W to się grało - Baldur's Gate
Przy okazji premiery gry Dragon Age: Początek - najnowszego dzieła studia BioWare - warto przypomnieć sobie jego pierwszą produkcję z gatunku cRPG. Zapraszamy więc na wycieczkę w przeszłość do kultowego świata Wrót Baldura.
W drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku komputerowe gry fabularne zaczęły przeżywać wyraźny kryzys. Winnych takiego stanu rzeczy należy szukać wśród deweloperów, którzy – zamiast męczyć się z trudnymi w produkcji erpegami – woleli inwestować swoje pieniądze w cieszące się ogromną popularnością gry akcji (np. pierwszoosobowe strzelaniny). Na szczęście wśród poszukujących okazji do łatwego zarobku wydawców znaleźli się i tacy, którzy na tworzeniu gier fabularnych oparli część swojej działalności i pod żadnym pozorem nie zamierzali z niej rezygnować. Jednym z nich była amerykańska firma Interplay, która w tamtym okresie dała światu kilka znakomitych tytułów z gatunku RPG - mianowicie Stonekeep (1995), Fallout (1997) i właśnie Baldur’s Gate.
Producent: BioWare Corporation
Wydawca: Interplay Productions
Data wydania: 30 listopada 1998
Platformy: PC, Macintosh
Odpowiedzialna za powstanie Baldur’s Gate firma BioWare nie była szerzej znana miłośnikom elektronicznej rozrywki. Co prawda Kanadyjczycy mieli już na swoim koncie jedną dużą produkcję – wydanego w 1996 roku futurystycznego FPS-a o nazwie Shattered Steel – ale w silnie obsadzonym przez konkurencję gatunku nie zdołała ona odnieść oszałamiającego sukcesu. Z grami akcji BioWare miało do czynienia w trakcie swojej działalności jeszcze raz w 2000 roku. Wówczas to studio przygotowywało sequel udanej strzelaniny MDK na pecety i Dreamcasta, a także jej konwersję na PlayStation 2, wydaną z podtytułem Armageddon. Resztę portfolio firmy wypełniają już wyłącznie gry RPG. Wrota Baldura były pierwszą z nich.
Po długim okresie wyczerpujących prac Baldur’s Gate trafił do amerykańskich sklepów 30 listopada 1998 roku i z miejsca został ciepło przyjęty zarówno przez krytyków, jak i samych graczy. Recenzenci nie szczędzili pochwał twórcom, podkreślając wyjątkowość produktu. Padały słowa o odrodzeniu całego gatunku i najlepszym erpegu w historii. W ślad za pozytywnymi komentarzami szły bardzo wysokie oceny: GameSpot dał 9.2 punktu na 10 możliwych, IGN 9.4 w takiej samej skali, a znany z bardzo surowych recenzji miesięcznik PC Gamer aż94%. Dziś w zestawieniu serwisu Metacritic, uśredniającym noty otrzymywane na łamach branżowych czasopism i stron internetowych, Baldur’s Gate może pochwalić się oceną 91/100, co plasuje go w absolutnej czołówce pecetowych tytułów wszech czasów.
Wrót Baldura nie mogło zabraknąć również nad Wisłą. Przygotowaniem polskiej edycji zajęła się firma CD Projekt i trzeba uczciwie przyznać, że podeszła do tego zadania niezwykle profesjonalnie. Przetłumaczono monstrualną ilość tekstu, a do nagrania kwestii mówionych zaangażowano znanych polskich aktorów, m.in. Piotra Fronczewskiego, Wiktora Zborowskiego, Gabrielę Kownacką, Jana Kobuszewskiego, Krzysztofa Kowalewskiego i Mariana Opanię. Michał Kiciński, współzałożyciel firmy CD Projekt, odpowiedzialny przy tym projekcie za marketing, wspomina to wydarzenie następująco:
„Wydanie Baldur’s Gate w Polsce było gigantycznym i ryzykownym przedsięwzięciem. Były to czasy, gdy premierowe hity sprzedawały się w ilościach 1-2 tys. sztuk. Chcąc przekonać firmę Interplay do zrobienia polskiej wersji językowej, zobowiązaliśmy się zapłacić z góry za licencję 3 tys. egzemplarzy. Obawialiśmy się, czy nie stracimy na tym interesie, jednak gra tak bardzo nam się podobała, że zdecydowaliśmy się zaryzykować. Prace rozpoczęliśmy w sierpniu [1998 roku – przyp. red.]. Była to największa lokalizacja robiona w Polsce, więc zebraliśmy sporą ekipę tłumaczy, redaktorów, korektorów i testerów – w sumie kilkadziesiąt osób. Przygotowanie polskiej edycji zajęło nam siedem miesięcy.”