Najlepsze myszki gamingowe do 50 zł – Krux, Genesis, Tracer. Myszki dla graczy
Spis treści
Najlepsze myszki gamingowe do 50 zł – Krux, Genesis, Tracer
Nie ma co ukrywać, że wśród tzw. zwyczajnych graczy dużą popularnością cieszą się myszki stosunkowo tanie lub bardzo tanie. Nie każdy czuje się profesjonalistą, a co za tym idzie, nie każdemu potrzebne jest drogie urządzenie, którego możliwości nie będzie w stanie wykorzystać. Niemniej nawet w przypadku niedzielnych graczy lub osób nie wymagających od gryzonia zbyt wiele, warto polecić kilka produktów, które w zupełności powinny spełnić ich wymagania.
Najtańsze modele myszek to przeważnie modele biurowe, jednak wiele z nich zapewnia wystarczająco dobre parametry, aby uprzyjemnić nieco zabawę.
Fury Battler
Battler polskiej marki Fury to pierwsza od dłuższego czasu myszka kosztująca ok. 40-50 zł, która zwróciła naszą uwagę jako potencjalny sprzęt do gamingu. Konstrukcja typu honeycomb pozwoliła odchudzić gryzonia do zaledwie 65 gramów. W przeciwieństwie do innych podobnych modeli, przez dziury w obudowie nie zajrzymy do środka urządzenia – „bebechy” są tu osłonięte powłoką, która przy okazji służy za nośnik dla efektów świetlnych. Możecie to zobaczyć na zdjęciu.
Efekt „lekkości” myszki psują nieco ślizgacze, które czasem potrafią nieprzyjemnie się haczyć. Sensor optyczny o maksymalnej czułości 6400 dpi nie powalił nas na kolana swoją precyzją, ale i tak jest lepszy niż w większości najtańszych modeli. Ogólna jakość wykonania bardzo pozytywnie nas zaskoczyła – gryzoń wygląda solidnie i jest przyjemny w dotyku, czego nie można powiedzieć o większości konkurencji w tej cenie.
Krux Fuze
Producenci sprzętu znad Wisły jak mało kto są dobrze świadomi, że polscy klienci niczego nie cenią sobie tak wysoko jak… niskiej ceny. Stąd da się zaobserwować spory ruch w temacie np. najtańszych modeli myszek gamingowych. Nasz wzrok przykuła Krux Fuze. Ta wyprofilowana z myślą o osobach praworęcznych konstrukcja może pochwalić się aż 8 przyciskami, stosunkowo niewielką wagą (90g) oraz przyzwoitym czujnikiem.
Sensor optyczny Pixart PAW 3519 zapewnia absolutnie satysfakcjonującą precyzję zarówno podczas pracy jak i zabawy. Co więcej, w cenie 55 zł otrzymujemy raportowanie z częstotliwością 1000 Hz, 6 trybów ustawień dpi (maksymalnie 3200), a nawet obsługę makr. Obowiązkowe dla sprzętu gamingowego jest także podświetlenie RGB – tutaj potraktowano je z wyczuciem, jakiego czasem próżno szukać nawet w znacznie droższych modelach – może się podobać. Na papierze Krux Fuze wygląda na genialną okazję – w praktyce nie jest tak idealnie, bowiem już na pierwszy rzut oka widać nienajlepszą jakość wykonania. Z drugiej jednak strony – za tą cenę gryzoń ma niesamowicie dużo do zaoferowania.
Tracer GameZone Reika
Model GameZone Reika od Tracera to kolejna odchudzona propozycja dla graczy. Tym razem kształt otworów jest bardziej fantazyjny i znakomicie wpisuje się w agresywny design kojarzony z produktami gamingowymi.
Optyczna myszka oferuje czułość do 7 200 DPI i 6 przycisków. Już tak podstawowe parametry zadowolą mniej wymagających użytkowników. Urządzenie za 50 zł nadaje się wyłącznie dla praworęcznych. „Ogon” myszki, czyli przewód ma długość 1,5 m i został zabezpieczony przed uszkodzeniami oplotem. Reika wydaje się trafionym wyborem dla niedzielnych graczy. Ci hardkorowi mogą stosunkowo szybko „zajechać” gryzonia z przełącznikami, które mają wytrzymać do 10 mln kliknięć.
Genesis Krypton 220
Cena modelu nazwanego Krypton 220 startuje od 51 zł. Zastosowano w nim optyczny sensor o rozdzielczości 6400 DPI z odświeżaniem 1000 Hz i akceleracją 22 G. Parametry na papierze nie robią więc szału, ale w praktyce w zupełności wystarczą do grania w każdy gatunek gier, ale unikajcie twardych podkładek np. plastikowych – czujnik sobie na nich nie radzi. Ba, zapewne nikt nie wykorzysta nawet maksymalnej czułości. Jej poziom można przełączać dedykowanym przyciskiem – do zaprogramowania jest sześć progów DPI. Myszka obsługuje także makra oraz pozwala w dowolny sposób przypisać dostępne przyciski – jest ich 6. Budżetowy gryzoń został nawet wyposażony we wbudowaną pamięć.
Myszka za sprawą teflonowych ślizgaczy gładko sunie po powierzchni podkładki. Duża w tym zasługa także niewielkiej masy – 76 g. Nie zrezygnowano tutaj z podświetlania RGB – produkt Genesis mieni się w 16 milionach barw, oferując bogate możliwości konfiguracji diodek w dedykowanym oprogramowaniu. Nie jest to jednak sprzęt na bardzo długie lata, chyba że gracie niewiele. Żywotność przełączników zamyka się w 10 milionach użyć.
Defender URAN GM-503
Jeśli uparliście się, że Wasza myszka musi być bezprzewodowa i jednocześnie kosztować 50 zł lub mniej, wybór jest bardzo mocno ograniczony. My proponujemy przyjrzeć się bliżej modelowi Defender URAN GM-503. Trafia on do użytkownika z donglem 2,4 GHz i kablem USB-C w zestawie. Wbudowana bateria o pojemności 400 mAh zapewnia, według danych producenta, od 10 do nawet 240 godzin pracy, choć prawdopodobnie drugi wynik dotyczy trybu czuwania. Pierwszy natomiast udało się uzyskać przy aktywnym podświetleniu RGB – można je wyłączyć.
Bezprzewodowość jest największym atutem tego gryzonia. Pozostałe aspekty prezentują już bardzo przeciętny, a nawet mizerny poziom. Do wyboru są tylko trzy ustawienia DPI: 1200, 2400 i 3200. Szału nie robi także żywotność mikroprzełączników. Mowa o 5 milionach użyć. Na koniec mamy jednak i lepsze wiadomości. Jest tu 5 programowalnych przycisków i 7 w sumie, dedykowane oprogramowanie z m.in. edytorem makr oraz gumowa powłoka zapewniająca pewny chwyt.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!