autor: Paweł Książek
Fnatic na IEM Katowice 2017 – Grupa Niebieska. IEM 2017 – analizujemy katowicki turniej CS:GO
Spis treści
Fnatic na IEM Katowice 2017 – Grupa Niebieska
Katowice już dwukrotnie oglądały Fnatica na najwyższym stopniu podium rozgrywek Counter-Strike: Global Offensive – w 2015 roku, kiedy to w bratobójczym pojedynku pokonał on Ninjas in Pyjamas, a także w 2016 roku, gdy w wielkim finale okazał się lepszy od Luminosity Gaming (obecne SK Gaming). Ostatnie miesiące to jednak czas wielu zawirowań – w sierpniu 2016 roku z zespołem pożegnali się flusha, JW i KRiMZ, a dołączyli Lekr0, wenton i twist, zaś kilka miesięcy później Fnatic powrócił do poprzedniego składu.
Przed Szwedami długa droga do dobrych wyników – na starcie wspólnych występów bardzo słabo poradzili sobie podczas DreamHacka, ulegając najpierw Gambitowi, później wprawdzie pokonując Misfits, ale na koniec tragicznie wypadając w spotkaniu z Virtus.pro. Mecz z Polakami zakończył się dla nich rezultatem 0:2 (9:16, 2:16).
Fnatic to jednak zespół, którego nie można lekceważyć – w końcu reprezentują go zdobywcy największej liczby pucharów podczas majorów. Czy zdołają wystarczająco przygotować się do katowickich zawodów? Przekonamy się niedługo, bo faza grupowa startuje już 1 marca.
SK Gaming na IEM Katowice 2017 – Grupa Czerwona
Zespół SK Gaming już od jakiegoś czasu należy do czołówki sceny CS:GO. Brazylijczycy pokazują, że nie ma rzeczy niemożliwych – w 2016 roku wygrali oba majory (MLG Major w barwach Luminosity Gaming, ESL One Cologne już w SK), zdobywając łącznie 1 mln dolarów, a dodatkowo bardzo dobrze radzili sobie w innych turniejach. W grudniu pojawiła się jednak zaskakująca informacja – ze składem rozstał się fnx, a powodów trzeba by szukać w życiu prywatnym zawodników.
Tym samym SK znalazło się w trudnym położeniu, bo już w styczniu miało zagrać na majorze ELEAGUE i musiało wybrać się tam z graczem tymczasowym – foxem. W Atlancie brazylijska formacja udowodniła jednak, że potrafi zwyciężać w różnych sytuacjach. Ostatecznie odpadła z turnieju dopiero po półfinale przegranym z Virtus.pro (17:19, 14:16). Kilka tygodni później, podobnie jak większość czołowych drużyn, Brazylijczycy pojawili się na DreamHacku w Las Vegas.
W USA grali już z nowym zawodnikiem – felpsem, którzy przeszedł do tej ekipy z Immortals i szybko zaaklimatyzował się w SK. Od początku DreamHacka brazylijski zespół radził sobie świetnie – pokonał ekipy TyLoo, Cloud9, Natus Vincere i North, a pierwszą porażkę poniósł dopiero w wielkim finale, w którym mierzył się z Virtus.pro. W starciu tym ostatecznie triumfowali biało-czerwoni.
SK Gaming na pewno będzie jednym z głównych faworytów podczas Intel Extreme Masters w Katowicach.