Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 4 sierpnia 2004, 13:51

autor: Borys Zajączkowski

Z czym do gościa?. Dzień Przeznaczenia

Spis treści

Z czym do gościa?

Z powyższym współgra opinia serwisu IGN: „Jest to strzelanka z klimatem. Tonami klimatu. Wystarczającą ilością klimatu, by zaciemnić Marsa, pokryć go siateczką przyćmionych świateł i zalać ścinającym krew wyciem. (...) Baza naukowa na Marsie jawi się poczekalnią dla biednych dusz na ich drodze do piekła. I najwyraźniej architekci ją projektujący mieli to na uwadze. Nic tu nie jest nieużywane, czyste czy świecące. Wszystko jest ciemne, przybrudzone i ledwie oświetlone. (...) Bez oświetlenia działającego w czasie rzeczywistym, klimat Dooma 3 nie przykuwałby tak bardzo. Lecz kiedy wędrujesz korytarzem w migającym świetle i rosnącym poczuciu niepokoju i paranoi (zwykle uzasadnionym), że za chwilę coś na ciebie wyskoczy i cię zaatakuje – ten niepokój ma wiele wspólnego z oświetleniem”.

Ten sam serwis odważa się wdać w rozważania dotyczące pochodzenia klimatu trzeciej części Dooma – rozważania, które zapewne wielu z nas nie raz przewinęły się pod kopułką: „Gra zaczyna się w zasadzie bardzo podobnie do Half-Life’a. Gracz w skórze komandosa zostaje rzucony do marsjańskiej bazy, by zastąpić innego, który zginął w wypadku, a te ostatnio stały się na porządku dziennym”.

O ile przywrócenie do życia dawnych, klasycznych rodzajów broni typu nieśmiertelnego shotguna, strzelby plazmowej czy zabójczego BFG9000, witane jest przez wszystkich z otwartymi ramionami, o tyle wątpliwości budzi, co ciekawe, samo działanie tych zabawek w praktyce.

PC Gamer pisze: „Wyposażenie jest absolutnie najwyższej jakości. Wszystkie stare bronie z Dooma powracają precyzyjnie wyważone, z wiecznie za małym zapasem amunicji. (...) Nową bronią w arsenale Dooma jest soulcube i jest ona niezła. (...) Może być użyta do natychmiastowego zabicia przeciwnika i uzupełnienia twojego zdrowia z pomocą sił życiowych zabitego monstrum”. Jednak do powyższych zachwytów poważne zastrzeżenia ma IGN: „Wszyscy wrogowie po prostu pędzą prosto na ciebie. No, z tym wyjątkiem, że Marines nie zawsze pędzą. Czasami skryją się za rogiem i pędzą dopiero, gdy ty schowasz się za innym, by przygotować strzelbę. Taki rodzaj sztucznej inteligencji nie jest kłopotliwy, dopóki nie walczysz z dużą ilością wrogów naraz. Przez większość czasu górna granica ich liczby to cztery”.

Także Gamespy nie kryje pewnego zawodu: „Przyznaję, że jestem trochę rozczarowany modelem walki – od dźwięków wydawanych przez broń, do zachowania się przeciwników. W żadnym wypadku nie jest to złe, lecz myślę, że mógłbym podać tuzin strzelanek, które dawały więcej satysfakcji. Karabin maszynowy brzmi, jakby strzelał śrutem, na cienkim dźwięku począwszy, a na wchłanianiu jak gąbka strzałów przez przeciwników skończywszy”.

Doom 3

Doom 3

Doom III – Powrót giganta coraz bliżej

Doom zmienił oblicze gier komputerowych w dniu, w którym sie pojawił. Teraz Doom III ma szansę zmienić je ponownie. Pytanie tylko czy nadal jest to tylko gra?