Głośniki, port audio i USB - czego potrzebuje monitor?. Kupujemy monitor do gier
Spis treści
Głośniki, port audio i USB - czego potrzebuje monitor?
Producenci coraz częściej wyposażają swoje produkty w dodatkowe złącza i akcesoria, które mają za zadanie zwiększyć atrakcyjność i użyteczność monitorów. Część z nich wydaje się jednak być dodana na siłę.
Wbudowane głośniki
W gamingowych modelach coraz częściej umieszcza się wbudowane głośniki. Po co? Chyba tylko po to, aby podnieść końcową cenę produktu. Większość graczy i tak z nich nigdy nie skorzysta. W końcu prawie każdy posiada słuchawki lub (rzadziej) osobne głośniki. Kolejnym argumentem przeciwko jest bardzo słaba lub fatalna jakość dźwięku. W skrajnych przypadkach ciężko jest zrozumieć to, o czym youtuberzy mówią w swoich materiałach, a słuchanie muzyki przypomina… nie wiem co, bo nigdy się na to nie odważyłem. Niestety, bardzo często nie ma sposobu na ominięcie tego wspaniałego „dodatku” przy zakupie monitora. Praktyczne zastosowanie dla wbudowanych głośników widzę tylko jedno. Dzięki nim można w pracy pokazać komuś jakiś śmieszny filmik z internetu, byleby był krótki.
Wyjście słuchawkowe
Ten dodatek przyda się wyłącznie graczom korzystającym na co dzień z headsetów. Wyjście słuchawkowe umieszczone w monitorze stanowi sensowną alternatywę dla tych z tyłu komputera, czy na przednim panelu obudowy. W modelach dla graczy coraz częściej można spotkać także wieszak na słuchawki. Jego funkcji raczej nie trzeba tłumaczyć.
Porty USB
Na ten temat krąży w sieci wiele nie do końca prawdziwych informacji. Do portów USB umieszczonych w obudowie monitora można podłączyć wszystkie urządzenia USB, które nie wymagają dodatkowego źródła zasilania. Dlatego też producenci rzadko piszą szczegółowo o napięciu i natężeniu wyjść w obudowie – jest to ustandaryzowane.
Pod hubem USB będzie działać myszka, klawiatura, dysk przenośny, pendrive, kamerka internetowa i funkcja ładowania telefonu. W przypadku tego ostatniego proces będzie jednak znacznie wydłużony, chociaż producenci i na to mają rozwiązanie. Jest nim umieszczenie co najmniej jednego, specjalnego portu USB przyśpieszającego napełnianie baterii smartfona.
Uwaga! Hub USB będzie działać tylko wtedy, gdy komputer zostanie połączony z monitorem za pomocą przewodu USB. Jest on czasem dołączony do zestawu. Kabel ten należy wpiąć w port opisany jako USB IN na obudowie wyświetlacza. Stałe połączenie z pecetem jest wymagane z uwagi na to, że to komputer będzie zajmować się zarządzaniem magistralą szeregową USB. Tym samym, jeśli w specyfikacji modelu pojawią się trzy porty USB, oznaczać to będzie, że jeden z nich to IN, a pozostałe dwa OUT, i tylko do tych ostatnich będzie można podłączyć urządzenia wymienione w pierwszym akapicie.
Pilot do sterowania
Żaden producent nie zajmuje się kalibrowaniem masowo produkowanych monitorów. Zadanie to przechodzi na użytkownika. Profesjonalne dostosowywanie ustawień obrazu można co prawda zlecić specjalistom z profesjonalnym sprzętem, ale to kosztuje kilkaset złotych i częściej jest wykupywane dla telewizorów. Gracze robią to na własną rękę. Najważniejsze stają się więc indywidualne preferencje, a nie kolorystyczna poprawność. Przyciski służące do zmiany ustawień są zazwyczaj umieszczone w mało wygodnym miejscu. Problem ten znika, choć nie zawsze, jeśli do zestawu został dołączony przewodowy pilot. Czasami ten nie jest intuicyjny, ale ogólnie spełnia swoje zadanie.
Sam miałem do czynienia z pilotami przy okazji obcowania z kilkoma wyświetlaczami i mam raczej mieszane uczucia. Niektóre były kompletnie nieintuicyjne i nad nauką ich obsługi spędziłem kilka minut, a potem i tak zdarzały mi się częste pomyłki. Mimo wszystko uważam, że czasem to trafiony dodatek, chociaż prawdopodobnie skorzysta się z niego tylko raz przy początkowej konfiguracji.
Podświetlenie RGB
Wielokolorowe diody docierają do wszelkiego rodzaju sprzętu dla graczy i nie brakuje ich również w monitorach oraz akcesoriach takich, jak piloty. Spotkałem się z podświetleniem zainstalowanym w dwóch miejscach. Był to front dolnej listwy oraz tył obudowy. Moim zdaniem w obu przypadkach się to nie sprawdza. Problem z RGB na przodzie polega na tym, że rozprasza uwagę i przy intensywnym świeceniu może razić w oczy. To drugie da się rozwiązać, zmieniając ustawienie poziomu jasności. Największe zastrzeżenia mam do podświetlenia umieszczonego z tyłu obudowy. Jeszcze przed jego włączeniem byłem pewny, że diody stworzą poświatę na ścianie tuż za monitorem, co w sumie mogłoby dać przyjemny dla oka efekt. Bliskość do muru i wybranie największej intensywności świecenia okazały się jednak niewystarczające do uzyskania takiego zjawiska. Jedna szansa za zapewnienie widoczności diod umieszczonych z tyłu przepadła.
Jak wybrałem swój monitor – metodologia
Należę do osób, które spędzają dużą ilość czasu nad wyborem konkretnego modelu monitora. Dotyczy to również wszelkich innych urządzeń. Swoich decyzji zakupowych nie podejmuję kierowany emocjami i hasłami reklamowymi. W związku z tym przeglądanie licznych recenzji, porównań i poszukiwanie odpowiedniego sprzętu bywa irytujące. Można się w tym wszystkim pogubić. Z czasem opracowałem jednak rozwiązania, które znacznie usprawniają cały proces. Po raz pierwszy wykorzystałem je właśnie przy wyborze głównego monitora.
Stworzyłem prostą tabelkę w arkuszu kalkulacyjnym i wypisałem wszystkie modele, które spełniały przyjęte przeze mnie wymogi tzn. format, wielkość i przedział cenowy. Pozwoliło to znacznie ograniczyć ich ilość. Następnie uzupełniłem dane o każdym z nich. Wśród nich znalazły się typ matrycy, rozdzielczość, czas reakcji, odświeżanie itp. Następnie przyszedł czas na eliminacje. Niektóre modele odpadły już na samym starcie z uwagi np. na nieakceptowalnie długi czas reakcji lub zbyt niską rozdzielczość. Do „finału” przeszły 3-4 wyświetlacze różniące się tak naprawdę szczegółami technicznymi i odrobinę ceną. W tej sytuacji wybór stał się już znacznie prostszy. Decydujący okazał się design. Mogłem sobie na to pozwolić, bo wiedziałem, że wszystkie pozostałe wytyczne, jakie przyjąłem, są spełnione przez pozostające w grze monitory. Odwrócenie tej kolejności, czyli kierowanie się wyglądem na samym początku może okazać się zgubne. Znam osoby, które na podstawie tylko koloru zakupiły laptopy i smartfony - mówiąc delikatnie, nie były to najlepsze decyzje zakupowe.
ZASTRZEŻENIE
Materiał powstał we współpracy z firmą Samsung, producentem monitora LC27RG50, która dostarczyła sprzęt do testów. To pierwszy monitor Samsunga z częstotliwością odtwarzania 240 Hz oraz wsparciem G-Sync.