Poprzednio w Batmanie
Mroczny Rycerz powraca, by chronić Gotham przed kryminalna zarazą. Z okazji premiery Arkham City przypominamy wydarzenia z gry Batman: Arkham Asylum.
Batman stoi na straży Gotham. Ten fakt przyjęli do wiadomości wszyscy, z największymi bandziorami włącznie. Krucjata Mrocznego Rycerza trwa już od lat, ale wciąż pojawiają się nowe wyzwania. Za wieloma stoi ten przeklęty Joker. Za każdym razem, gdy ktoś wspomina jego imię, Batman mimowolnie mocniej zaciska pięści. Tym razem jednak szybko okazuje się, kto jest lepszy – napad na biuro burmistrza Gotham kończy się pochwyceniem Jokera. Od teraz wszystkie jego poranki będą zaczynać się za ścianami Arkham Alysum, a odeskortowanie złoczyńcy do zakładu bierze na siebie sam Człowiek Nietoperz, bo jakżeby inaczej? Wszystko jednak wydaje się zbyt proste, jakby z góry zaaranżowane. Czy pożar w więzieniu Blackgate ma z tym coś wspólnego? Analityczny umysł Batmana nie jest jeszcze w stanie uchwycić tego ulotnego szczegółu.
Do czasu. Zawsze jest „do czasu”, prawda? Joker znowu popisuje się diabelskim sprytem. Mroczny Rycerz nie może uwierzyć własnym oczom, gdy spętany i wieziony jak baranek na rzeź kryminalista wyswobadza się, a jego (równie piękna co szalona) współpracownica Harley Quinn razem z tabunem sługusów rozprawia się z wszystkimi ochroniarzami. No, tak! Więzienie Blackgate! Przecież ludzie stamtąd trafili do Arkham. Przyblokowany pozornym sukcesem umysł Batmana zaczyna pracować na najwyższych obrotach. Za późno jednak – placówka przechodzi pod kontrolę ludzi Jokera, a naczelnik Quincy Sharp właśnie ma wątpliwą przyjemność znaleźć się w mocnym uścisku uzbrojonej Quinn. Sprawy szybko przybierają jeszcze gorszy obrót, gdy okazuje się, że wśród zbiegłych więźniów jest Victor Zsasz, a strażnik odpowiedzialny za odstawienie Jokera do celi – Frank Boles, tak naprawdę stoi po niewłaściwej stronie i pomógł zielonowłosemu schwytać komisarza Gordona. Jakby tego było mało, nikt nie może przyjść Batmanowi z pomocą. Najsłynniejszy psychopata zagroził bowiem zdetonowaniem rozmieszczonych w Gotham bomb, jeśli jakakolwiek policyjna noga stanie na terenie placówki. Jednak Mroczny Rycerz, jak na podręcznikowego bohatera przystało, potrafi działać z wyprzedzeniem – jego tajna siedziba na terenie wyspy Arhkam oraz pomoc zawsze obecnej głosem Wyroczni bez wątpienia przydadzą się podczas nadchodzących godzin. Punkt 1 – uwolnić Gordona.
Po drodze do celu okazuje się, że bandziory za nic mają świętość, jaką jest Batmobil, trzeba więc wymierzyć im kilka dawek doraźnej sprawiedliwości. Komisarz Gordon, jako wytrawny glina i kumpel Batmana, doskonale wie, co zrobić, by sobie pomóc. Tytoniowy ślad widoczny w trybie detektywistycznej wizji szybko doprowadza Mrocznego Rycerza do przetrzymującej komisarza Harley Quinn. Nim jednak przyjdzie mu oswobodzić sojusznika, dzieje się coś dziwnego... Kto to był? Scarecrow? Batman z przerażeniem odkrywa leżące na środku korytarza martwe ciało Gordona. Czy to możliwe? Czy to umysł płata mu figle? Jego rodzice... Nie może być, oni przecież nie żyją. Gdy okazuje się, że to halucynacja wywołana gazem Scarecrowa, powrót do normalności przebiega już sprawnie. Gordon nadal żyje, jeszcze nie wszystko stracone. Chora gra Jokera, doprowadzająca do nieuniknionego uwolnienia komisarza, zostaje przerwana przez spotkanie z Bane'em. Jad płynący w jego żyłach powoduje, że walka jest trudna. Ostateczny cios Batman zadaje dzięki technologii – przyzwany na miejsce Batmobil wrzuca Bane'a do ciemnych wód zatoki Gotham.
Mroczny Rycerz wkrótce dokonuje zatrważającego odkrycia – prowadzone w Arkham badania nad ulepszoną wersją Jadu, nazwaną Tytanem, zaowocowały powstaniem okrutnego planu w umyśle Jokera. Za pomocą tego specyfiku zamierza on stworzyć niepowstrzymaną armię niezwykle silnych żołnierzy, co w istotny sposób zmieniłoby układ sił w i wokół Gotham. Zanim jednak to nastąpi, Joker musi zdobyć formułę umożliwiającą hurtową produkcję Tytanu. Punkt nr 2 na liście – przejąć ją, zanim ta wpadnie w niepowołane ręce.