

Najciekawsze materiały do: Dragon Age: Straż Zasłony

Dragon Age Veilguard - poradnik do gry
poradnik do gry15 listopada 2024
Dragon Age Veilguard poradnik to najlepsze porady na start, do klas, walki, rozwoju postaci, romansów. Opisujemy kreator postaci, frakcje, towarzyszy, ważne wybory, wszystkie sekrety, misje, drzewko umiejętności, wymagania sprzętowe, długość gry.

Recenzja gry Dragon Age: Straż Zasłony - w Veilguard są emocje, ale dziś to trochę za mało
recenzja gry28 października 2024
Światowa premiera 31 października 2024. Dragon Age: The Veilguard robi wiele rzeczy, za które gracze pokochali gry BioWare – lecz zarazem przypomina, jak wiele w gatunku RPG da się wykonać znacznie lepiej.

Właściciel marki Baldur’s Gate potwierdził informacje o zatrudnieniu reżyserki Dragon Age: The Veilguard
wiadomość27 marca 2025
Reżyserka Dragon Age: The Veilguard, która w styczniu opuściła BioWare, oficjalnie trafiła do nowego studia. Obecnie pracuje w Skeleton Key, należącym do właścicieli marki Baldur’s Gate.

Dragon Age: The Veilguard i EA FC 25 mogą wkrótce trafić do Game Passa. RPG BioWare jest tańsze o 50%
wiadomość24 marca 2025
Xbox Game Pass wkrótce może wzbogacić się o dwie duże premiery 2024 roku z katalogu firmy Electronic Arts, w tym RPG studia BioWare.

BioWare przypomniało o Dragon Age: The Veilguard nowym, darmowym DLC z broniami i dużą promocją
wiadomość21 marca 2025
BioWare wypuściło darmowe DLC do Dragon Age: The Veilguard i zorganizowało na Steamie promocję, pozwalającą nabyć grę o połowę taniej.
- PS Plus na marzec 2025 z Dragon Age: The Veilguard. RPG BioWare trafiło do abonamentu 4 miesiące po premierze 2025.02.26
- Boję się o Mass Effect 5. Ostatnie doniesienia z Bioware zwiastują, że EA nie uczy się na błędach 2025.02.07
- „Podążajcie śladem studia Larian”. Legendarni deweloperzy skomentowali słowa szefa EA o przyczynach porażki Dragon Age: The Veilguard 2025.02.06
- Szef EA podał powód porażki Dragon Age: The Veilguard. Jego zdaniem RPG nie oferowało graczom funkcji, których ci pożądają 2025.02.05
- Electronic Arts tak mocno zawiodło się na Dragon Age: The Veilguard, że zmniejszyło BioWare do „mniej niż 100 osób” 2025.02.01
- Wydawca Baldur's Gate 3 skrytykował decydentów EA i BioWare. „Na pirackim statku wyrzuciliby za burtę kapitana” 2025.01.31
- BioWare opuszczają kolejni deweloperzy. Pracy szukają scenarzyści, producenci i projektanci 2025.01.30

Veilguard już w PS Plusie, survivalowy Atomfall debiutuje w Game Passie - co ograć w abonamentach w marcu 2025
artykuł25 marca 2025
EA ostatecznie się poddało i w marcu zaprosiło subskrybentów PS Plus do sprawdzenia wydanej niespełna pół roku wcześniej gry Dragon Age: Straż Zasłony. Nie oznacza to jednak, że była to jedyna atrakcja tego miesiąca.
- Dragon Age: Veilguard pokazuje, jak ważna w RPG jest możliwość grania tym złym
- „Dojrzałe opowiadanie historii". Świat Dragon Age'a budowano tak, by nie był czarno-biały
- Gry października 2024 - ofensywa legendarnych marek! Diablo, Silent Hill i Dragon Age to tylko niektóre z nich
- Nasze Summer Game Fest marzeń - gry, na które najbardziej czekamy
- Najbardziej wyczekiwane RPG-i 2022 roku

Gdyby tylko Bioware wyciągnęło wnioski po ich ostatnich produkcjach i tych które wypuszcza EA i zrobiło piękny RPG jak za czasów DA:O a nie coś w podobie RPG + MMO + mikrotransakcje to zakupiłbym bez wachania edycję kolekcjonerską ale wiem że to najprawdopodobniej niemozliwe

Oceniam na 1 mimo że nie grałem w ten syf i nikty się tego nie tkne nawet jakby rozdawali za darmo ale przez same wpychanie toksycznych przekazów politycznych gra zasługuje na najniższą ocene, i to jest obowiązek każdego szanującego się gracza i obywatela aby to jechać.

Potwory i spółka: Veilguard.
Grając zastanawiałem się dla kogo jest DAV, bo na pewno nie dla dorosłych. Infantylna, kolorowa, pstrokata, odpustowa, naiwna, zidiociała, nieśmieszna, ogłupiająca i momentami z upośledzonym przekazem gra. To tak na początek.
Słuchając wypowiedzi postaci czułem się jakbym oglądał słaby sitcom albo słuchał nastolatków i ich problemów życiowych/szkolnych. Bo gadania jest tu sporo, ale treści niewiele, a wszystko rozdmuchane do absurdalnej skali. Do dzisiaj się zastanawiam czy słynne już "pompki za zaimki" to była swoista beka, czy oni tak na serio? Poziom żenady naprawdę wywala poza skalę.
Dalej, nie wiem dlaczego DAV jest reklamowane jako RPG, tej grze bliżej do serii assassin's creed. Kanałową sieczkę odwalaną w pojedynkę ciężko określić jako RPG. Ta seria już od dwójki zmierzała w kierunku mielizny, ale to co tutaj się dzieje podczas walk to jakaś abominacja gatunku RPG.
Art design, styl graficzny postaci, pasuje do tego wszystkiego co powyżej, to taki typowy Disney. Czekam na pluszowe pomioty przytulaki dla dzieciaków wypuszczone na licencji DA, będzie co kupić w prezencie.
Jeśli taka jest współczesna kondycja twórcza deweloperów gier zza oceanu, to Chińczycy szybko przejmą pałeczkę i zdominują rynek gier.
3.5 za kilka ładnych widoków.
Też czekam, na zasadzie, a może wypali, ale dużo sobie nie obiecuje... to studio po 2012r ( po ME3) jest cieniem studia jakie było..

Nie dam rady tego ukończyć. Ta gra jest tak płytka na wielu płaszczyznach. Autentycznie po około 2h gry człowiek robi się znużony. Ta produkcja jest do bólu uproszoną, elementy woke to jest najmilejszy problem tej gry. Co w tej grze dowiozło - stan techniczny. Zostałem skutecznie wyleczony z tego uniwersum a dragon age origin uznaje za arcydzieło.
Odpaliłem dla porównania Orgins,mój wybór postaci jaką jeszcze nie grałem to krasnolud z nizin społecznych.Samiuteńki początek gry gdy dowiaduje się ze moja siostra musi sie pusczac za kase lub znalesc meza z wyzyn spolecznych a matka to alkoholiczka a my sami pracujemy jako "żolnierz" u "mafiosa'.Kurcze jaki kontrast do tego co proponuje DAV,jedna i druga gra to pegi 18.W jednej grze problemy z zycia wziete jakich jest nie malo w drugiej problem czy nosci sukienke czy spodnie.A ludzie sie dziwia ze gra ma oceny jakie ma.
Ja mam takie jedno podsumowanie dotyczącego tej gry- raptem w dwa tygodnie przeszliśmy od nagłówków typu "Gra roku", "Arcydzieło" 10/10, "Wielki sukces" do momentu, w którym ta fasada znika i naglę dochodzą informację że gra jest porażką na polu sprzedaży, porażką jeśli chodzi o jej odbiór, porażką jako kontynuacja serii Dragon age... To jest aż niebywałe!
Trump zrobi z wami porzadek,teczowe misie -poczatek konca.

Ehh, po 10 godzinach myślałem że skończe gre i wystawie koło 6/10 ale po 28 godzinach nie mam sily kontynuuować tego tytułu - nabrałem ochoty na Stalkera a zaraz i tak mi sie miesięczny abonament EA kończy a przedłużać na pewno nie będę. Nic mnie w tej grze nie trzyma - fabuła, dialogi, towarzysze, GŁÓWNY BOHATER który jest jakimś żartem i Ci wszyscy niemi bohaterowie z gier z którymi przez brak głosu ciężko bylo mi utożsamić i tak mają 100x więcej charyzmy od gadającego wiecznie głupkowato uśmiechniętego Rooka. Nawet muzyka ssie mimo że legendarne nazwiska za nią odpowiadają. Jedynie co mi sie w grze podobało i sprawiało że troche pograłem to eksploracja, wbrew pozorom te łażenie robienie prostych zagadek środowiskowych i zbieranie podświetlonego lootu dziwnie wciągało. Ale to tyle. Miało być 6, daje finalnie 4.
Szkoda, bo liczyłem na coś z klimatem zbliżonym do DA:O. Widząc tyle negatywnych opinii, teraz mocno się waham, czy w ogóle zaczynać tę grę.
W końcu przeszedłem całość i mogę ocenić.
Zalety:
-Naprawdę dobra i wciągająca historia z wieloma nawiązaniami do Inquisition.
-Świetny zwrot akcji z Varrikiem, którego absolutnie się nie spodziewałem, co tylko mnie utwierdza w przekonaniu, że historia była bardzo dobrze poprowadzona.
-W przeciwieństwie do Inquisition gra nie była zapchana questami jak z MMORPG, zdecydowana większość questów pobocznych była ciekawa i warta zrobienia.
-Świetnie poprowadzona fabuła, nie było tak, że np. można zrobić wszystkie questy poboczne na raz a potem robić wątek główny, tylko wszystko było podawane stopniowo wraz z rozwojem historii. To samo z zadaniami towarzyszy, było ich całkiem sporo i rozwijały się przez całą grę.
-Rozwój postaci daje chyba największe możliwości buildów w historii tej serii, mimo że gra to jedna wielka rozpierducha gdzie nie ma już w zasadzie śladu po elementach taktycznych z poprzednich gier, to mi osobiście walka sprawiała przyjemność.
-Grafika wygląda przepięknie, jedynie niektóre modele postaci są zbyt "overwatchowe" (np. Emmrich), inne z kolei bardzo ładne i realistyczne.
-Najładniejsze i najbardziej realistyczne włosy jakie kiedykolwiek widziałem w grach. To bije na głowę wszystkie hairworksy i inne wynalazki, mam nadzieję że to teraz będzie standard w przyszłych grach.
-Silnik gry o wiele lepszy niż w Inquisition. Czuło się, że technologia w żaden sposób nie ogranicza twórców, efekty wizualne to coś pięknego, zwłaszcza w końcowej części gry kiedy pojawia się Dreadwolf w swojej wilczej postaci.
-Kilka całkiem spoko towarzyszy (Harding, Neve)
Wady:
-NACHALNIE WCISKANA POPRAWNOŚĆ POLITYCZNA. Po kilku godzinach gry musiałem przełączyć się z grania po polsku na język angielski, bo gra była nie do wytrzymania. W angielskim w przeciwieństwie do polskiego są tylko zaimki, które jeszcze można przeżyć. Wersja polska tej gry to jakiś festiwal lewackiej nowomowy. Jeśli ktoś nie zna angielskiego i zamierza grać w to po polsku to serdecznie polecam znalezienie sobie innej gry.
-Ta gra bardzo niewiele wspólnego ma z klasycznym RPG jakim był Dragon Age Origins. Z każdą częścią było coraz słabiej pod tym względem, ale tutaj dobili do poziomu, że ta gra bardziej przypomina jakiegoś God of War niż pierwszą część. Dialogi nie mają znaczenia, nie możesz mieć własnego zdania, nie możesz być niemiły, nie możesz powiedzieć Taash że masz w dupie jej płciowe problemy bo jesteś zajęty ratowaniem świata, w każdym dialogu możesz być tylko miłym wspierającym gościem. Wszystko i tak potoczy się tak samo. Jedyne co ma znaczenie to wybory fabularne, których w grze jest kilka.
-Bardzo niewielka kontrola nad towarzyszami. Ponownie, od DA Origins stopniowo jest z tym coraz słabiej, tutaj jednak przeszli już całkowicie na styl Mass Effecta (brak kontroli nad towarzyszami, drobne zmiany zbroi, broni)
-Niemal całkowite zignorowanie fabuły poprzednich kilku gier. Poza kilkoma wyborami związanymi z Inkwizytorem z poprzedniej części, gra w zasadzie ignoruje poprzednie gry. Hero of Ferelden nie jest ani razu wspomniany, Hawke chyba raz w jakimś mini dialogu. Rozumiem, że ta seria jest już zbyt duża, żeby uwzględniać wszystkie wybory, ale jednak mogli wykorzystać Dragon Age Keep z poprzedniej części i zrobić parę smaczków dla weteranów serii, chociażby w jakichś pobocznych dialogach możnaby usłyszeć o swoich dokonaniach.
-Taash to jeden wielki minus, bardzo denerwująca postać.
Ogólnie mimo moich obaw i niechęci do tego co reprezentuje Bioware bawiłem się zaskakująco dobrze. Gdyby nie bardzo nachalne lewactwo to oceniłbym tę grę bardzo wysoko. Oczywiście porównując z klasycznym Dragon Age Origins wypada w wielu aspektach słabo jako RPG, ale jeśli potraktować to jako trochę inny gatunek gry (mi bardzo przypomina God of War) to jest to dobra gra.

Jak to mówią - GO WOKE, GO BROKE.
Według informatora z BioWare, który skontaktował się ze SmashJT, zapadły już decyzje EA o rozwiązaniu całego zespołu odpowiedzialnego za Dragon Age: The Veilguard.
Ze swoimi kolegami i koleżankami z BioWare Edmonton pożegnała się już reżyserka Dragon Age: The Veilguard. Corinne Busche napisała podobno mail, w którym stwierdza, że żegna się z EA i BioWare.
Według SmashJT wydawca ma oficjalnie ogłosić zamknięcie BioWare Edmonton w lutym. Wciąż aktywny będzie inny oddział studia, z biurem w Austin, w stanie Teksas, który obecnie pracuje nad nowym Mass Effect.
Info o Corinne potwierdza Jeff Grubb i Kala Elizabeth. W temacie zamknięcia całego studia nie ma jeszcze potwierdzenia.
Czyli co ten 0,01% dla którego gra została stworzona nie uratowała sprzedaży?
Już przed premierą wymyśliłem nową nazwę dla tej gry Dragon Age Straż Dupy natomiast mam nową i to chyba lepszą Dragon Age Failguard.
To jest po prostu piękne jak zostali wyruchani przez samych siebie!

Szkoda, że ta gra pogrzebała studio z tak piękną historią. Ale może i lepiej, że po prostu odchodzą, niż żeby mieli dalej niszczyć swą reputację takimi potworkami?
Ciekawe ile osób tak chętnie komentujących w ogóle zagrało ;)
Napiszę krótko, jeśli chodzi o fantasy to najlepsza gra BioWare od czasów Jade Empire, dwójkę i Inkwizycję bije pod każdym praktycznie względem, póki co więcej tego waszego woke spotkałem w BG3 w pierwszych 10h gry niż tutaj po 40h... Drugi zarzut - dialogi, też nie widzę tutaj strasznego cringe'u (chyba nie graliście w Far Cry 6 czy ostatni Saints Row), nawet parę razy parsknalem śmiechem co rzadko już mi się zdarza w grach. Oczywiście gram po angielsku, obstawiam że z polskimi lektorami może być dramat...
Kapitalnie zaprojektowane mapy w które włożono serce (żadnego generowania losowego), z czego wynika świetna eksploracja, grafika momentami wywołuje opad szczęki (choć twarze zbyt bajkowe), ciekawe questy bez MMO zbieractwa, fajni towarzysze, mega miodna walka nie polegająca na bezsensownym klikaniu tylko przy bossach trzeba trochę pomyśleć (choć wady też dostrzegam: słaba responsywność przy unikach i blokach, za dużo momentami się dzieje w czasie walki że ciężko dostrzec cokolwiek na ekranie), fabuła wciąga.
Jedyny poważny zarzut - to już nie jest cRPG a gra akcji z elementami cRPG. Powinien to być nowy zupełnie tytuł i może nie byłoby tej całej giwnoburzy. Z drugiej strony dwójka z trzema lokacjami na krzyż i MMORPG w postaci Inkwizycji też noszą tytuł Dragon Age, to tym bardziej Veilguard na to zasługuje , który po prostu jest świetna gra. Na razie mocne 9.


https://www.youtube.com/watch?v=E2rUvgIvahM
Są tu jeszcze jacyś obrońcy tego "listu miłosnego do fanów bioware"?
kupilem i zaluje, ta gra nie ma nic wspolnego z rpg, a tym bardziej ze swoimi poprzednikami, chyba ze jesteś niebinarny to ci sie spodoba...

Oficjalnie: sprzedano 1,5mln kopii Veilguarda na wszystkich platformach, największa porażka w historii Bioware.
Pomimo kontrowersji gra jest epicka! Mi się grało bardzo dobrze! W zakończeniu czuć esencję pierwszej części i daję 9,5/10 (choć zmiana decyzji w trakcie gry mająca wpływ na finał, popsuła mi trochę idealną radochę - oszukałem). W grze czuć esencję tego świata i EPOS zwłaszcza w ostatnich misjach kończących fabułę. Co do zaimków to w trakcie gry myślałem, że to gwara lub błąd tłumacza(co w tych USA nie wymyślą:-) ONU. Seria zawsze była otwarta, ale tym razem trochę przesadzili przez co niestety zainteresowanie się na tym skupiło, a gra jest bardzo dobra. To chyba ostatnia część:--( , bo wszystkie krainy oprócz Par Vollen już zobaczyliśmy pewnie planowany był taki dodatek, ale po klapie sprzedażowej...
Ostatnie sceny i
spoiler start
Solas pod postacią wilka walczący z Archdemonem
spoiler stop
To były najbardziej epickie i emocjonujące sceny w historii gier od Bioware.
To, jaki los spotkał ten tytuł, to jakiś absurd.
Bioware wyrzuciło scenarzystę odpowiedzialnego za postać Tash. Po prostu hahaha
Gra jest bardzo dobra i zasługuje na uznanie jako marka "Dragon Age"! Plusy Veilguard to ciekawie zaprojektowane lokacje(ikoniczne dla uniwersum) takie jak Nekropolia, Tevinter czy Treviso w których wybory i wydarzenia mają znaczenie i wpływają na zachowanie NPCków. Postacie poboczne takie jak Myrna i jej przyboczny(przydałby się taki towarzysz), Gryf wbijają się w pamięć. Najlepsze w tej części jest natomiast zakończenie - prawdziwy rollercoaster i esencja DRAGON AGE! Dopiero po nim polubiłem postacie towarzyszące(poprzednich częściach budziły one większą sympatię). Co do DEI taka jest teraz moda, a w grze nie ma to wpływu na główny wątek i nie zmusza nas do wyboru takiego towarzysza. Ogromny zaletą Veilguarda jest natomiast grafika i mechanika gry. Nie wiem czy jestem obiektywny oprócz Wiedźmina to najlepsze uniwersum jakie lubię i mam nadzieję, że przeżyje. Zwiódł moim zdaniem słaby marketing kreowany na Overwatch!
Skończyłem na 100% całą grę, a zajęło mi to koło 60h - czy był to dobrze spędzony czas? Cóż, w DA gram od pierwszej części, więc mam do tego świata duży sentyment. Ogólnie gra jest dobra; fajna starcie, grafika, czary. "Ale" dialogi są słabe, nie ich się na późniejszym etapie słuchać, bohaterowie w drużynie są - pomimo widocznych starań - nudni, męczący. Fabuła jest niestety w dalszej perspektywie męcząca - choć ostatnia 2 misje są spektakularne.
Cała kwestia woke i poruszenie wokół niego wywołały moim zdaniem 15-18 letnie dzieci (z nudów) - kwestia trans jednej z bohaterek zajmuje może 6-7% całej gry i nie trzeba tego nawet robić :D. Cały wątek plagi został zastąpiony - czymś innym - i wg mnie nie była to dobra decyzja.
Pomimo tego, dobrze mi się grało, świat był ciekawie przestawiony, dużo czytania i poznawania. Trochę taka ME Andromeda przy całości Mass Effect .
Grę oceniam na 7/10
A czego się spodziewaliście jeżeli głównym dyrektorem była już na szczęście zwolniona pani/pan trans. Wiadomo że zamiast zawodowo skupić się na grze, skupił na przeniesieniu własnych przekonać i ideologi do gry by zarazić tym innych. I katastrofa gotowa w postaci robienian pompek jako kara w grze za złe wymieniony zaimek hehe
Ta gra jest tak słaba że nawet jest w tym miesiącu dodana do abonamentu PlayStation essential xD
Witam.
Wbrew wielu opiniom grało mi się przednio. Fajna rozrywka nie siląca się na naj grę świata. Miłe lokacje, nie głupia fabuła - ogólnie warto pograć by odsapnąć i wyluzować się
Gram, bo za darmo w ps plus i jestem w szoku jak ta gra jest dobra. Ewidentnie była ofiara hejtu z powodu bzdur.
Faktycznie dopiero teraz kiedy ogrywam ten tytuł bo jest za darmo więc nie mam nic do stracenia uświadamiam sobie że gra ma potencjał , jest nawet wciągająca , świat fantastyki który jest tu pięknie odzwierciedlony sprawia duże wrażenie pod względem graficznym natomiast to co kuje w oczy to polityka twórców na siłę propagowanie ideologi LGBT , w wyborze płci mamy osobę niebinarna do wyboru lub można wybrać zaimki postaci Onu/Jenu , w tej kwestii mogli by sobie już darować i dlatego zapewne oto poszedł ten cały hejt , zarazem patrząc w inną stronę w jakiej grze pasują takie zaimki i płcie przy wyborze postaci , bo według mnie w tej idealnie gdzie mamy duży zróżnicowany wybór " dziwolągów " ras postaci z świata fantasy.

za darmo dali na plejaka, to odpaliłem
przez moment mialem nadzieje, ze grze sie oberwalo za trans czy zaimki, ale jak sie przymkne oko to sie broni
no niestety nie, duzo nie pogralem, ale na ile pogralem, to to jest po prostu bardzo kiepska gra
gameplay nudny, napierdzielanka w stylu gier akcji na playstation 2, to juz se lepiej zagrac w dowolnego asasyna, bedzie i wiecej rpg, i lepsza walka
reżyseria niesamowicie kiepska, niby sie duzo dzieje, a nudy, trudno sie polapac w dialogach
czy ktos z Was kojarzy gre Venetica? no pewnie prawie nikt, bo produkowano kiedyś taśmowo takie gry rpg, w to sie raczej nie dalo grac, chyba ze ktos bardzo lubil, no to to jest taka gra
moze sie rozkreci, ale nie chce mi sie chyba juz do tego wracac, ale mysle, ze sie nie rozkreca
serial wiedzmin netflixa, takie moje pierwsze skojarzenie "duchowego odpowiednika", chociaz chyba nawet ten serial byl lepszy
Chciałem kupić ją na premierę i to w wersji kolekcjonerskiej, ale czym było bliżej premiery, tym bardziej wątpiłem i ostatecznie nie kupiłem, licząc na ewentualną zniżkę za jakiś rok, czy coś. Dodali do plusa i myślę sobie, że musi być jeszcze gorzej niż przypuszczałem. No ale obecnie mam nie co ponad 20 godzin i uważam, że ta cała nagonka jest przesadzone. Nie oczekiwałem przy odpalaniu niczego fajnego. Wręcz przeciwnie. Chciałem się upewnić, że dobrze kibicuje życząc im upadłości, a LGBTQWERTY niech zdycha. No i okazało się, że w sumie jest to całkiem przyjemna gra. Są pojedyncze rzeczy które są dziwne, jak np sprzedawca na targu z podpisem "sprzedawcu żywności" ale fabuła, system walki, misje poboczne, są na prawdę bardzo dobre! Jest dużo fajnych rozwiązań które sprawiają, że gra się przyjemnie. Zagadki środowiskowe są ciekawe i nie irytują. Ogólnie na razie oceniam na jakieś 7,5. Jak skończę, to odniosę się jeszcze raz, ale żaden woke nie wylewa się z ekranu i nie jest się przytłoczonym czymkolwiek. Ludzie są zmęczeni wmawianiem ideologii i DA:V dostało rykoszetem. Co do samego DA, to mam podobne odczucia co do Mass Effect: Andromeda. Fajna gra, ale nie fajny Mass Effect. Tak samo tu. Fajna gra, ale średni Dragon Age. Nie nastawiajcie się na fajerwerki, ale też nie na to, że będziecie musieli założyć sobie konto na gejo_wskich portalach. Ja ogólnie polecam.
Gra banalnie prosta. Najwyższy poziom trudności, a walki odklepuje się jedna za drugą. Umiejętności towarzyszy kompletnie nic nie znaczą, finalnie sprowadza się do tego, że użycie umiejętności ma uszczuplić pasek zdrowia lub tarczy. Nie potrzebna jest żadna taktyka. Design Fortnite. Postacie wyglądają jak lalki, gładkie, piękne, świecące. Fabuła może i ujdzie, ale dialogi strasznie słabe. Pograłem może z 10 godzin z plusa i mi się już nie chce wracać. Do onu nawet nie doszedłem, więc nie wpłynęło to na ocenę. To po prostu bardzo słaba i płytka gra.