autor: Damian Pawlikowski
Tom Clancy’s: Rainbow Six: Siege. Największe niespodzianki targów E3 2014 - przegląd nowozapowiedzianych gier
Spis treści
Tom Clancy’s: Rainbow Six: Siege
data premiery – 2015
Dobrze wiedzieliśmy i nawet pisaliśmy o niezapowiedzianej grze Ubisoftu, którą francuski gigant miał zaprezentować podczas swojej konferencji na E3, jednak w najśmielszych snach nie sądziliśmy, że szykuje nam się współczesna gra na miarę kultowego SWAT. Wspomnieliśmy co prawda o Tom Clancy’s Rainbow Six: Patriots, której dewelopment resetowano około trzech razy (!), lecz czegoś takiego jak Siege nie przewidzieli chyba nawet pracownicy z Ubisoft Montreal… no dobra, oni może przewidzieli. W końcu to właśnie drużyna odpowiedzialna za m.in. serię Assassin’s Creed oraz Watch_Dogs wzięła na warsztat klasyczny cykl Rainbow Six, wywaliła patriotyczny podtytuł i naprowadziła upadający projekt na właściwy tor (choć, na dobrą sprawę, powinniśmy tu mówić o godnym zastępcy, a nie „następcy”). Wcielimy się w nim w ściśle współpracujący ze sobą oddział antyterrorystów, który na niewielkich lokacjach ma za zadanie popsuć plany uzbrojonym łajdakom, którzy np. przetrzymują zakładaników, albo grożą odpaleniem ładunków wybuchowych. Misję ułatwić może w pełni destrukcyjne otoczenie (masz ochotę zeskoczyć na przeciwnika przez własnoręcznie utworzoną dziurę w suficie, droga wolna), a także – w trybie kooperacji z innymi graczami – skądinąd znajoma komunikacja przez radio, pozwalająca kreować na bieżąco taktykę podejścia przeciwnika, bez której w tej grze ani rusz. W praktyce będziemy pewnie słyszeli nawoływania matek naszych kompanów, którzy już dawno powinni leżeć w łóżkach, ale jeśli znajdziemy dziewięciu dojrzałych graczy, zabawa powinna rozwinąć skrzydła i wciągnąć na długie godziny.