autor: Marcin Serkies
Najbardziej oczekiwane gry 2011 roku - od A do G
Zbliżający się koniec roku jest dobrą okazją do podsumowania naszych oczekiwań na kolejne dwanaście miesięcy. W końcu zawsze czekamy na jakieś gry, na jedne mniej, na inne bardziej.
Spis treści
Zbliżający się koniec roku jest dobrą okazją do podsumowania naszych oczekiwań na kolejne dwanaście miesięcy. Zawsze czekamy na jakieś gry, na jedne mniej, na inne bardziej. Pierwotnie chcieliśmy przedstawić Wam jedenaście najbardziej oczekiwanych gier 2011 roku, jednak wybór był na tyle trudny, że ostatecznie stanęło na dwudziestu trzech tytułach. Nie ma wśród nich kontynuacji wydawanych systematycznie tasiemców (choćby nie wiem jak dobrze zapowiadały się), jednak w zdecydowanej większości są tu kolejne odsłony znanych i uznanych tytułów. W przypadku co najmniej jednej z tych gier młodsi gracze mogą powiedzieć, że czekają na nią całe życie. Poniższa lista nie zawiera oczywiście wszystkich produkcji, których wyglądacie Wy i których wyglądamy my, ale od czego są komentarze?
Nadchodzące hity posortowaliśmy alfabetycznie, w pierwszej części znalazły się tytuły od A do G, o pozostałych grach przeczytacie już jutro.
Marcin „yasiu” Serkies
Aliens: Colonial Marines
Wszyscy miłośnicy uniwersum, w którym dzielni marines rywalizują z równie dzielnymi alienami, powinni być wniebowzięci. Tytuł ten będzie strzelaniną z widokiem pierwszoosobowym, w której gracz poprowadzi oddział czterech marines do beznadziejnej, wydawałoby się, walki z obcymi. Każdy z towarzyszących nam żołnierzy będzie miał inną osobowość, inne wyposażenie, ale cel będzie ten sam. Mamy kontrolować jednego z nich, a pozostałym wydawać rozkazy za pomocą kontekstowego menu. W dowolnym momencie możliwe będzie przełączenie się na innego wojaka z oddziału. Walka z obcymi ma wymagać taktycznego myślenia – kilka rodzajów przeciwników będzie w różny sposób reagować na nasze poczynania, na ewentualną przewagę lub zapędzenie się samotnego marine w ciemny kąt.
Po co otwierać te drzwi, skoro po drugiej stronie mogą czaić się obcy? Bo taki jest rozkaz!
Scenariusz został stworzony przez autorów serialu Battlestar Gallactica, panów Thompsona i Weddla. Wydarzenia rozgrywają się tuż po tych, które znamy z trzeciej części filmu. Drużyna marines zostaje wysłana, aby zbadać statek U.S.S. Sulaco w poszukiwaniu Ellen Ripley i Hicksa, mających już doświadczenie w starciu z obcymi. Oczywiście autorzy planują rozgrywkę wieloosobową. W sieci spotka się naraz czterech użytkowników, każdy wcieli się w członka oddziału. Na jednej maszynie, w trybie split screen pogra jednocześnie dwóch graczy. Prawdopodobnie pojawią się też jakieś tryby współzawodnictwa, ale na ten temat nie wiadomo jeszcze zbyt wiele. Nieznana jest również dokładna data premiery, ale wiele wskazuje na to, że nastąpi ona w 2011 roku.
Czekamy na Aliens: Colonial Marines, bo:
- ostatnia próba przeniesienia marines i obcych na ekrany komputerów niezbyt się powiodła;
- zdecydowanie brakuje nam klimatu, jaki daje świadomość, że gdzieś w pobliżu czai się śliniący się kwasem obcy;
- dowiedzieć się, co działo się po zakończeniu trzeciej części filmu – pożądane, wziąć w tym udział – bezcenne.
Nastroje w redakcji: U.V. Impaler i Łosiu – zagrają koniecznie, Gambrinus – ciśnienia nie ma, ale sprawdzi.
Batman: Arkham City
Na kontynuację wpisanej do Księgi Rekordów Guinnesa gry Batman: Arkham Asylum poczekamy jeszcze kilka miesięcy, prawdopodobnie do trzeciego kwartału 2011 roku. Studio Rocksteady stanowczo deklaruje, że tworząc nową część, chce dokonać takiego samego postępu, jak opracowując od podstaw „jedynkę”. Zatem pojawi się sporo nowych elementów i rozwiązań zastępujących te, które zdaniem autorów zastąpić warto, natomiast te, które już znamy – choćby walka – poddane zostaną zdecydowanemu liftingowi. W efekcie jakość gry ma zmienić się tak, jak sam obszar rozgrywki – wcześniej był to tylko kompleks ze szpitalem psychiatrycznym, tym razem wyprowadzimy nietoperza na ulice miasta – co da nam pięciokrotnie większy teren. Dodatkowym atutem, owianym na razie solidną mgłą tajemnicy, ma być tryb rozgrywki dla wielu graczy.
Rozwalimy kilka szczęk, przyjmiemy na grzbiet kilka mebli.
Czekamy na Batman: Arkham City, bo:
- jeśli będzie godnym następcą Arkham Asylum, czeka nas mnóstwo solidnego grania;
- dobrze zrobione gry o superbohaterach zawsze są godne uwagi;
- zobaczyć Batmana i Catwoman razem – na pewno warto.
Nastroje w redakcji: Verminus i U.V. Impaler – czekają jak na zbawienie, Łosiu i Gambrinus – chętnie sprawdzą.