autor: Remigiusz Maciaszek
Rok 2011 w MMO
Jeśli zostaną dotrzymane terminy i zrealizowane wszystkie zapowiedzi, to rok 2011 będzie jednym z najlepszych w historii Massive Multiplaye Online.
Kolejne miesiące bieżącego roku dla graczy MMO szykują się niezwykle interesująco. Pierwszy ważny tytuł trafił w nasze ręce już pod koniec 2010 roku – mowa o World of Warcraft: Cataclysm. To jednak dopiero początek, niezwykle udany i – miejmy nadzieję – zapowiadający także bardzo dobre kolejne premiery. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na DC Universe Online od Sony Online Entertainment. Gra pojawiła się w styczniu i okazała się sporym i pozytywnym zaskoczeniem. Nie jest to oczywiście pierwsza produkcja MMO o superbohaterach, ale z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że bije konkurencję na głowę. W tej kategorii wart uwagi jest także starszy tytuł, a mianowicie City of Heroes, poszerzony niedawno o kolejny dodatek Going Rogue. Poza tym mamy jeszcze Champions Online, które nie zdobyło specjalnej popularności, dodam, że nie bez powodu. Tak czy inaczej ostatnia z wymienionych produkcji przeszła niewielką metamorfozę i dołączyła do grona tytułów darmowych.
Skoro mowa o grach MMO, niewymagających płacenia abonamentu, to nie sposób nie wspomnieć o Guild Wars 2. Na tę produkcję oczekuje niewątpliwie mnóstwo osób, zwłaszcza że pierwsza część z 2005 roku ma spore grono oddanych fanów. Tytuł po pięciu latach funkcjonowania przechodzi z gatunku Online RPG, do pełnoprawnego MMO. Przygotujmy się zatem na otwarty, zróżnicowany świat, kilka ras do wyboru i ciekawe podejście do rozwoju bohatera, wyposażonego oprócz statystyk w profesję, zdolności i osobistą historię. Ta ostatnia to nietypowe rozwiązanie dla gatunku masowych multiplayerów i będzie obrazować przeszłość naszego podopiecznego oraz dokumentować jego bieżące dokonania w świecie gry.
Guild Wars 2 może zdecydowanie zmienić krajobraz darmowego rynku MMO, w którym przodują na razie gry azjatyckie oraz takie, dla których rezygnacja z abonamentu była czymś w rodzaju deski ratunkowej. Na takiej transformacji zdecydowanie skorzystały Dungeons & Dragons Online czy The Lord of the Rings Online. Czekamy również na informacje o dalszych losach APB: All Point Bulletin. Tytuł, przechrzczony niedawno na APB: Reloaded, po fatalnym debiucie (serwery zamknięte po kilku miesiącach) został sprzedany za marne pieniądze (1,5 miliona funtów przy kosztach produkcji 100 milionów dolarów) i trafi do obiegu jeszcze w tym roku w wersji bezpłatnej. Trudno więc zaprzeczyć, że dla gier darmowych najbliższy rok zapowiada się bardzo ciekawie. Pamiętajmy jeszcze o grze Vindictus, ciepło przyjętej przez użytkowników i recenzentów, na razie wprawdzie tylko w Ameryce, ale już wkrótce, miejmy nadzieję, także w Europie.
Wygląda więc na to, że opisywany powyżej segment rynku zdecydowanie rośnie w siłę. Wbrew pozorom jednak przechodzenie na model płatności oparty na mikrotransakcjach nie jest jeszcze tak popularne, jak życzyliby sobie tego niektórzy gracze. Do takich zmian nie są na przykład wciąż gotowi deweloperzy Everquesta II czy Warhammera Online, mimo że oba tytuły nie mogą pochwalić się zbyt dużą liczbą subskrybentów.
Co natomiast słychać w grupie gier płatnych? Oprócz wspomnianego na wstępie, świeżutkiego jeszcze DC Universe Online, w lutym otrzymaliśmy Earthrise. Produkcję bardzo ambitną, która oferuje otwarty świat science fiction, zaawansowaną ekonomię i całą masę przeróżnych statystyk i umiejętności opisujących naszą postać. Plany bułgarskiego studia Masthead wyglądają bardzo ciekawie, choć gorzej jest chyba z ich realizacją. Filmy pokazujące rozgrywkę, prezentują się co prawda bardzo kolorowo, a świat gry wydaje się być atrakcyjny, jednak coś tam zgrzyta w paru miejscach. Jak jest w istocie, przekonam się już niebawem.