Misja 4 Podbój Genosis | Imperium | Star Wars Empire At War poradnik Star Wars: Empire At War

Kiedy prawie wszystkie (lub wszystkie) aktywne planety znajdą się w twoich rękach, przyjdzie pora na wykonanie kolejnej misji. Nad Genosis będziesz musiał zetrzeć się z pokaźną flotą Rebelii, chyba że pokonałeś już ją wcześniej np. na Eriadu. Przygotuj więc silną flotę wraz z dowódcami i lordem Vaderem. Pamiętaj, by nie brać do pierwszego ataku jednostek naziemnych. Transportery mogą łatwo ulec zniszczeniu w trakcie bitwy.

Pierwsza faza misji nie powinna być zbyt trudna, jeśli odpowiednio się przygotujesz. Zwarta formacja Acclamatorów niech uderza w stronę bazy przeciwnika, osłaniana przez lekkie krążowniki. Zniszcz po drodze ofensywną flotę Rebelii oraz parę satelitów rakietowych. Potem możesz zaatakować stację, najpierw celując w hangar, by nie zmagać się z ciągłymi posiłkami buntowników. Bądź wyczulony na charakterystyczne, niebieskie wybuchy rakiet, bo gdzieś w okolicy mogą być wrogie Marudery. Jeśli takowe zobaczysz, zaraz puść za nimi Vadera, lub Acclamatora - oszczędzi to strat.

Jeśli wokół zrobi się za dużo Genozjan, pomaga nalot

Kiedy zwyciężysz w kosmosie, ściągnij na orbitę swoją armię lądową i przystąp do drugiej fazy. Misja przypomina nieco walkę na Fondorze. Przeciw tobie staje bowiem jedna baza Rebelii oraz sporo budynków, które produkują wrogich Genozjan. Desantuj Vadera, dowódcę polowego i tylu szturmowców, ilu się da. Zniszcz "ul" przyległy do strefy lądowania, a potem atakuj w stronę zachodniego punktu wsparcia, niszcząc po drodze kolejne "ule". Kiedy spotkasz duże zgrupowanie Rebeliantów, pamiętaj o nalocie oraz umiejętnościach Vadera.

Gdy drugi punkt będzie twój, możesz ściągnąć kolejne posiłki, po czym zaatakować bazę, która znajduje się w północno-wschodnim rogu mapy. Jeśli czujesz się niepewnie i wolałbyś mieć jeszcze większe siły, możesz wcześniej zdobyć trzeci punkt wsparcia - pozwoli to dosłownie zalać wrogą bazę żołnierzami.

Podbój

No, teraz sobie poszalejesz! Nie dość, że uaktywnia się kilka kolejnych układów, to jeszcze dostajesz możliwość budowy niszczycieli Victory. Nie zwlekaj i zaraz zamów je we wszystkich stoczniach. Przy okazji - powinieneś mieć przynajmniej trzy-cztery planety z maksymalnie rozwiniętymi stacjami. Pozwoli to znacznie skrócić czas uzupełniania floty o największe statki. Poza tym koniecznie dodaj do floty co najmniej cztery krążowniki Broadside. Będą nieocenione w niszczeniu stacji orbitalnych na planetach, za które się teraz zabierzesz.

Mała rewolucja czeka też wojska lądowe. Możesz budować już fabrykę ciężkich pojazdów, więc postaw takie na kilku planetach. Da ci ona dostęp do czołgów repulsorowych 2-M oraz artylerii SPMA-T. To drogie jednostki, ale będą doskonałym wzmocnieniem armii. Zbuduj po parę oddziałów, po czym zabierz się za oczyszczanie galaktyki z rebeliantów.

Twoim celem jest otwarcie drogi do Mon Calamari, które będzie obiektem następnej misji. Trasa wiedzie przez Kuat i leżące dalej systemy, ale nie wątpię, że taki imperialny maniak jak ty spacyfikuje również dolne planety - Ryloth i Nal Huttę. Tym bardziej, że (jak już zauważyłeś) zdobyte szlaki handlowe przynoszą ładny zysk...