Flagowa seria FPS-ów Microsoftu walczy o życie? Niepokojące, choć dyskusyjne plotki
Halo ponoć dostało ostatnią szansę od firmy Microsoft, by odnieść sukces w obliczu kiepskiej kondycji Halo Infinite.
Pamiętacie jeszcze o Halo – flagowej serii FPS-ów na Xboxa? Cóż, rzekomo teraz to już była flagowa seria. Jeśli wierzyć ostatnim doniesieniom, niezapowiedziana jeszcze kontynuacja Halo Infinite miała dostać ostatnią szansę, by odnieść sukces, nim gigant z Redmond na zawsze pogrzebie Master Chiefa (albo przynajmniej na pewien czas).
Źródłem tej informacji jest użytkowniczka Twittera Hailey „Snoweira” Snow (@HaileyEira), która w kwietniu doniosła o odejściu Joego Statena. Według internautki od około pięciu miesięcy Microsoft już nie uznaje Halo za swoją flagową markę. Następna odsłona może być ostatnią, jeśli nie spełni oczekiwań wydawcy, a do tego ma o połowę mniejszy budżet niż Halo Infinite.
Jeśli uznać te informacje za wiarygodne, nawet bez wpisu Snoweiry można wskazać na przyczyny rzekomej decyzji Microsoftu.
- Choć zaliczyło świetny debiut, dziś Halo Infinite radzi sobie bardzo słabo jak na wysokobudżetową strzelankę z trybem wieloosobowym. Nie jest to klęska na poziomie Marvel’s Avengers, ale też nie daje Microsoftowi powodów do dumy.
- Ponadto gigant z Redmond jest bliski sfinalizowania zakupu Activision Blizzarda, a tym samym zdobycia serii Call of Duty. Co prawda świeżo podpisana umowa z Sony nie pozwoli na uczynienie z arcypopularnego cyklu marki ekskluzywnej dla Xboxa co najmniej przez dekadę, ale i tak może to stawiać sens rozwoju Halo pod znakiem zapytania.
Oczywiście wszystko sprowadza się do tego, czy informacje Snoweiry są zgodne z prawdą. Znani dziennikarze Tom Henderson oraz Jez Corden nie wierzą w ten przeciek i nie przewidują rychłej śmierci Halo. Ten pierwszy stwierdził cynicznie, że wpis Snoweiry robi za świetny „viralowy tweet”. Natomiast Corden bez ogródek oznajmił, że ta plotka nie ma nic wspólnego z prawdą i zapewnił, iż Microsoft nadal jest „oddany” serii.
Mając po jednej stronie względnie nieznaną internautkę z niewieloma potwierdzonymi przeciekami, a z drugiej dwóch dotychczas wiarygodnych informatorów, można poważnie wątpić w informacje, które przekazała Snoweira. Inna sprawa, że w kontekście obecnej – jak to delikatnie ujął Corden – skomplikowanej sytuacji Halo część fanów serii jest skłonna uwierzyć w te pogłoski.
Może Cię zainteresować:
- Recenzja gry Halo Infinite – oldskul jest cool
- Halo Infinite – poradnik do gry
- Uczciwy free-to-play. Darmowe gry, które nie naciągają na kasę