Odpady radioaktywne to gigantyczny problem. Czy elektrownia jądrowa może wybuchnąć jak bomba?
Spis treści
Odpady radioaktywne to gigantyczny problem
Wiecie, że energetykę jądrową można w pewnym sensie nazwać źródłem odnawialnym? O ile przymknie się oko na kilka procent odpadów, bo reszta wypalonego paliwa wyjętego z reaktora daje się odzyskać. Nawet 96% masy zużytych prętów paliwowych pochodzących z elektrowni jądrowej można przetworzyć w formę zdatną do ponownego zasilania.
Dzieje się tak dlatego, że w rzeczywistości w pręcie paliwowym tylko 3% procent jego masy stanowi „właściwe paliwo”. Te kilka procent to izotop U-235, który jest rozszczepialny, pozostała część to „zwykły” U-238. Po kilku latach pracy część U-238 przekształca się w pluton (Pu-239). Powstają także produkty rozszczepień - można je sobie wyobrazić jako zanieczyszczenia, które pochłaniają neutrony i przez nie pręt przestaje nadawać się do zasilania reaktora.
Proces recyklingu można w dużym uproszczeniu opisać jako ekstrakcję niepotrzebnych substancji i ponowne nasycenie rozszczepialnym uranem (w zużytym paliwie pozostaje na ogół 0,7% U-235). Wsad uranowy z przywróconymi właściwymi proporcjami izotopów da się „załadować” do reaktora i cykl pracy zacznie się od nowa. Obecnie działają cztery duże zakłady odzyskujące uran ze zużytego paliwa – w Wielkiej Brytanii, Francji, Rosji i Indiach.
Zostało jeszcze 59% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie