autor: Daniel Kłosiński
Zmiana polityki Ubisoft w sprawie zabezpieczeń w Driver: San Francisco
Ubisoft zdecydował się zrezygnować z części zabezpieczeń DRM w Driver: San Francisco. Połączenie z Internetem będzie wymagane jedynie podczas uruchamiania gry.
Ostatnie doniesienia na temat zabezpieczeń w Driver: San Francisco wywołały spore poruszenie wśród fanów tej produkcji. Piąta część serii gier akcji od Ubisoft miała wymagać stałego połączenia z Internetem. Miała, ponieważ francuski wydawca najwyraźniej zmienił w tej kwestii zdanie.
Jak donosi blog rockpapershotgun, zrezygnowano z potrzeby stałego dostępu do Internetu. Gracze będą musieli być on-line jedynie podczas uruchamiania gry. Trzeba przyznać, że jest to niewielka zmiana. Jak słusznie zauważa redaktor wspomnianej strony - bez dostępu do sieci i tak nie pogramy w najnowsze przygody Johna Tannera. Warto zauważyć, że wydawca nie rezygnuje z przepustek Uplay, które potrzebne będą do zabawy w trybie multiplayer.
Co skłoniło Ubisoft do zmiany zdania i „poluzowania” zabezpieczeń, które są podobno bardzo skuteczne? Wydawca twierdzi, że wsłuchał się w głos zdenerwowanych fanów. Tylko czy ten gest przysłoni im brak wersji demonstracyjnej i, co gorsza, przesunięcie daty premiery w stosunku do wersji konsolowych?