Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 27 października 2010, 08:45

autor: Adrian Werner

Fallout 3 - najlepsze modyfikacje

W ciągu dwóch lat od premiery Fallout 3 dorobił się olbrzymiej ilości przeróżnych modyfikacji. Stworzyliśmy dla Was przewodnik, pozwalający zorientować się, które z nich są najbardziej godne uwagi.

Spis treści

Fallout 3 jeszcze przed premierą wzbudzał olbrzymie kontrowersje. Najbardziej oddani fani dwóch poprzednich odsłon wieścili tej grze porażkę, nie wierząc, że zespół Bethesdy będzie w stanie stworzyć godną kontynuację tej serii. Ostateczny produkt okazał się produkcją RPG wysokiej jakości, jednak sporej części graczy nie zadowolił. Dla wielu tytułów byłby to koniec i nie pozostawałoby nic innego, jak zaakceptować wady i niedoskonałości programu i co najwyżej liczyć na to, że przy kolejnej części zostaną one poprawione. Na szczęście w przypadku Fallouta 3 było inaczej. Bethesda udostępniła graczom potężne narzędzia moderskie, umożliwiające głęboką ingerencję w praktycznie każdy składnik gry. Fani najsłynniejszego postapokaliptycznego erpega słynną z fanatycznego wręcz oddania sprawie, więc zgodnie z przewidywaniami masowo zaczęli grzebać w kodzie. Dziś na półkach sklepowych stoi już Fallout: New Vegas, jest to więc dobry moment, by podsumować rozwój poprzedniej części i przypomnieć, jakie mody do „trójki” są najbardziej godne uwagi.

Sprawy podstawowe

Na początek trzeba zająć się sprawą FOSE, czyli Fallout Script Extender. Rozszerza on swobodę zmieniania elementów gry i większość z wartościowych modów wymaga, by był zainstalowany. Tu niestety rodzi się problem. W przeciwieństwie do sprzedawanej na świecie prawie każdej wersji Fallouta 3 polska edycja zabezpieczona została programem SafeDisc, co powoduje, że FOSE jest z nią niekompatybilny. Jedyną możliwością obejścia tego problemu jest pozbycie się SafeDisca z plików uruchamiających grę a to oznacza, że musicie dysponować anglojęzyczną wersją gry. Bez tego Wasza zabawa z modyfikacjami ograniczy się do zmian graficznych i kilku dodatkowych przygód.

Wybór modyfikacji do Fallouta 3 jest tak wielki, że każdy znajdzie wśród nich coś, co znacząco zwiększy przyjemność płynącą z gry.

Ponadto konieczne jest również zainstalowanie zestawów CRAFT oraz CALIBR (standaryzuje amunicję we wszystkich modach). Korzysta z nich cała masa projektów i choć część z nich ma oba te ulepszenia wbudowane we własne paczki instalacyjne, to i tak warto się na wszelki wypadek zabezpieczyć.

Trzeba też pamiętać, że do gry powstało prawdziwe zatrzęsienie różnorodnych modyfikacji. Przy takim bogactwie nieuniknione było, że niektóre z nich będą dublować funkcje innych lub też być z nimi niekompatybilne. Rzucając się na całe to bogactwo na hura, szybko kompletnie zaśmiecicie sobie katalog z Falloutem 3 i prędzej czy później czeka Was ponowna instalacja programu. Na szczęście fani zadbali o rozwiązanie również tego problemu i rezultatem ich wysiłków jest Fallout Mod Manager. Dzięki temu małemu programowi będziecie w stanie w łatwy sposób zapanować nad wszystkimi zainstalowanymi modyfikacjami, wybrać, które mają być w danym momencie używane oraz ustalić kolejność ich ładowania. Co równie ważne, aplikacja zabezpieczy Was przed uszkodzeniem samej gry. Przed wszystkimi zmianami tworzone są kopie bezpieczeństwa, co pozwala w razie potrzeby wrócić do poprzedniej wersji. Wbudowany system zarządzania plikami umożliwia nawet aktywowanie jedynie fragmentów każdego projektu. Przykładowo, jeśli jeden mod nadpisze tekstury poprzedniego, to można ustawić w opcjach, by przywrócone zostały tekstury pierwszego, a jednocześnie wciąż da się korzystać z pozostałych funkcji drugiego. Fallout Mod Manager wymaga niestety, by modyfikacja była we właściwym formacie. Obecnie sporo zespołów od razu wypuszcza swoje projekty w odpowiedniej formie, ale jeśli traficie na wyjątek od tej reguły, to polecam zajrzenie do zbiorów fana o ksywce kaburke, który zadał sobie trud przerobienia najpopularniejszych usprawnień na jeden format.

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej