autor: eJay & fsm
FILMag #70 – To, Kingsman 2, Linia życia i kolejne klocki LEGO
Niektórzy niedługo pójdą do szkoły, a inni do pracy. Ale kina działają stale – we wrześniu zapraszają na nową wersję filmu To, na szpiegowskie wygłupy w Złotym kręgu, ożywione klocki LEGO i remake pewnego dreszczowca z lat 90.
Spis treści
Ostatni letni miesiąc w tym roku nie prezentuje wyjątkowo wysokiej formy, jeśli chodzi o liczbę interesujących filmowych premier. Wrześniowy FILMag stawia na pewniaka, jakim wydaje się być nowa adaptacja książki To autorstwa Stephena Kinga. Poza starciem z demonicznym klaunem czeka Was obowiązkowa wyprawa do USA wraz z agentami organizacji Kingsman (Złoty krąg zapowiada się wyśmienicie!), a także zabawa klockami z serii LEGO w Ninjago i jeszcze jedno, oprócz filmu To, odwołanie do przeszłości – Linia życia doczekała się remake’u, który zamyka listę premier w tym miesiącu. Wśród recenzji znajdziecie cztery filmy – Valerian i Miasto Tysiąca Planet, Mina, Bodyguard Zawodowiec i Mroczna Wieża. Zapraszamy do lektury, zapraszamy do kina i bawcie się dobrze!
Recenzja filmu Valerian i Miasto Tysiąca Planet
Zdaniem fsma
Naczytałem się opinii, jakoby Valerian Luca Bessona był wielkim zawodem i straconą szansą na drugi Piąty element. Innymi słowy, że jest kicha. Z takim nastawieniem poszedłem na film, natomiast z seansu wyszedłem całkiem zadowolony, choć muszę tu zaznaczyć, że nie znam ani komiksowego oryginału, ani adaptacji w formie anime. Wizualny spektakl mnie przekonał, seans minął szybko i bezboleśnie. Historia wydaje się napisana sprawnie, z miejscem na efektowną akcję, trochę humoru i refleksji. Wszystko wygląda bezbłędnie i czuć ogromny budżet, jakim podpierano się w kampanii reklamowej.
To, co się w moim przypadku nie sprawdziło, to ekranowa chemia między Dane’em DeHaanem (dobry aktor, ale chyba nie pasuje mi do takiej roli) a Carą Delevingne (ona jeszcze dobrą aktorką nie jest). W ich uczucie nie wierzyłem ani przez chwilę, co momentami skutecznie psuło mi odbiór. Sam film mógłby też być nieco krótszy, bo po rewelacyjnej pierwszej połowie ekscytacja siada, a kalejdoskop dekoracji i postaci zostaje ograniczony do minimum. Piąty element nadal górą!
Ocena: naciągane 7/10