Kingdom Rush 5. 12 małych gier, w które bardzo chcemy zagrać
Spis treści
Kingdom Rush 5
- Czy gra została zapowiedziana: nie
- Kto z redakcji na nią czeka: Marcin Strzyżewski
- Gatunek: strategia tower defense
Istnieje sporo oryginalnych gier na urządzenia mobilne, ale nie da się ukryć, że największe sukcesy święcą przede wszystkim produkcje przeznaczone dla mas – oparte na konkretnych schematach, odtwórcze i zwykle pełne inwazyjnych mikrotransakcji. Takie to już prawidła współczesnego rynku, więc nie ma go też co za bardzo demonizować. Zwłaszcza że największe hity stworzone z myślą o komórkach i tabletach nie są hitami z przypadku. A najlepszy tego przykład stanowi seria Kingdom Rush cieszącą się wielką jak na swój niepozorny gatunek sławą.
Mowa przecież o strategii typu tower defense, czyli rodzaju gier, który niegdyś królował na rynku pozycji przeglądarkowych, a potem okazał się wręcz stworzony dla urządzeń mobilnych. Kingdom Rush od lat godnie go reprezentuje, „broniwieże” (tak, sam wymyśliłem to określenie), niejako przejmując schedę po definiującym pewną erę Plants vs. Zombies. Dlaczego jednak tak wiele osób daje się porwać tej serii i dlaczego z przyjemnością zagłębiłoby się w potencjalną piątą część? O tym opowie cichy miłośnik całego cyklu – Marcin.
Kingdom Rush nie wydaje się warte uwagi. Ot, kolejna mobilna (jest też na Steamie) gierka w stylu tower defense. Parę ścieżek, miejsca na wieżyczki – wygląda jak gra zrobiona na odwal się. Z jakiegoś jednak powodu tłukę w kolejne części w krótkich wolnych chwilach tak intensywnie, jakby to był przynajmniej najnowszy Battlefield. Kusi, żeby napisać, że to pewnie zasługa bardzo dopracowanych animacji, ślicznych plansz i fantazyjnych przeciwników. Wpływ na to ma jednak raczej dopracowana mechanika, która sprawia, że istnieje tu spory wybór taktyk i niemal zawsze jesteśmy o krok od przegranej.
Marcin Strzyżewski