Stare sprawy | Gilbert Goodmate fangoryjskie dziwy poradnik Gilbert Goodmate fangoryjskie dziwy

Ostatnia aktualizacja: 3 października 2019

Obudziłem się w domu, pamiętając całkiem dobrze wczorajsze wydarzenia. Miałem tylko tydzień na odnalezienie złodzieja! Wiem już, że szeryf ma z tym coś do czynienia! Jednak nie zastanawiałem się nad tym za bardzo, tylko od razu rozpocząłem działania. Wyszedłem z chatki i udałem się w lewo, na tyły, gdzie znajdował się ul. Użyłem na Pszczołach (#34) odkurzacza, dzięki czemu mogłem bez większych problemów zabrać Wosk pszczeli oraz Miód. Wymieszałem miód z proszkiem nasennym i otrzymałem w ten sposób Zatruty miód. Nie pozostało mi w okolicy już nic do zrobienia, więc udałem się do miasta.

Odnalazłem zamknięty wcześniej dom szeryfa (nieopodal stanowiska kowala i operatora telefonicznego). Jako że szeryfa nie było w środku, skorzystałem z okazji i wtargnąłem do pomieszczenia. Od razu zabrałem leżącą na stole Książkę (#35), która jak się później okazało, była napisanym w dziwnym języku dziennikiem. Przeszukałem jeszcze dogłębnie pokój szeryfa, ale nie było już w nim nic, co mogło by się jakoś przydać. Wybrałem się na nabrzeże, do Tawerny Pod Złamanym Masztem.

W tawernie porozmawiałem z Harrisonem Davenprotem, właścicielem kilku statków. Obiecał odstąpić mi jeden w zamian za przysługę. Rozejrzałem się po pomieszczeniu i zabrałem leżącą na ziemi Serwetkę (#37), która okazała się być Serwetką ze śladami szminki, najprawdopodobniej barmanki. Po głębszym namyśle postanowiłem skorzystać z posiadanych przedmiotów - napełniłem wieczne pióro atramentem i użyłem go do przepisania jednego z wierszy znajdujących się w tomiku wierszy na serwetkę. I tak stworzyłem List miłosny. Wyszedłem z tawerny na spacer, a kiedy wróciłem, na stole leżała świeża Serwetka (#36), którą oczywiście zabrałem. Nie pozostało mi tu już nic do zrobienia, więc wróciłem w okolice sklepików.

Saul, sprzedawca butów, był całkiem miłym rozmówcą. Po wyczerpaniu wszystkich tematów opuściłem go na chwilkę, a po powrocie na ladzie jego sklepu czekała darmowa próbka Pasty do butów (#38). Oczywiście zabrałem ją. Do głowy wpadł mi pomysł użycia jej na skarpetce zabranej z domu - zrobiłem nową Skarpetkę - kukiełkę. Dałem ja Saulowi, a ten jako wyraz wdzięczności ofiarował mi Kapcie - króliczki. Teraz przeszedłem w lewo na wieże, na której Pete Ferguski siedział przy armacie. Zerknąłem na jego Celownik (#40)- może by tak zrobić mu mały kawał? - pomyślałem. Założyłem więc nań serwetkę z rysunkiem statku wikingów, tą z tawerny.

Pete oszalał, zaczął strzelać do wszystkiego co się rusza. Przybiegł jeszcze Saul, a ja tym czasem wróciłem do sklepiku z butami i wykorzystując sytuację wyjąłem potrzebny Pasek z Maszyny do szycia (#39). Wybrałem się następnie do laboratorium Eltona. Dałem pasek Rzeźbie (#41), która wyglądała jak robot, a naukowiec zaprezentował mi, jak działa maszyna czasu. Korzystając z jego nieobecności - a raczej zniknięcia, podniosłem leżącą na ziemi Pękniętą sprężynę (#42).