Solucja cz.2 | Salammbo poradnik Salammbo
Ostatnia aktualizacja: 17 października 2019
Wydostałem się z lochu na dziedziniec, ale obecność strażników nie wróżyła niczego dobrego. Ruszyłem więc na wprost, tam, gdzie nie było straży, nagle rozległ się kobiecy głos, jak się okazało chwilę później, należący do Salammbo, która złożyła mi propozycje... nie do odrzucenia. Córka Bogini Tanit zakochana w najemniku imieniem Matho obozującym pod murami Kartaginy chce, bym przekazał jej wybrankowi posążek z jej podobizną na znak jej miłości. W zamian za ową przysługę Salammbo pomaga mi wydostać się z tego przeklętego miasta. Idąc za jej radą ukrywam się w ładunku karety, która zmierza poza mury Kartaginy, do samego obozu najemników.
Wychodząc z kryjówki jestem skrępowany przez kajdany i, niestety, upuszczam figurkę, która jest moją kartą przetargową. Odszukuję namiot Matho i przekazuję mu wiadomość, której jedynym potwierdzeniem jest... rozbity podarek. Nie muszę chyba mówić, że przywódca mi nie wierzy. Sytuacja nie jest dobra zważywszy na to, iż potrzebuję ochrony Matho, jeśli chcę uciec szukającym mnie strażnikom Kartaginy. Wódz każe mi naprawić rozbity posążek i radzi, bym odszukał Autharyta posiadającego narzędzia kowalskie za pomocą których będę mógł uwolnić się z kajdan. Na stole leży mapa, na której sprawdzam, gdzie mogę znaleźć namiot Autharyta.
Idę więc do niego, a że w namiocie nie zastaję nikogo, pomyślałem, że sam się obsłużę. A niech to! No i teraz, żeby ratować skórę musze brać udział w nierównej grze. Prawie udało mi się wygrać, więc Autharyt docenił moje starania i przeciął łańcuch łączący kajdany. Może i dobrze, że nie wygrałem - pewnie by się zdenerwował. Nie zgodził się mnie chronić, ale powiedział jedną ciekawą rzecz - można obalić Kartaginę! Problem jednak w tym, że pozostali wodzowie są temu przeciwni. Trzeba coś z tym zrobić.