Vendigroth | Arcanum Przypowieść o Maszynach i Magyi poradnik Arcanum: Przypowieść o Maszynach i Magyi
Ostatnia aktualizacja: 21 sierpnia 2019
Na powierzchni widnieje jeszcze nieco ruin metalowych budowli, pomiędzy którymi spacerują jadowite oraz jeszcze groźniejsze pająki. Pośrodku wznosi się nieco wyższy i lepiej zachowany budynek, przez który dostałem się pod ziemię. Tam bowiem znajduje się wszystko to, co pozostało po dumnym Vendigroth. Korytarze mają wygląd zapadniętych pod ziemię ulic i ścian domów, a te zasiedlają obecnie wyłącznie pająki, za to w wielkiej liczbie i dowolnych rozmiarach. Moje szperanie po dawnych mieszkaniach, po szafkach i skrzynkach nie tylko zaowocowało odnalezieniem sporej ilości zaawansowanych technologicznie zabawek , lecz również trafiły mi w ten sposób w ręce cztery kolejne numery "The Vendigroth Times" . Z pierwszego numeru wyczytałem, że niejaki prof. Hunley szykuje się do przeprowadzenia testu swojej łodzi podwodnej. W drugim, że profesor nie powrócił i przez domniemanie przyjmuje się, że nie żyje. W ten sposób dowiedziałem się, czego wrak tak naprawdę spoczywa na wybrzeżu Isle of Despair. Kolejny numer informował o incydencie sprowokowanym przez pewnego maga imieniem Arronax, który wpadł do biura gubernatora, szczodrze rozdzielając groźby i żądania zaprzestania rozwoju technologicznego miasta. Ostatni znaleziony przeze mnie numer gazety bolał nad przykładowym zniszczeniem przez Arronaxa wielkiej fabryki, której gruzy pogrzebały wielu jej pracowników oraz powiadamiał o rozpoczęciu konstrukcji broni przeciwko Arronaxowi. Wszystko w zgodzie z moją dotychczasową wiedzą historyczną.
Samo spenetrowanie pozostałości po Vendigroth nie nastręczyło mi większych trudności, gdyż przez większość czasu przyszło mi jedynie rozdeptywać pająki. Największy problem dla mnie stanowiły rzesze automatonów wciąż strzegących niższych poziomów - piątego i szóstego, według mojej numeracji. Tym nie byłem w stanie zrobić większej krzywdy ani swoją bronią, ani czarami (za to snajperka jest na nie doskonała) i musiałem uciec się do niewidzialności. Virgila zostawiłem na wyższym poziomie, sam zaś pobiegłem pomiędzy robotami na ostatni poziom po Vendigroth Device . A oto szczegółowy opis do map kolejnych poziomów.
(1) Wejście na poziom pierwszy.
(2) Leżący w kupce śmieci klucz , otwierający drzwi po drodze do wyjścia.
(3) Przejście na poziom drugi.
(4) Wejście na poziom drugi.
(5) Klucz do drzwi , podobnie leżący w śmieciach.
(6) Przejście na poziom trzeci.
(7) Wejście na poziom trzeci.
(8) Szafka, w której znajduje się klucz do drzwi po drodze na poziom czwarty.
(9) Przejście na poziom czwarty.
(10) Przejście na poziom piąty, wiodące przez dwa dodatkowe pomieszczenia.
(11) Wejście na poziom czwarty, na którym znajduje się ołtarz ojca wszystkich bogów - Veloriena.
(12) Przejście na poziom piąty.
(13) Wejście na poziom piąty z poziomu czwartego.
(14) Wejście na poziom piąty z poziomu trzeciego.
(15) Skrzynia kryjąca klucz do drzwi po drodze na poziom szósty.
(16) Przejście na poziom szósty.
(17) Wejście na poziom szósty.
(18) Pojemnik, w którym znajduje się Vendigroth Device .
Pracując dla K'an Hua
W tym przypadku dostanie się do Vendigroth wymagało ode mnie odwiedzenia wymarłego obozu mrocznych elfów (Dark Elf Camp ) i przeczytania dziennika , który znalazłem przy leżącym tam martwym elfie. Dziennik opowiadał o nie-do-końca-udanej misji odzyskania Vendigroth Device dla K'an Hua, a ponadto wskazywał lokację starożytnego miasta.
Aby zdobyć współrzędne Tulli zaś, musiałem dla spotkanego przy wejściu na pustkowia (Gateway to the Wastes ) Weldo wykonać drobną robotę: odnaleźć w znajdujących się nieopodal ruinach (Mysterious ruins of the Wastes ) kółka zębate [130] , które pozwolą mu zreperować pewne urządzenie, które znalazł na pustkowiach. Ich zdobycie wymagało ode mnie jedynie trudu zabicia kilku średnio groźnych jaszczurek, których nigdzie indziej w Arcanum nie spotkałem.
Gdy wydostałem już z podziemnej części Vendigroth urządzenie, o które mnie prosił K'an Hua, udałem się na spotkanie z nim do Ring of Brodgar, by stamtąd mógł mnie przesłać do The Void, gdzie, zgodnie z rzekomym życzeniem samego Arronaxa, miałem dopomóc wielkiemu magowi w powrocie do Arcanum.