Czarne konie 2022 roku - gry, które mogą nas zaskoczyć
Co roku mamy do czynienia z produkcjami, których sukces z łatwością można było przewidzieć. Zawsze jednak trafi się też parę miłych zaskoczeń. Jakie więc growe niespodzianki czekają nas w 2022 roku?
Spis treści
Rynek gier z roku na rok się rozwija, oferując coraz więcej unikatowych doświadczeń. „Indyki” zyskują na sile, prezentując często nietuzinkowe podejście do wirtualnej rozrywki. Ostatnie lata przyniosły także ponowny wzrost znaczenia gier o średnim budżecie, które niejednokrotnie potrafią zadziwić.
Poniższe zestawienie poświęcone jest właśnie produkcjom, które w przyszłym roku nie będą na świeczniku. Nie oznacza to jednak, że nie warto się nimi zainteresować. Wręcz przeciwnie – przewidujemy, że nasze wybory okażą się czarnymi końmi 2022 roku i niejednego gracza wprawią w zdumienie swoją jakością.
Avatar: Frontiers of Pandora
- Gatunek: przygodowa gra akcji
- Data premiery: 2022
- Twórcy: Massive Entertainment
- Może zaskoczyć, bo: marka Avatar ma ogromny potencjał, a deweloperzy masę doświadczenia
Zestawienie otwieramy z przytupem – produkcją tworzoną przez studio Massive Entertainment i wydawaną przez Ubisoft. Nowa odsłona growego wcielenia Avatara ma szansę stać się cichym hitem przyszłego roku, mimo że niewiele osób sobie coś po tej produkcji obiecuje. Poprzednia gra sygnowana filmową marką Jamesa Camerona była zaskakująco dobra (jak na licencjonowaną produkcję), jednak po latach niewiele osób o niej pamięta. Czy tym razem będzie inaczej?
Podejrzewamy, że tak. Choć na ten moment o samej grze wiemy niewiele i większość naszych przewidywań wynika po prostu z wiary w tego dewelopera. Szwedzi mają na koncie m.in. strategiczną serię World in Conflict oraz dwie odsłony The Division. Nie są to produkcje, które stoją w pierwszym szeregu najlepszych gier wszech czasów, jednak na brak popularności i dobrych opinii nie mogą narzekać. Avatar: Frontiers of Pandora działać będzie na najnowszej wersji silnika Snowdrop, co przełoży się na zachwycającą oprawę wizualną, za czym – miejmy nadzieję – pójdzie też rozgrywka. Zabawie oddamy się w otwartym świecie, który będziemy podziwiać z pierwszoosobowej perspektywy.