Uncharted 4: Kres złodzieja. Najlepiej oceniane gry minionej dekady

Spis treści

Uncharted 4: Kres złodzieja

Nasza ocena: 9,5/10 (link do recenzji)
Średnia ocen z portalu Metacritic: 93/100
Data premiery: 10 maja 2016
Twórcy: Naughty Dog

Co to? Growy Indiana Jones pod względem przeżywanej przygody, a zarazem niezwykle dynamiczna gra akcji z elementami zręcznościowymi.

Największa zaleta? Przede wszystkim atrakcyjny gameplay opierający się głównie na strzelaniu, chowaniu za osłonami i wszelkiego rodzaju wspinaczkach.

Największa wada? Zachowanie sztucznej inteligencji, ale to już, niestety, bolączka całej serii.

Jak się w to dziś gra? Miodnie, co wynika z bardzo dobrze pomyślanego systemu walki, angażującej fabuły pełnej wyrazistych postaci i pędzącego na łeb na szyję tempa akcji, która ani przez chwilę nie pozwala odpocząć.

Kto powinien w to zagrać? Miłośnicy staromodnego, nieco naiwnego kina przygodowego, ale i wszyscy ci, którzy oczekują od gier wideo czystej, bezpretensjonalnej rozrywki.

Produkcje podobne do tej gry bądź nią zainspirowane? Sleeping Dogs, Spider-Man, Shadow of Mordor, Shadow of War i pozostałe pozycje z serii Arkham.

Zostało jeszcze 53% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...

... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium

Abonament dla Ciebie

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej