie, ale juz w takiej 2 w sumie sporo sie zmienilo - doszli bruteowie, gralismy jako elita, w covenantach byl rozlam i bunt (szkoda ze tego nie ciagneli), ogolnie duzo sie zadzialo, chociaz gra tez byla ulepszonym halo 1. Natomiast w kolejnych czesciach kompletnie nic - wrocila identyczna armia na identycznych zasadach co w 1 z brutami z 2 i tyle. Poziom trudności kampanii jest też dziecinny, nie grałem w tego crapa kilka lat, mimo to praktycznie płynę po mapie zanudzony. Otwarty świat to jedyna zmiana, infinite to nazwa od tego, że teraz praktycznie możemy w nieskończoność powtarzać tę nudną formułę: jedziemy od posterunku kowenantów do posterunku, zabijamy te same 5 typów wrogów, tą samą bronią i tak w nieskończoność. Ja nie mogę, to się w głowie nie mieści, to już z 8 gra z dosłownie identycznym wszystkim!!!
Mechanika strzelania i poruszania to straszna padaka, mam wrazenie, ze gram w jakas bardziej drewnianą hybryde quakea i halo reach. Halo 2 i 3 bylo na swoje czasy ciekawe bo mialo akimbo, na rzecz ktorego trzeba bylo zrezygnowac z granatow ( bardzo wtedy uzytecznych), duzy zysk ale tez duza strata. W polaczeniu z mechaniką, która byłaby średnia na dzisiejsze czasy (wolne poruszanie i powolne skakanie), powodowalo, ze serio to wszystko trzymalo sie kupy. W dodatku pojazdy byly niby bardzo silne, ale kloce i dawalo sie je rozwalic latwo rękami, wiec przy niefortunnym podejscu kierowcy do przejechania kierowca przegrywal. Wiec seria premiowala skill, wybory i taktyke. Oczywiscie na dzisiejsze realia te mechaniki sa przestarzale, ale gra idzie w gorszą strone bo zamiast ulepszyc ten gameplay rozbudowujac walke w ktorej musimy planowac (dodajac elementy z nowoczesnych gier sandboxowo-sieciowych, na pewno kompetentna osoba umialaby ulepszyc gameplay halo by tez byl kreatywny i oferowal duzo mozliwosci), albo już (bo w microsoft game studios pracują idioci ktorzy nie potrafia nic zrobic dobrze)w najgorszej opcji po prostu powywalać wszytko i kopiować call of duty (przynajmniej dynamiczne) to robią jakąś retro padakę, po raz 4 halo reach, bo reach był takim pseudo rebootem mającym przyciągnąć casuali (jak mw19). Mam wrazenie, ze w tym 343 industries czy jak sie to nazywa pracuja uposledzeni kolesie co 2/3 czasu pracy zajmuje im walenie do tego jakie to halo 1 byl za hit w 2001 roku i główny wyznacznik przy produkcji to aby za dużo nie zmienić. Nowa bron jest oczywiscie nudna, start z beznadziejnym AR i pistoletem to nuda niemiłosierna, bo znowu są slabe jak w halo 1. brak akimbo powoduje ze nie ma rozwoju i wyboru, a AR i pistoletu trzeba sie pozbyc bo to nie jest magnum i smg, ktore w akimbo byly op, chociaż trudne do używania. Ale nudny pistolecik i tak znowu bije na łeb 3/4 uzbrojenia, więc nie ma wiele sensu używać nic innego przez 3/4 gry w multi. AR jest w obecnej sytuacji kompletnie niepotrzebne na starcie, to zupełnie zbędna broń w tej serii. Natomiast pojazdy to też XD szczegolnie rakietowy mongoose ktory jest tak op ze nie moge, mozna z nim latwo przetrwac cala gre, zabic po drodze kilkudziesieciu typów jeżdżąc w kółko i nikt nam nic nie zrobi.Jeszcze w dodatku. Odblokowywane elementy pancerza i customizacja do dalej kupa, by serio mogli pododawac wreszcie roznorodne postaci czy operatorow, bo znowu mamy to samo co w reach tylko mniej.Nie wiem czemu ludzie narzekają na optymalizację - jest normalna, na laptopie, powtarzam na laptopie z 3070 gram na ultra w jakimś 2k i chodzi na luzie stale 60fps. Grafika jest średnia, jak to halo (hdr z monitora asus rog strix). Nie przeszkadza, ale nie zachwyca. Średnia to dobre słowo, bo daje rade, ale widać jak to wszystko ubogie. Jakby sorry ale takiemu rdr2 ta grafika do pięt nie sięga. Jeszcze kolejną wadą jest to samo archaiczne sterowanie pojazdami na PC. Na xboxie to było okej, ale kurde, mamy rok 2021, a ci nie chcą dodać sterowania normalnego na pc XD brakuje też oddzielnych przycisków dla umiejętności specjalnych (jest to straszny obciach)
Podsumowujac gra mysle okej dla osob w wieku 10-15 lat, bo ma taki dzieciecy vibe, kiedy nie jest się w ogóle wymagającym, badziewie i cringe rodem z marvela raczej uznaje się za plus niż minus, starych gier sie nie kojarzy i nie ma znużenia seri, natomiast dla starszych to gra dziecinna i retro krap, w ktory ciezko sie gra, szczegolnie jak grali w poprzednie czesci i maja dosc tego drewnianego gameplayu, nudnych kowenantow i identycznej broni. Ogólnie masakra, że sony potrafi zrobić jakieś dobre gry raz na kilka

post wyedytowany przez zanonimizowany1281263 2021-12-16 10:35:35
17.12.2021 18:42
Rumcykcyk
odpowiedz
2 odpowiedzi
Rumcykcyk
120
Głębinowiec

Nie ma się co dużo rozpisywać bo grze bliżej MMO z tą powtarzalnością. Lubię fpsy i gra na początku mi się spodobała, a czar prysł jak trafiamy na otwarty teren i wkoło macieju robimy to samo do porzygu. Ciągle wyskakujący przeciwnicy, ciągle te same gęby gdzie już po pewnym czasie brało mnie na ziewanie. Nawet nie wiem po co mamy 20 rodzai broni jak ciągle chodziłem z jednym i tym samym bo po co sobie utrudniać innymi jak wszystko sprowadza się do szybkiej eliminacji. Pojazdy ślizgają się po ziemi jakbyśmy się poruszali po lodzie. Postanowiłem nawet podlecieć szybko do misji i odpalić co tam miałem włączyć to pisało, że przeciwnicy w pobliżu i dałem alt + f4.

Nie będę oceniał bo pograłem krótko i jak gra mnie nie porwała w tym czasie to po co męczyć dalej. Jak komuś się podoba to ok bo każdy ma swoje gusta.

17.12.2021 23:51
HETRIX22
odpowiedz
HETRIX22
203
PLEBS
8.0

Bardzo fajna gierka, aż szkoda że kampania taka krótka. Podoba mi się, że twórcy nie zmienili do tej pory formy gry od pierwszej części, tylko dodają kolejne drobiazgi urozmaicające już całkiem spory świat gry. Serię HALO trzeba po prostu lubić, tutaj w każdej części mamy masę tych samych korytarzy, szybko kończącą się amunicje, łatwy zgon od przypadkowego granatu, ale taka ma być ta gra i mi się to podoba i mam nadzieję, że tego nie zmienią w kolejnych częściach.
Ode mnie największe gratulacje dla twórców halo za jedne z najlepszych AI wrogów w FPSach.
8/10 jeden punkt odejmuje za cliffhangera w fabule, która przez całą grę praktycznie stoi w miejscu i jeden za błędy przy wczytywaniu gry i sterowanie myszką pojazdami, które jest absurdalne od pierwszej części i powinno być poprawione. Polecam

19.12.2021 03:37
odpowiedz
lbj_23
54
Pretorianin

ta gra rozni sie od typowego crapa jedynie budzetem

jak ktos dal za to 200zl zamiast 4zl w game passie to mam nadzieje ze sie nie obwiesil

to jeden z najnudniejszych fpsow jaki w zyciu widzialem, a gram we wszystkie od 2003 roku

nie ma nic gorszego od gry nudnej, moze byc slaba grafika, mechanika, moze nawet nie byc fabuly, ale powtarzalnosc jaka jest w halo infinite po prostu zabila caly tytul

19.12.2021 19:18
😁
odpowiedz
13 odpowiedzi
zanonimizowany767782
113
Senator
7.0

Skonczyłem dzisiaj no i wrazenia są takie ;

Plusy ;
- dobrze się strzela, aczkolwiek są pod tym wzgledem duzo lepsze gry, wiec nie jest to jakis wybitny poziom..
- muzyka (moze nie do konca w moim guscie, ale slychac ze nie byle kto ją robił)
- ai wrogów
- mimo pewnych dziwactw, podobał mi się klimat
- ogolnie potrafi wciągnąć, ale..

Minusy ;
- na dluzsza metę powtarzalność męczy, wszystkie zadania są blizniaczo podobne - idziesz do pomieszczenia masz umiescic jakis element w czymś tam i cyk fala wrogów (dziwnie respawnujacych się), potem jak juz gra pozwoli ci isc dalej (zdarza się, ze nawet jak nie zalatwisz wszystkich to mozesz isc dalej..), to masz 2, 3, 4 i 5 arene, a na koniec bossa. Tak wygladała własciwie kazda misja. Ostatnio gralem w Guardians of The Galaxy i tam tez bylo czuc powtarzalnosc, ale jednak nie az tak jak w Halo, na pewno ciekawsze lokacje urozmaicały rozgrywke i bylo jednak wiecej kombinacji, a to po prostu rozmowy na statku czy w domu jak w przygodowce a to jakieś misje samolotowe. Tutaj właściwie zero urozmaiceń
- sterowanie i jazda pojazdami woła o pomstę do nieba
- ai towarzyszy, ale malo sie z nich korzysta i w sumie to nie przeszkadza to jakos bardzo
- otwarty swiat z powtarzalnymi aktywnosciami.. Zieeew, na dodatek dochodza koszmarne respawny wrogów
- nudne lokacje, mialem wraznie ze przez cala grę widziałem tylko dwie (las i wnętrza statków itp)
- wlasciwie poza otwartym swiatem i ulepszeniami (przynajmniej nie przypominam sobie z 4 czesci), ta gra niczego nowego nie oferuje wzgledem starych odslon, to wciaz ta sama gra od 2001(!) roku, dla fanów pewnie nie jest to minus, ale przypominam ze byli tacy co hejtowali TLOU2 za gameplay, ktory jest podobny do poprzednika, mimo ze zmian to tam wiecej niz w calej serii Halo (no, ale wiadomo to bylo guffno hejterzy)
- fabuła tylko dla fanów serii i ciekawe momenty ma w dalszej czesci rozgrywki, koncówka z kolei moze fanów serii nie zadowolic
- szybko kończąca się amunicja, meczylo mnie to ciagle żonglowanie broniami i jej szukanie, kolejny archaizm, ktory juz dawno powinien zostac naprawiony, ale psychofani pewnie by się wściekli
- grafika jest srednia, ofc tekstury top, ale tak poza tym malo detali, srednie efekty wizualne.. Początek poprzedniej generacji (poza teksturami), wiec swoje zdanie podtrzymuje

Ogolnie mimo sporej ilosci minusów, gralo mi sie niezle, nie wiem moze to troche za wysoka ocena, po tym co napisalem, czas zweryfikuje

P.S. Nie mam pojecia co 343 industries robiło przez 6 lat i na co MS wydało 500 milionów, ale ktos kogos (wiadomo kto XD) zrobił tutaj ewidentnie w uja
Nie mam pojęcia jak ma sie zwrocić w gamepassie, ale to nie moj interes
Jednak sama kwota sprawia, ze nie mogę przestać się smiac, tak dla przypomnienia Rockstar na GTA V wydał 137 milionów, podczas gdy gra Rockstara zjada, wypluwa, miazdzy, gniecie, niszczy, masakruje itd dzieło 'mistrzów' z 343 industries
Ehh ciekawe co za taką kase zrobiłby R czy Naughty Dog, dopiero by była miazga..

Halo Infinte takie 6,5 slabe 7/10, pewnie za jakis czas stwierdzę ze 6,5 max.
Deathloopowi dalem tutaj 8,5 , a jednak powinien dostac 9 na luzaku..

post wyedytowany przez zanonimizowany767782 2021-12-19 19:45:51
30.12.2021 00:49
odpowiedz
zanonimizowany1368002
1
Legionista

Najlepsze Halo od 343, sama gra jest co najwyżej niezła niestety

30.12.2021 08:58
2
odpowiedz
hennepin
71
Konsul

Wyjątkowo słaba gra, to ma być AAA? Wygląda jak indyk, świat mega monotonny, dialogi żałosne, przeciwnicy rodem z cyrku i ta brzydota - wręcz lenistwo twórców wszechogarniające, bardzo słabe IP i nie dziwię się, że poza USA nigdzie ta gra nie zrobiła furory.

30.12.2021 12:50
A.l.e.X
😍
odpowiedz
1 odpowiedź
A.l.e.X
151
Alekde

Premium VIP

wczoraj dobiłem do 50 poziomu w MP jeszcze 50 kolejnych w pierwszym sezonie :) KAPITALNA !

31.12.2021 12:42
odpowiedz
kecajaligator
12
Legionista
8.0

Ograłem gierkę jeszcze przed świętami, ale dopiero teraz tak mnie naszło, by skrobnąć parę słów na jej temat.

Moim zdaniem Halo Infinite to najlepsze Halo autorstwa 343 Industries i poniekąd odkupienie po w moim odczuciu „tylko” dobrym Halo 4 i kompletnie nijakim Halo 5. Zaznaczam, że wyrażam się jedynie o kampanii, bo w tryb multi nie grywam.

Plusy:
- możliwości - nałożono bardzo duży nacisk na dowolność w kwestii jak rozegrać potyczki. Samo dodanie haku, którym można przyciągać siebie bądź przedmioty, wiele zmienia, ale oprócz korzystania z haku możemy chociażby decydować czy podjechać pod wrogą bazę pojazdem czy podejść pieszo, czy zaatakować z powietrza czy z lądu, czy uderzyć samemu czy w towarzystwie Marines, itp. itd. Halo zawsze słynęło z nieco większej różnorodności w kwestii możliwości niż większość liniowych shooterów, ale tutaj podkręcono to jeszcze bardziej.
- brak ograniczeń w eksploracji - jedną z rzeczy, którą spróbowałem zrobić tuż po ukończeniu prologu i wpuszczeniu do otwartego świata to próba wspięcia się na najwyższe szczyty za pomocą haka i byłem zdumiony tym, że da się to zrobić. Nie ma żadnych „niewidzialnych ścian”, ani innych sztucznych ograniczeń. Można wejść i dojść niemalże wszędzie, co poniekąd wiąże się z tym, co napisałem powyżej, bo to również otwiera zupełnie nowe możliwości w kwestii tego, jak można rozegrać niektóre walki
- muzyka - dowiedziawszy się, że do komponowania soundtracku do najnowszej produkcji 343 Industries zaangażowano Garetha Cokera, którego muzyka w grach z serii Ori od Moon Studios była wprost bajeczna, przekonałem się, że po prostu będę musiał zagrać w Halo Infinite. Pomimo moich ogromnych oczekiwań względem soundtracku, nie zawiodłem się. Jest fantastyczny i równie dobry jak ten z dawnych części, w których to Martin O'Donnell był głównym kompozytorem (wiem, że Gareth Coker był zaledwie jednym z paru kompozytorów, ale da się rozróżnić które kompozycje były jego wkładem :)).
- bossy - Halo raczej nigdy nie słynęło z jakichś nie wiadomo jak wyszukanych walk z bossami (właściwie to w Halo 5 próbowano uczynić z tego coś częstego i była to klapa na całej linii) i w Halo Infinite może też nie są jakieś nadzwyczaj kapitalne, ale w końcu są całkiem przyzwoite. Z każdym bossem walczy się inaczej, do każdego trzeba obrać nieco inną taktykę, każdy się czymś wyróżnia, itp.
- dialogi wrogów, zwłaszcza Trepów (ang. Grunts) - już w poprzednich częściach, zwłaszcza tych starszych, dialogi wrogów i ich reakcje na nasze czyny też były nieco komiczne, ale w tym aspekcie też wszystko podrasowano. Scenarzyści musieli mieć niezły ubaw pisząc te wszystkie hasła, które Trepy rzucają podczas walki z nami
- mam wrażenie, że fabuła w Halo Infinite przyjęła bardziej formę tła aniżeli czegoś istotnego, ale moim osobistym zdaniem to był chyba dobry krok, zwłaszcza jeśli przypomnę sobie poprzednią odsłonę serii. W Halo 5 próbowano na siłę wpleść wiele wątków i jak najwięcej postaci, z czego żadne nie były rozwinięty, przez co fabuła to był jeden wielki chaos, więc historia w Infinite , chociaż nie jest jakaś wyszukana bądź odkrywcza, jest po prostu w porządku.

Minusy:
- recykling walk - chociaż strategii jakie można obrać w Halo Infinite jest mnóstwo to gra mnie utwierdziła w przekonaniu, które miałem już od jakiegoś czasu - pierwszoosobowy shooter to po prostu nie jest dobry gatunek na grę w otwartym świecie. Ktoś może oczywiście uważać inaczej, ale moim skromnym zdaniem, tego typu gameplay sprawdza się bardziej w liniowej opowieści na 8-12 godzin, max 15, bo po dłuższym czasie tego typu rozgrywka po prostu się nuży.
- respawn wrogów - gdy wyczyścimy posterunki Wygnańców z wrogów, po jakimś czasie pojawią się tam nowi. Niby ma to jakieś tam uzasadnienie fabularne (widzimy jak po niebie cały czas suną Fantomy przywożące posiłki) i może komuś innemu to nie przeszkadzało, ale dla mnie osobiście było to sztucznym i niepotrzebnym wydłużaniem gry (patrz punkt wyżej). Twórcy gry to chyba do tego nawiązywali tytułem gry. Aż flashbacki z Far Cry 2 miałem grając w to
- statyczność świata - choć świat gry jest całkiem ciekawy i ładnie się prezentuje, to zauważyłem, że jest bardzo statyczny i mało jest z nim interakcji. Np. szybko porzuciłem pomysł przemierzania go czołgiem, bo wciąż blokował się nawet na najmniejszych przeszkodach. Kurcze, to nawet w Call of Duty z 2003 roku dało się czołgiem przewracać mniejsze drzewa i po nich przejeżdżać
- jako minus pewnie można by wskazać także brak możliwości rozegrania kampanii w trybie kooperacji, ale ja akurat każde dotychczasowe Halo tak czy siak kończyłem samodzielne, tak że mi nie doskwierał brak tego trybu. No i podobno ma być dodany taki tryb w przyszłości

Kończąc ten już i tak przydługi wpis podsumuję tylko, że Halo Infinite to w moim odczuciu godny sequel dla serii i ogólnie całkiem przyzwoity shooter, który Ameryki może nie odkrywa, ale jednak jako tako się wyróżnia w swoim gatunku.

Ciekawe co dalej czeka Halo jako markę. Pewnie takiej kury znoszącej złotej jaja Microsoft nie dałby zabić i pewnie będą doić kolejne części, ale jak dla mnie równie dobrze ta część mogłaby być ostatnią, a przynajmniej gdyby okazała się być ostatnią myślę, że byłoby to całkiem godne zakończenie dla serii.

post wyedytowany przez kecajaligator 2021-12-31 12:47:58
10.01.2022 20:35
A.l.e.X
😁
odpowiedz
3 odpowiedzi
A.l.e.X
151
Alekde

Premium VIP

Image

no już 90 poziom :) screen wyblakły bo HDR ale i tak fajnie zrobić dominację na 15 zabójstw pod rząd ;) i to ostatnich w meczu odznaka złota ;)

16.02.2022 10:50
Messerschmitt
odpowiedz
Messerschmitt
41
Centurion
7.5

Dobra gra z fajnym klimatem, ale design niektórych walk z bossami i przegięty, tani poziom trudności tychże potyczek sprawił, że porzuciłem grę. Dodam, że zacząłem na heroicznym i nie mogłem zmienić w trakcie rozgrywki.

Szkoda, zwłaszcza, że dotarłem niemal do samego końca. Zdołałem pokonać szefa kosmicznych małp, ale tak mnie ta walka wymęczyła, że dałem sobie spokój z końcówką. Jedyną opcją na zwycięstwo w ostatniej fazie walki było dla mnie szukanie metod na cheesowanie gry, inaczej ginąłem jak przysłowiowa szmata - to nie tak powinno wyglądać.

28.02.2022 10:35
odpowiedz
plolak
45
Generał

Trochę pogralem i jak na razie... ale mnie frustracja te walki z bossami. Postrzelac można nie jest to jakaś tam rewelacja i tak po godzinie na raz nudzi wiec nie dłużej jak godzinę ale to bossowie byli by łatwiejsi bo nie przepadam za długimi walkami z bossami i kilkukrotnymi powrarzaniami.
Jak na razie taka 7/10 I niestety Nie skończę gry. Całe szczęście z game pass więc bez straty.

25.03.2022 17:55
odpowiedz
plolak
45
Generał
8.0

I koniec A raczej prawie koniec bo ostatnich walk nie skończyłem bo zwyczajnie nie przepadam za walkami z bossami szczególnie jak są disc długie więc zdaza się że ostatnią walkę odpuszczam.
Na początku byłem średnio zadowolony A później było lepiej walki stały się przystępne A raczej opanowalem mechaniki i w konsekwencji gra całkiem ok i jak na razie jedyny ex od m$ w który warto zagrać bo w gry wyścigowe nie gram.

06.05.2022 16:25
1
odpowiedz
wwad
122
Generał
7.0

Grało mi się fajnie liniowe fragmenty kampani , otwarty świat za to jest kiepski choć ogólnie około 70% czasu na szczęście było liniowe.
Fabularnie gra jest dobra, nawet wciągająca.
Strzelało by się całkiem fajnie gdyby nie to że co chwile brakuje ammo, wrogów jak mrówków a nie rzadko trzeba w jednego wywalić połowę zapasu ammo do broni ( o ile strzela się celnie ) a potem sztuczne wymuszenie zmiany lubianej przezemnie broni na jakieś g...o co się nawinie ( o ile jest skąd ).
System rozwoju jest słaby chyba że ktoś gra kompleksowo wszystko co się da to może z niego coś wyciągnąć.
Sztucznie rozciągnięta gra misje te same w 2 - 4 miejscach trzeba wykonywać, całkowita strata czasu.
Grafika jest ok, choć nic innowacyjnego czego bym już nie widział na duża skalę tu nie odkryłem.
Odzywki wrogów są śmieszne i dobrze nagrane, fajnie brzmią i nie rzadko wrogowie się całkiem śmiesznie zachowują.

Ponarzekałem , uświadomiłem sobie że walka w tej grze to zapychacz bo nie dawała mi frajdy, pobrałem z gola trainer na nieśmiertelność i jak się fajnie biło tych wrogów z piąchy tak sobie tryb fabularny ukończyłem.
Bym się normalnie zanudził czekając na tą regeneracje osłon i co chwilowe braki ammo. Co mi się dobrze zaczynało strzelać czy walczyć bronią białą ( też wymaga ładowania ) to brak ammo.
Symulator spacerowania od stojaka z bronią do stojaka z bronią/amunicją.

Ocena 7.0 za fabułę fajnie to wymyślili ( nie grałem w poprzednie części ), reszta jest co najwyżej średnia a nawet słaba.
W multi nie grałem poza 1 rundką z botami i już wiedziałem że to nie dla mnie wolę taktyczne strzelanki do multi.

post wyedytowany przez wwad 2022-05-06 16:27:16
15.05.2022 19:05
Butryk89
1
odpowiedz
1 odpowiedź
Butryk89
158
Senator
5.0

Niestety tu miał być spory post, ale gdy kliknąłem "dodaj komentarz" nic się nie stało i wszystko co napisałem zniknęło. :(

Napiszę więc w skrócie. Oprócz świetnej warstwy muzycznej wszystko inne wydało mi się słabe lub średnie. Optymalizacja słaba, przycinki w miejscach dla mnie niezrozumiałych (nawet nic się nie działo), w dodatku widząc design lokacji miałem wrażenie, że gram w jakąś 10-letnią gierkę mimo, że wszystko było ustawione na ultra i w 1080p. Jazda pojazdami nieprzyjemna (gratuluję twórcom pomysłu dania pojazdów i zbudowania mapy z 80% głazów).

Ogólnie jak nie rozumiałem fenomenu tej serii tak nadal nie rozumiem. Halo Infiite jak inne odsłony, które próbowałem ograć okazał się dla mnie średniakiem.

24.05.2022 23:35
xDanStax v2
3
odpowiedz
xDanStax v2
19
Pretorianin
5.0

Kupsztal

27.06.2022 21:07
👎
odpowiedz
Tadek7365
5
Pretorianin
4.0

Ta gra to jedna wielka porażka i chyba najnudniejszy FPS w jakiego grałem. Halo to najbardziej przereklamowana seria gier. Absolutnie nie polecam.

20.07.2022 08:41
diaboł
odpowiedz
1 odpowiedź
diaboł
167
boss

Nie mogę odpalić kampani, mam napisane że trzeba pobrać. Klikam w pobierz to pokazuje że mam zainstalowaną. Odinstalowałem, zainstalowałem ponownie w grze i nadal nic. Jak to ogarnąć?

24.09.2022 23:29
cycu2003
1
odpowiedz
cycu2003
243
Legend
6.5

Ciężko trochę było grać dalej w serie jeśli nie wydali poprzedniej części na PC ale od czego mamy YT :P początek nudny, w połowie niewiele lepiej, nie wiem zbytnio co się dzieje, dlaczego cortany już nie ma... WTF? Dopiero pod koniec się rozkręca i ZNOWU mamy ucięty wątek...kurde można takie rzeczy robić ale nie jak gra wychodzi raz na 5 lat. Ja w końcu umrę niż doczekam się jak to się kończy, a może nigdy się nie skończy. Szkoda że nie było w ogóle cinematiców jak w poprzednich odsłonach. Gra na takie 6/10

06.05.2023 18:34
😐
odpowiedz
mimko
168
Generał

Halo Infinite

1. Jak się zapisuje na trwałe ustawienia graficzne ? Przy każdym wejściu do gry ustawienia spadają do średnich.

2. Jeżeli pobiera się darmową wersję ze steam to znaczy darmowy jest tylko multi ?

post wyedytowany przez mimko 2023-05-06 18:36:55
06.06.2023 19:44
😜
odpowiedz
RealOldschool666
0
Legionista

Czasem w Halo Infinite sobie pogram z nudów.

01.02.2024 15:24
odpowiedz
Artur676
47
Generał
9.0

Dla mnie najlepsza odsłona. Miałem mocny vibe jakbym grał w Quake, ale tylko na klawiaturze i myszce. Trochę grafika taka se.

post wyedytowany przez Artur676 2024-02-01 15:24:55
27.04.2024 18:34
Pitplayer
odpowiedz
Pitplayer
87
Senator
Image
7.0

Właśnie ukończyłem. Platforma Xbox series X. Kolejne Halo które ukończyłem, niestety średnie łamane na dobre.

Plusy:
- stabilne 60fps i raczej wysoka rozdzielczość
- grafika ogólnie całkiem ładna. Graficznie jest to chyba jedna z najbardziej nierównych gier jakie grałem. Gdyby wszystko wyglądało jak zbroja Johna to byłby to next-gen ale otoczenie często jest tak sprane i bez wyrazu z choinkami na czele które wyglądają jak jeden model tylko powiększany lub pomniejszany
- relacja Johna z nową SI, szybko polubiłem Weapon, za to pilot bardziej irytujący niż sympatyczny
- dobry system strzelania choć i tu znajdzie się sporo lepszych FPSów
- przyjemne poruszanie się Master Chiefem
- nienajgorsi wrogowie, jednak mocno kuleje ich zróżnicowanie
- bossowie, no jedni na plus drudzy na minus
- rozwalanie posterunków daje radochę

Minusy:
- niby jest poważnie i gra uderza patosem tak jak lubię ale te piszczące biegające z łapami w górze trepy strasznie mi się tu gryzą, wolałbym żeby ich nie było
- menu strasznie długo się włącza, najpierw odpalanie gry, potem wybór kampanii i kolejny długi loading
- gra ma totalnie skaszaniony balans (a już ostatnia aktualizacja mam wrażenie że kompletnie go zepsuła bo walę we wroga całą amunicję dwóch broni i on dalej żyje, a on z tej samej broni mnie zabija jednym strzałem), w grupce zwykłych wrogów szybko padamy bo strzały padają niewiadomo skąd i szybko nas ubijają za to większość bossów to rzadziaki, niestety najlepsi bossowie też nie są fajni bo giniemy od jednego strzału a finałowy boss to już w ogóle lipa, wygrywamy bo cudem unikamy ataków aż się uda przetrzymać do zbicia paska Heroldki. Niech dowodem na to będzie mój "niesamowity wyczyn" --------------------------------->
który zdobyło 0,5% graczy pokonując Escharuma bez całkowitej utraty tarczy. Otóż w tej walce są 3 checkpointy i zginąłem z 10x ale że często jesteśmy na 1 cios o zbiciu nam tarczy nie ma mowy bo albo ją mamy albo od razu zgon, więc nie jest kwestia mojego "wspaniałego" skilla, a skopanego balansu gry. I uwaga to wszystko na normalu. Ogarniam większość soulsów, lubię gdy jest trudno ale uczciwie, tutaj tak nie jest.
- Nieciekawe lokacje, albo taki sam las albo takie same labirynty
- Co chwila brak amunicji a połowa borni w grze jest do niczego najlepsze to karabiny energetyczne (fioletowy i czerwony) i snajperka UNSC. Niestety kultowy karabin Halo tu jest mało skuteczny ze swoim małym magazynkiem
- dodatkowo chyba wspomniana wyżej aktualizacja sprawiła że nie da się grać offline bo save'y przestały działać i potrafiłem tracić nawet godzinę rozgrywki.

Gra nawet dobra ale z tych Halo co grałem Halo 4 i Reach podobały mi się zdecydowanie bardziej. Może za dłuższy czas zagram drugi raz ale raczej na easy bo nie będzie mi się chciało tak użerać jak za tym pierwszym razem.

post wyedytowany przez Pitplayer 2024-04-27 18:52:57
13.11.2024 20:35
odpowiedz
Wen Chi Lee
8
Chorąży
8.5

Moja ulubiona część Halo. Grałem do tej pory w prawie wszystkie oprócz Halo 3 ODST i Halo 4. Spodobały mi sie niewielkie zmiany wprowadzone tutaj, grafika mocno poprawiona względem choćby Halo Guardians. Być może będzie to jedyna część Halo, którą sobie kiedyś ukończę drugi raz.

Dodaj swój komentarz
Wszystkie Komentarze