Najlepsze myszki gamingowe do 150 zł – HyperX, SteelSeries, Corsair. Myszki dla graczy
Spis treści
Najlepsze myszki gamingowe do 150 zł – HyperX, SteelSeries, Corsair
Aktualnie w okolicach 100-150 złotych rynek oferuje graczom ogromny wybór produktów opisywanych przez producentów jako „profesjonalne” lub „e-sportowe”, jednak obok pewnych zalet posiadają one z reguły liczne wady i niedoskonałości, absolutnie dyskwalifikujące je z tak szacownego grona. Zdarzają się jednak perełki – oto kilka z nich.
HyperX Pulsefire Core
HyperX przyzwyczaił nas już do wysokiej jakości swoich produktów, ale dzięki modelom takim jak Pulsefire Core mogą one trafić pod strzechy graczy o nieco mniej zasobnych portfelach. Myszkę można kupić już za 109 zł, dzięki czemu może się ona pochwalić jednym z najlepszych stosunków ceny do jakości w naszym zestawieniu. HyperX Pulsefire Core polecamy w szczególności wszystkim fanom modeli symetrycznych – aczkolwiek dodatkowe przyciski z boku raczej dyskwalifikują go jako propozycję dla osób leworęcznych.
We wnętrzu znajdziemy sensor optyczny Pixart PAW3327 o czułości na poziomie 6 200 dpi, z predefiniowanymi 5 trybami, które możemy modyfikować w oprogramowaniu HyperX NGenuity. Przeciwnicy RGB ucieszą się zapewne z bardzo neutralnego podświetlenia, obejmującego jedynie logo producenta. Myszka, nie dość, że jest lekka (87 g), to jeszcze posiada na spodzie wielkie ślizgacze. Dzięki temu korzystanie z niej należy do bardzo wygodnych, nawet podczas wielogodzinnych maratonów. Deklarowana wytrzymałość przycisków to 20 milionów kliknięć.
Corsair M55 RGB Pro
W porównaniu z bardzo efektownymi i zazwyczaj dość drogimi klawiaturami Corsaira, myszki z charakterystycznymi żaglami w logo wyglądają wręcz skromnie. Ale to na pewno nie wada, bowiem znacznie częściej mogą pochwalić się naprawdę dobrym stosunkiem jakości do ceny. Tak właśnie jest w przypadku modelu M55 RGB PRO. Ukazał się on na rynku w czerwcu 2019 roku w sugerowanej cenie detalicznej ok. 220 zł. Z przyjemnością donosimy, że tego symetrycznego gryzonia można dziś nabyć już za 139 zł!
W tej cenie otrzymujemy zamknięty w eleganckiej obudowie sensor optyczny PAW3327 z maksymalną rozdzielczością 12 400 dpi oraz aż 8 przycisków, z których skorzystają osoby zarówno prawo- jak i leworęczne. Do tego częstotliwość próbkowania 1000 Hz, dwustrefowe podświetlenie RGB, kabel z oplotem, a także stosunkowo niska waga 86 g (mimo dość sporych rozmiarów). Choć niezbyt wymyślny kształt może zostać uznany jako wada, to właśnie dzięki prostocie myszka bardzo dobrze sprawdza się w przypadku różnych rodzajów chwytów – co w połączeniu z symetryczną budową czyni z niej uniwersalne narzędzie dla dosłownie każdego gracza.
Corsair Harpoon RGB Pro
Warto zwrócić uwagę na model Corsair Harpoon RGB Pro, który w momencie publikowania tego artykułu kosztuje w okolicach 125 złotych – na promocji znajdziecie go nawet za mniej niż „stówkę”. Na przestrzeni lat seria modeli Corsair Harpoon zyskała dobrą opinię, głównie dzięki bardzo poprawnej pracy sensora oraz kapitalnej jakości wykonania. A to wszystko w rozsądnej cenie.
Warto go rozważyć, nawet jeśli nie planujecie wydawania więcej niż 100 zł na myszkę. Corsair Harpoon RGB Pro śmiało może rywalizować nawet z konstrukcjami, które kosztują 2-3 razy tyle. Mieliśmy także przyjemność przetestowania jego bezprzewodowej wersji. W bardzo dużym skrócie – gryzoń oferuje rewelacyjny stosunek jakości do ceny, jedyną jego wadą może być dla niektórych dość niewielki rozmiar. Będzie on przeszkadzać graczom o długich palcach.
Genesis Xenon 770
Nie mamy absolutnie żadnych wątpliwości, że dla wielu graczy znad Wisły pułap 150 zł za myszkę komputerową nie może być już określany jako „budżetowy”. Co zatem robi tutaj model firmy, kojarzonej głównie z tańszym sprzętem? Odpowiedź na to pytanie nie jest wprawdzie jednoznaczna, ale z wielką przyjemnością możemy stwierdzić, że Xenon 770 wypada na tle konkurencji bardzo dobrze. Przede wszystkim – we wnętrzu urządzenia kryje się więcej niż przyzwoity sensor PixArt PMW3327 o maksymalnej czułości 10200 dpi oraz przełączniki Huano.
Nie najgorsze oprogramowanie pozwala m.in. na rejestrowanie makr, ustawienie szybkości raportowania i tworzenie profili, które zapisują się we wbudowanej pamięci. Na pochwałę zasługuje także dobrej jakości obudowa, którą możemy dostosować do własnych potrzeb dzięki wymiennym panelom bocznym. Ten, który widzicie na powyższym zdjęciu, znakomicie nadaje się do przyśpieszenia pracy i grania w MMO. Alternatywą jest bok z trzema przyciskami pasujący lepiej do gier FPS. Klasyczne kształty uzupełnia podświetlenie RGB.
Genesis Xenon 800
Genesis Xenon 800 to całkiem dobra propozycja dla graczy, którzy nie są do końca pewni, jaki rodzaj gryzonia najlepiej leży w ich dłoni. Jeśli nie wiesz, czy wolisz modele ciężkie, czy ultralekkie, tutaj możesz dostosować całość do swoich potrzeb dzięki wymiennemu panelowi oraz odważnikom. Producent oferuje także możliwość wymiany dodatkowych przycisków na wariant krwistoczerwony.
W swojej najlżejszej wersji z panelem o konstrukcji plastra miodu Genesis Xenon 800 waży mniej niż 60 g. Dla osób, które nie są przekonane do dziur w obudowie przygotowano bardziej zabudowany wariant – ważny on raptem kilka gramów więcej, zatem różnica nie jest jakoś mocno odczuwalna. Po zamontowaniu wszystkich obciążników możemy dojść do masy 78 g. – to nadal bardzo niewiele. Całość „zasila” sensor optyczny PixArt 3389, którego nie można określić inaczej niż „topowy”. Na spodzie urządzenia znajdziemy przełącznik polling rate oraz wymienne (w zestawie zapasówki) teflonowe ślizgacze.
SteelSeries Prime i Prime+
Urządzenia z linii Prime zostały opracowane we współpracy z najlepszymi zawodowymi graczami na świecie. Dzięki temu już podstawowy model charakteryzuje się wysoką jakością. Prosty, ale przemyślany design zapewnia komfort podczas długich sesji z dynamicznymi tytułami. Wpływa na to nie tylko ergonomiczny kształt, sprawdzający się przy każdym rodzaju chwytu, ale także mała waga podświetlanego urządzenia – 69 gramów.
Optyczny sensor zainstalowany w Prime jest precyzyjny i ma bardzo wysoką maksymalną rozdzielczość, którą należy potraktować raczej jako ciekawostkę. Mało kto będzie na co dzień korzystać z 18 000 DPI. Istotniejsze są przełączniki opto magnetyczne Prestidge OM. Hybrydowe rozwiązanie łączy ze sobą wyraźny przyjemny klik przełączników mechanicznych i niezawodność znaną z „optyków”. Za rozpoznanie kliku odpowiada wiązka lasera i fotokomórka, która ją odbiera. Gdy „promień światła” zostaje przecięty, komputer rejestruje klik. W przeszłości powstawały już podobne systemy, ale ten obecny w gryzoniach z serii Prime korzysta w dużym stopniu z elementów mechanicznych, tylko że znacznie wytrzymalszych niż w standardowych przełącznikach. To wszystko sprawia, że Prestidge OM powinny wytrzymać do 100 milionów kliknięć.
Model Prime+ to bogatsza wersja podstawowego urządzenia. Poza wszystkimi wymienionymi cechami „zwykłej” Prime i nieco większej wagi (71g) w droższej myszce można znaleźć sensor TrueMove Pro+ wspomagany czujnikiem Lift Off Distance oraz ekranik OLED. LOD można ustawić w zakresie od 0,5 mm do 3 mm. Ogólnie rzecz ujmując, chodzi o to, na jaką odległość trzeba unieść myszkę, aby ta przestała rejestrować ruch. Ciekawy bajer. Nie można już tak powiedzieć o ekranie OLED, na którym można wyświetlać wybraną przez siebie treść. Kto wpadł na pomysł umieszczenia go na spodzie?!
Za podstawowy model Prime producent życzy sobie 309 zł. SteelSeries Prime+ jest droższa o dokładnie 80 zł. Poza oficjalnym sklepem sprzęt został wyceniony znacznie taniej. Standardowy wariant da się znaleźć już za mniej niż 120 zł, a ten z plusem za 159 zł. Jeszcze więcej da się zaoszczędzić podczas promocji.
SteelSeries Rival 3
Przewodowy Rival 3 to myszka absolutnie kultowa i sprawdzona przez tysiące użytkowników. Do osiągnięcia ogromnego sukcesu wcale nie był potrzebny krzykliwy design z licznymi diodami RGB i kilkanaście dodatkowych przycisków. Projekt prezentowanego gryziona jest do bólu prosty, a podświetlenie subtelne. Tutaj najważniejsze są bebechy i stosunek ceny (od ok. 135 złotych, a na promocji nawet za 111 złotych) do jakości.
Najważniejszym elementem Rivala jest opracowany przez PixArta optyczny sensor SteelSeries TrueMove Core z raportowaniem 1 000 Hz i rozdzielczością dobijającą do 8 500 DPI. Przycisk umieszczony pod rolką pozwala szybko przełączać się pomiędzy 5 zaprogramowanymi poziomami. Te i inne ustawienia można przenosić pomiędzy komputerami dzięki wbudowanej pamięci. Czujnik śledzi ruchy gracza 1:1 i robi to bardzo precyzyjnie – zgubienie pojedynczego piksela zdarza się tu nad wyraz rzadko i tylko przy wyższych poziomach czułości, z których raczej nikt na co dzień nie korzysta.
Za sprawą sporych teflonowych ślizgaczy nie ma żadnego problemu z uzyskaniem gładkiego ruchu na podkładce. Nie ogranicza go również przewód. Kabel jest wystarczająco giętki, ale dość delikatny – uważajcie, aby go przypadkiem nie uszkodzić. Żadnej taryfy ulgowej nie trzeba za to dawać mechanicznym przełącznikom. Według zapewnień producenta mają one wytrzymać 60 milionów klików.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!