autor: Adam Kaczmarek
Forumowicze podsumowują betę Bad Company 2
Chcielibyśmy podsumować naszą akcję, związaną z testami pecetowej wersji beta gry Battlefield: Bad Company 2. W tym celu wybraliśmy najciekawsze według nas wypowiedzi z Forum Dyskusyjnego i opatrzyliśmy je komentarzem.
Spis treści
W najbliższy piątek nastąpi premiera długo wyczekiwanego Battlefield: Bad Company 2. Posiadacze komputerów osobistych będą mogli przekonać się, czy konsolowa odnoga serii (pierwsza część pojawiła się tylko na Xboksa 360 oraz PlayStation 3) potrafi przyciągnąć do monitora równie skutecznie, co podstawowy, rdzenie pecetowy nurt cyklu. Podchody pod nowych klientów rozpoczęły się już 28 stycznia, kiedy to studio DICE postanowiło wypuścić do sieci wersję beta. Wymagany do grania specjalny klucz można było zdobyć na kilka sposobów. Najłatwiejszy i najpewniejszy zarazem polegał na złożeniu w wybranych sklepach przedpremierowego zamówienia na egzemplarz gry. Inni radzili sobie w różnoraki sposób: rejestrowali się na specjalnych serwisach, brali udział w promocjach – my rozdaliśmy 1500 kluczy – a nawet kupowali je na aukcjach internetowych. W sumie szwedzkie studio zapewniło dostęp do testów kilkuset tysiącom chętnych osób, co pozwoliło wyeliminować podstawowe błędy oraz wprowadzić kilka istotnych zmian. Podczas trwania testów, zorganizowaliśmy konkurs, w którym do wygrania było 10 egzemplarzy Battlefield: Bad Company 2 na PC. Należało napisać opinię na przynajmniej jeden, zaproponowany przez moderatora temat. Użytkownicy nie szczędzili znaków i chętnie odpowiadali na wszystkie 10 pytań. Poniższe podsumowanie zawiera wypowiedzi zwycięzców.
Bad Company 2 vs Modern Warfare 2
Konfrontacja obu produkcji okazała się nieunikniona. W końcu mamy do czynienia z dwiema zasłużonymi seriami, które od pewnego czasu utrzymują wysoki poziom wykonania. Po premierze hitu Infinity Ward i wielu pretensjach ze strony fanów o wykastrowany tryb wieloosobowy do akcji wkroczyło DICE, które zapewniło, że ich nowe dzieło będzie w pełni funkcjonalne. Nie obeszło się bez drobnych uszczypliwości, ale stało się jasne, że przed Szwedami otworzyła się szansa na podkupienie niektórych miłośników CoD-a. Czy faktycznie Bad Company 2 może zdobyć koronę mistrza sieciowych FPS-ów? „Wiele zależy od tego, jak dobrze zostanie oceniona beta. Jeśli ludzie, którzy w nią zagrają, przekonają się do zakupu tej gry, a wcześniej nie mieli takiego zamiaru, to szanse, że Bad Company 2 stanie się najpopularniejszą strzelaniną są bardzo duże” – twierdzi raficda. Nietrudno nie zauważyć również medialnego szumu wokół nowego Battlefielda. Dzisiaj na reklamy wydaje się miliony dolarów, tworzy dynamiczne klipy reklamowe. „Wokół gry jest też duża kampania promocyjna, co chwilę pojawiają się o niej jakieś nowe informacje, więc świadomość tytułu jest podobna do konkurencyjnego, obecnie bardzo popularnego Call of Duty” – podsumowuje raficda.
Battlefield jako marka
Battlefield to już uznany brand. Na rynku obecny od prawie 8 lat, ciągle wytycza nowe ścieżki w wojennych FPS-ach. Jeżeli pamiętacie swój pierwszy kontakt z 1942, to wiecie, o czym piszę. Niemniej o utrzymanie formy przez tyle wiosen jest niezwykle trudno, zwłaszcza w kontekście niezwykle czułej gałęzi tej branży – strzelanin sieciowych. Kilka konkurencyjnych tytułów w wyniku strać z Battlefieldami pogrążyło się w niebycie (najlepsze przykłady to Enemy Territory: Quake Wars, Frontlines: Fuel of War i Joint Operations: Typhoon Rising), a przecież nie były to pozycje słabe. W czym tkwi sekret serii? Jakie są jej znaki szczególne, cecha, element, który rzuca się w oczy w trakcie rozgrywki? „Nie da się takiego wymienić. Ktoś zapyta – to co, Battlefield to kaszanka, w której nie można znaleźć żadnego dobrego elementu? Wręcz przeciwnie! Więc, o co mi chodziło? Ano o to, że nie da się wymienić jednej takiej rzeczy – jest ich mnóstwo!” – uważa Łysy Samson. Reasumując, owa seria to jedna wielka kopalnia pomysłów, gwarantujących przyjemnie spędzony czas i emocje. To spełnienie marzeń dużych chłopców o zabawie w wojnę. Kolejne edycje i części rozgrywające się w innych realiach i rejonach globu umocniły tę markę. Bad Company 2 nie zapowiada się więc gorzej.