Misja 1 - Vilers-Bocage - Narodziny legendy (cz.1) | As Tygrysów poradnik Company of Heroes: Chwała Bohaterom
Ostatnia aktualizacja: 1 sierpnia 2016
Misja 1 "Vilers-Bocage: Narodziny legendy"
Zadania główne :
- Zatrzymaj konwój pojazdów;
- Zniszcz wszystkie jednostki pancerne nieprzyjaciela;
- Zniszcz czołgi Sherman Firefly.
Zadania medalowe :
- Zniszcz (4) działa przeciwpancerne.
Scenariusz ten powstał na kanwie autentycznej akcji (zresztą pozostałe kampanie również opierają się na prawdziwych wydarzeniach) Michaela Wittmanna, niemieckiego asa pancerniaków, który 13 czerwca 1944 roku zniszczył pod miejscowością Villers-Bocage kolumnę czołgów z bryt. 4. Gwardii Londyńskiej "Sharpshooters" stanowiącej element 22 Brygady Pancernej z 7 Dywizji Pancernej - osławionych "Pustynnych Szczurów". Wprawdzie Wittmann dowodził wówczas plutonem czołgów, a tutaj mamy do dyspozycji zaledwie jednego Tygrysa, lecz nie ma wątpliwości, iż dowódca naszego pojazdu, hauptmann Voss to wirtualne alter ego Wittmanna. Pierwsze zadanie polega na zatrzymaniu konwoju brytyjskich pojazdów poruszającego się pobliską drogą. Skieruj Tygrysa w jej stronę by rozpocząć masakrę. Ogień możesz prowadzić wskazując myszką kolejne cele przeznaczone do zniszczenia lub sprawdzić jak spisuje się w grze nowy patent obecny w tej części Kompanii Braci, czyli tryb direct fire. By z niego skorzystać kliknij stosowną ikonę na panelu rozkazów w prawym, dolnym rogu ekranu lub wciśnij klawisz D (domyślnie), a następnie niszcz brytyjskie pojazdy kontrolując wieżę i armatę Tygrysa. Daleko tym wozem nie ujedziesz jednak, bo niebawem wysiądzie silnik i PzKpfw VI Tiger rozkraczy się bezradnie przy drodze. Czekając aż kierowca upora się z awarią pal kolejne pojazdy wroga przemykające drogą - w pierwszej kolejności koncentruj uwagę na czołgach Cromwell i samochodach pancernych Staghound, w przerwach fajcząc również ciężarówki i transportery opancerzone. Gdy Tygrys zostanie przywrócony na chód ruszaj dalej w kierunku skrzyżowania dróg po prawej, cały czas ostrzeliwując herbaciarzy pchających się pod lufę (w tym także piechotę).
Bardzo szybko zdobędziesz parę punktów doświadczenia, które możesz przekuć na kilka ulepszeń dla swojego kociaka klikając przycisk dowódcy kompanii ulokowany przy minimapie. W pierwszej kolejności proponuję wybrać "pociski odłamkowe" przeznaczone do niszczenia budynków i masakrowania wrażej piechoty. Pomiędzy amunicją przeciwpancerną i odłamkową przełączasz się klikając stosowną ikonę na panelu rozkazów.
W trakcie walki załoga twojego Tygrysa otrzymuje "z automatu" także inne ulepszenia. Jednym z pierwszych jest możliwość nakazania d-cy czołgu otwarcia włazu wieży i wyjrzenia przezeń na zewnątrz (stosowna komenda w panelu rozkazów). Gdy tylko pojawi się taka opcja zrób z niej użytek, co zwiększy zasięg wykrywania celów przez załogę kociaka. Po dotarciu na skrzyżowanie dróg nieopodal miejscowości Villers-Bocage otrzymasz kolejne zadanie: zniszczyć wszystkie jednostki pancerne nieprzyjaciela . Miejsca, w których je znajdziesz wskazywane są na minimapie i mapie głównej zielonymi okręgami - po prostu kieruj w nie swój czołg. Po drodze eliminuj kolejne cele: piechotę w budynkach (najgroźniejsi są saperzy uzbrojeni w granatniki Piat!), kolejne wozy pancerne (do nich zawsze staraj się ustawić przednim, najgrubszym pancerzem) i polowe armaty ppanc. Zniszczenie czterech takich polowych dział ppanc. stanowi "medalowy" cel misji. Piechurów i armaty wroga zwalczaj oczywiście pociskami odłamkowymi.
Jeśli chodzi o te polowe pepance to pozwolę tu sobie nie wskazywać ich pozycji - raz, że nie jestem do końca pewien czy nie są one określane losowo przy każdorazowym rozgrywaniu tego scenariusza, a dwa: armatki owe bardzo często zmieniają swoje stanowiska. I to jest właśnie najlepszy moment by je unieszkodliwiać - poczekaj aż obsada działa złoży jego lemiesze (nad jednostką pojawi się na chwilę szary paseczek) i zacznie przepychać armatę na nowe stanowisko. Wówczas szybko podjedź i przywal herbaciarzom ze swojej "grubej rury". Ewentualnie możesz też poczekać w zasadzce aż Angole sami wejdą ci pod lufę - jednej metody nie ma, wszystko zależy od tego, w które miejsce przeciwnik przepycha armatę.
