Torchlight II – czy gracze uratują grę?. Co nowego w grach hack and slash? Sprawdzamy Diablo III, Path of Exile i Torchlight II
Spis treści
Torchlight II – czy gracze uratują grę?
NAJPOPULARNIEJSZE MODYFIKACJE:
SynergiesMOD – zadebiutował już prawie rok temu, ale od tego czasu jest ciągle rozbudowywany. Obecnie w fazie beta znajduje się trzecia z nowych klas postaci – paladyn. Wraz z modem zmieniony został balans, poziomy trudności, rozbudowano crafting, wprowadzono nowe klasy postaci i przedmioty, poprawiono endgame dodając lochy, a także wprowadzono wiele, wiele innych usprawnień.
More Pet Skins – proste rozszerzenie graficzne pozwalające jeszcze lepiej dostosować postać naszego zwierzęcego towarzysza (choć mody dodały kompana na wzór Diablo).
Respec Potion – modyfikacja dodająca sprzedawcom mikstury pozwalające na nowo rozdać umiejętności (sama gra umożliwia cofnięcie takiej decyzji tylko w stosunku do trzech ostatnio rozdanych punktów). W ten prosty sposób rozwiązano jeden z problemów gry – jej niezbalansowanie, które prowadziło nas czasem do tworzenia słabych postaci.
Ostatni z omawianych hack and slashów różni się od pozostałych nie tylko kolorową, wręcz baśniową oprawą graficzną. Oto właściwa treść Torchlight II nie jest rozszerzana przez twórców łatkami czy dodatkami. Panowie z Runic Games postanowili, że w tej roli zastąpią ich gracze. Dlatego też już prawie rok temu gra uzyskała wsparcie dla usługi Warsztat Steam, pozwalającej w łatwy sposób ściągać modyfikacje przygotowane w wewnętrznym edytorze o jakże subtelnej nazwie GUTS. Od tego momentu oficjalne łatki skupiają się na udoskonalaniu tego narzędzia. Warto docenić ten odważny krok, gdyż produkcje tego typu, aby nie stały się po prostu zwykłymi grami przeznaczonymi do jednorazowego ukończenia (co przytrafiło się np. The Incredible Adventures of Van Helsing), potrzebują ciągłych modyfikacji i zmian. Przykładem takiego długiego żywota (choć na niewielką skalę) jest Ultima Online, której najstarszy polski serwer ma już kilkanaście lat!
W teorii takie rozwiązanie wygląda obiecująco, mam jednak wrażenie, że nie do końca się sprawdza. Najpopularniejszym modem pozostaje Synergies, świetne i kompleksowe rozszerzenie, powstałe jednak już ponad rok temu. Co prawda ciągle jest rozwijane, ale brakuje dla niego dobrej alternatywy. Gdy informowaliśmy o nim, Adrian Werner napisał: „aż strach pomyśleć, do czego zdolni będą fani, gdy odpowiednie narzędzia wreszcie ujrzą światło dzienne” – niestety, wydaje się, że rewolucja nie nastąpiła. Nie pozostaje to zapewne bez związku z faktem, że w Torchlight II na bieżąco gra zazwyczaj wielokrotnie mniej osób, niż w Path of Exile, co można łatwo sprawdzić na Steamie.
Chaotyczne walki to stała cecha Torchlight II, która drażni wiele osób. Zadanie dla spostrzegawczych - znajdź bohatera.
Osobiście z Torchlightem zawsze miałem problem – gra po prostu nigdy mnie do siebie ostatecznie nie przekonała. Choć sprawia casualowe wrażenie, w praktyce jest wielokrotnie bardziej złożony niż Diablo III. Czy koniecznie musi to być zaleta, jak w przypadku Path of Exile? Jeśli w grze brakuje balansu, a o tym można łatwo się przekonać, mnogość opcji bardziej denerwuje niż cieszy. Pamiętam moją pierwszą postać – stworzyłem opancerzonego inżyniera, lecz po kilku godzinach zabawy okazało się, że… mam problemy ze zwykłymi stworami, o elitarnych nie wspominając… Budzącym frustrację problemem pozostaje chaotyczna walka, powodująca, że czasem naprawdę nie wiadomo, gdzie znajduje się nasza postać. Jeśli ktoś próbował grać w Torchlight II ze znajomymi, doskonale wie, o czym piszę.
Pratchett hack and slashów
Jeśli Diablo III jest komputerowym odpowiednikiem D&D (heroic fantasy), a Path of Exile Warhammera (dark fantasy), to z zaszufladkowaniem Torchlight II nie jest już tak prosto, gdyż dzieło to w swojej formie jest na wskroś postmodernistyczne (hej, w końcu w przygodach może nam towarzyszyć puchata alpaka!). Nasuwa mi się skojarzenie z Terrym Pratchettem, kultowym twórcą humorystycznych powieści fantasy, które, choć podane w lekkiej formie, niepozbawione są także głębszego przesłania. Jeśli jednak miałbym przewidywać, który z trzech omawianych hack’n’slashów najszybciej zostanie porzucony przez graczy, bez wahania powiedziałbym, że pierwsze zgaśnie „Światło Pochodni”. Pytanie brzmi, czy ten proces już nie nastąpił.