autor: Michał Pajda
Steam Winter Sale – gry niezależne i horrory. Najlepsze promocje ze Steam Winter Sale 2019
Spis treści
Steam Winter Sale – gry niezależne i horrory
Stardew Valley – 32,39 zł
Wsi spokojna, wsi wesoła! Właśnie te słowa chciałoby się wykrzyczeć, by z czystym sumieniem wywalić zabłocone gumiaki na stół i – przynajmniej na chwilę – odpocząć od morderczej pracy na farmie. Nie ma jednak na to czasu – pole samo się nie obsieje! Po czole, ramionach i plecach spływają nam grube stróżki potu. Chyba że... zajmujemy się wirtualnym rolnictwem w Stardew Valley – rozgrywka w grze Erica Barone’a okazuje się przyjemna i relaksująca, a i odpowiedzialności za plony nie ma przesadnej – chociaż zależy od nas wszystko, co dzieje się w zagrodzie (i poza nią). Do pracy można zaprosić też przyjaciela, dzięki modułowi multiplayer. Brzmi jak plan na niejedną przygodę kooperacyjną w doborowym towarzystwie!
Football Manager 2020 – 178,49 zł
To jedna z najdroższych, a zarazem najświeższych gier w zestawieniu. Jeśli kochacie excelowe tabelki, kombinowanie jak koń pod górę i piłkę nożną, Football Manager 2020 będzie dla Was o wiele ciekawszą propozycją niż nowa FIFA 20 lub eFootball PES 2020 (którymi pewnie i tak nie jesteście zainteresowani, bo za dużo tam „arcade’owej zabawy na boisku”). Liczą się tylko taktyka, kombinatoryka i sprawny umysł, który jest w stanie operować kwotami sięgającymi milionów funtów. Dla sportowych pasjonatów jedynym ograniczeniem może być cena tej produkcji – ale lepiej kupić ją za podstawowe 209,99 zł czy w zimowej przecenie o 15%, dzięki czemu kwota spada do 178,49 zł? Tylko nie namyślajcie się zbyt długo!
Thief Simulator – 35,99 zł
Thief Simulator to jedna z tych produkcji, które do gustu przypadają przede wszystkim streamerom. Jeśli jednak nie prowadzisz transmisji na żywo, pokazując całemu światu, jak grasz w gry, wciąż możesz się dobrze bawić przy „Symulatorze złodzieja”. Za 36 zł bez jednego grosza będziesz przeprowadzać włamy do najbogatszych willi w okolicy. Odchudzanie kies kolejnych, niczego niespodziewających się mieszkańców okolicznych domów nie jest jednak pozbawione ryzyka – trzeba poradzić sobie z systemami monitoringu, alarmami oraz strażnikami patrolującymi teren. Najważniejsze jednak, że gdy Cię pochwycą... obędzie się bez konsekwencji! Lepiej więc okradać wirtualne domostwa, za ogołocenie których z kosztowności nie grożą poważne reperkusje.
Call of Cthulhu – 51,96 zł
Call of Chthulhu to całkiem niezła gra, ale niezbyt straszny horror. Jeśli lubicie dobrze wyważony klimat, który momentami przyprawia Was o gęsią skórkę na karczychu, a nie potrzebujecie diablo trudnego gameplayu, by dobrze się bawić, dzieło Cyanide Studio jest właśnie tą produkcją, w którą powinniście zagrać. A już na pewno przyjrzeć się jej powinni wszyscy ci, którzy niemal czczą prozę H. P. Lovecrafta, jednak nieszczególnie podszedł im klimat (bardzo dobrego zresztą) Stygiana: Reign of the Old Ones, którego również można dorwać – tyle że za 86,39 zł. Call of Cthulhu z kolei dostaniecie już za 51,96 zł, więc... trzeba tylko wybrać. A może i nie – i zgarnąć dwie gierki za jednym zamachem?
Little Nightmares Complete – 29,97 zł
Little Nightmares to maciupeńkie dzieło sztuki – ciężko jednak z czystym sumieniem określić tę produkcję mianem „horroru”. Dlaczego? Przede wszystkim mało straszy – o wiele częściej starając się wzbudzić w nas obrzydzenie niż przerażenie i skupiając się na klimatycznych elementach przedstawionego świata. W wydanej w 2017 roku grze protagonistą jest Szóstka – tajemnicza postać ubrana w charakterystyczny żółty kapok przeciwdeszczowy. Szóstka musi uciec ze statku osobliwości, na pokładzie którego mamy permanentne poczucie zagrożenia. Jeśli jednak wciąż nie jesteście przekonani, a trzy dyszki to za dużo, by wydać je w ciemno, warto przemyśleć zakup samej podstawki – kosztuje ona 19,99 zł.
The Evil Within 2 – 31,00 zł
Dla miłośników krwawych slasherów, perspektywy trzecioosobowej i permanentnego poczucia zagrożenia jak znalazł będzie The Evil Within 2, którego pierwsza odsłona przez złośliwych graczy nazywana była „Outlastem z trzeciej osoby”. Nie jest to jednak prawda, a The Evil Within – oraz jego druga, przeceniona w steamowej promocji część – to autorski tytuł, przy którym (pomimo kamery zawieszonej nad ramieniem bohatera) nie wstyd podskoczyć z przerażenia. W „dwójce”, tak jak i w pierwszej odsłonie cyklu, wcielamy się w detektywa Sebastiana Castellanosa, który mierzy się z problemem uzależnienia od wysokoprocentowych trunków (i nie tylko) – zrobi jednak wszystko, aby uratować swoją córkę, którą porwano i upozorowano jej śmierć. The Evil Within 2 to – zaraz po „jedynce” – tytuł obowiązkowy dla fanów horrorów z elementami gore.