Solucja cz.13 | Salammbo poradnik Salammbo
Ostatnia aktualizacja: 17 października 2019
Wojnę czas zacząć! Matho rozdzielił wszystkim zadania. Mnie przypadło zniszczenie akweduktu. Czemu zawsze ja dostaję czarną robotę? Od padlinożerców dowiedziałem się, że żeby zniszczyć akwedukt trzeba nadnaturalnej mocy. I że źródło wody znajduje się w górach. Postanowiłem pożyczyć wierzchowca od jednego ze strażników i sprawdzić to. W Górach Samotności nic ciekawego nie znalazłem. Postanowiłem udać się do przełęczy Topora.
Zaraz po wejściu zobaczyłem gniazda jakiś owadów. Nie wyglądały zbyt zachęcająco, więc, mimo, że obok nich była wąska droga do góry, ominąłem je szerokim łukiem. Zaraz potem natknąłem się na kaktusy. Uciąłem jednego i spróbowałem zjeść. Smakował nieźle. Idąc dalej na wysokości jaskini zaatakował mnie potwór! Zacząłem uciekać w kierunku konia, ale chyba nie dam rady. Skręciłem więc na tą wąską ścieżkę do góry, którą poprzednio minąłem. Chwilowo byłem bezpieczny, ale sądząc po szkielecie, który tu znalazłem, potwór jest cierpliwy i nie odpuści. Zabrałem czaszkę i wszedłem jeszcze wyżej. Ze sterty kamieni wziąłem jeden i rzuciłem w potwora. Nawet nie drgnął! Za drugim razem rzuciłem w te dziwne owady. Ale go popędziły! Tyle, że pewnie zdążył już zjeść mojego wierzchowca i czeka na mnie.