Dowiedz się, kto kupił pierścień | Dzień 2 - poniedziałek - Przepraszam, czyżbym wpadł w pułapkę czasu? Randal's Monday poradnik

Ostatnia aktualizacja: 1 sierpnia 2016

Dowiedz się, kto kupił pierścień

Następnego dnia po przebudzeniu przejdź do salonu, rzuć okiem na leżącą na podłodze przy drzwiach gazetę - informacja o kumplu Randala będzie już na pierwszej stronie - i otwórz drzwi wyjściowe. Porozmawiaj z Marconim - ponieważ Randal ma pieniądze ze sprzedaży pierścienia, bez problemu może zapłacić za mieszkanie.

Znalazłszy się zewnątrz, Randal odbierze telefon od sierżanta Kramera, każącego mu stawić się w mieszkania przyjaciela. Zanim jednak się tam udasz, na wezwanie włóczęgi skieruj się w zaułek po lewej i pogadaj z mężczyzną na wszystkie tematy - dzięki temu odblokowana zostanie nowa lokacja (Clayton's Cave).

Następnie maszeruj do metra, gdzie na mapie wybierz apartament Matta. Na miejscu wejdź do budynku drugimi drzwiami od lewej, a następnie do mieszkania przyjaciela. Po rozmowie z Sally przejdź do kuchni. Pomów z sierżantem, przeczytaj przyczepiony do lodówki list pożegnalny, zamień parę zdań z panami z ekipy technicznej i ponownie zagadnij sierżanta. Jeśli spróbujesz cokolwiek zabrać lub np. zajrzeć do lodówki czy którejś z szafek - sierżant stanowczo się temu sprzeciwi.

Opuść zatem kuchnię (kursor kierunkowy w dole ekranu) oraz mieszkanie Matta i skieruj się do metra. Teraz jedź do lombardu, gdzie porozmawiaj z Melem. Dowiesz się, że pierścień został sprzedany, ale nie dowiesz się komu. Na szczęście Mel ma spis klientów w leżącym na kontuarze notatniku - oczywiście, by do niego zajrzeć, Randal musi odwrócić uwagę właściciela lombardu.

Potrzebujesz do tego paru rekwizytów, opuść więc lombard i udaj się na stację metra. Jeśli Randal pogadał już z włóczęgą w zaułku, na mapie dostępny jest bar Clayton'ś Cave (po lewej) i właśnie tam się wybierz.

Spróbuj zabrać białą bilę ze stołu bilardowego - jednak dopóki ojciec Roy tkwi na posterunku, nie jest to możliwe. Musisz jakoś osłabić jego czujność. "Porozmawiaj" więc z duchownym, aż padnie nazwa jego ulubionego koktajlu.