Geralt: Nowe porządki. Reżyseria – Patryk Vega. Serial Wiedźmin w 7 dziwnych konwencjach
Spis treści
Geralt: Nowe porządki. Reżyseria – Patryk Vega
Wyobraźcie sobie ten zwiastun. W tle typowy niepokojący bicik. Kolejne sceny przerywane napisami o charakterystycznej czerwono-białej czcionce. Serial powstał we współpracy z wiedźminami. Oparty na prawdziwych wydarzeniach. Co roku pewna organizacja porywa młodych chłopców i trenuje ich w przymusowych obozach. Dostają nielegalne toksyczne sterydy. Gdy trening dobiega końca, poddaje się ich kuracji znanej jako Próba Traw. Przeżywa jeden na dziesięciu. Obnażamy prawdę o gildii pogromców potworów!
I wtedy na scenę wkracza on, Geralt z Mokotowa. Owoc takiej szemranej terapii. Napakowany, wydzierany, z irokezem. Najpewniej o twarzy Sebastiana Fabijańskiego albo Piotra Stramowskiego. Partneruje mu Yennefer, czarodziejka (Agnieszka Dygant albo Maja Ostaszewska) po studiach, kobieta pozornie z innego świata. Zimna, zdolna potraktować opornych zaklęciem lub kałachem, jeśli wymaga tego sytuacja. Facet może też liczyć na wiernego druha Jaskra, rapera z kwadratu (w tej roli Tomasz Oświeciński). Wiedźmin rozpracowuje właśnie sprawę potwora, który próbuje przejąć lokale w centrum, gdy okazuje się, że to wszystko jest powiązane z jego cechem i anabolikami, jakie sam zażywał w ramach transformacji.
Zostało jeszcze 39% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie