autor: Krzysztof Sobiepan
Wolfenstein 3 potwierdzony przez firmę Bethesda
Fani przygód B.J. Blazkowicza mogą spać spokojnie. Przedstawiciel wydawcy serii Pete Hines potwierdził bowiem, że prace nad Wolfenstein III trwają, a twórcy potrzebują jedynie chwili wytchnienia z Wolfenstein: Youngblood przed powrotem do głównej sagi.
W gąszczu rebootów, samodzielnych rozszerzeń i licznych podtytułów dość ciężko jest się połapać w kalendarium produkcji z serii Wolfenstein. Najnowsza „dynastia” gier, powstająca pod okiem studia Machine Games, wprowadziła do tego uniwersum własny ład, lecz także nie brakuje w niej fabularnych skoków w bok. Najnowszym z nich jest zapowiedziany na tegorocznych targach E3 spin-off Wolfenstein: Youngblood. Nie należy się jednak przejmować, bo przedstawiciel wydawcy cyklu zapewnił fanów, że pełnoprawny Wolfenstein III „absolutnie” musi powstać.
W wywiadzie udzielonym serwisowi Metro Pete Hines – wiceprezes działu PR i marketingu firmy Bethesda – m.in. dementuje plotki o słabej sprzedaży najnowszej części przygód B.J. Blazkowicza. Zapytany przez dziennikarza, czy wydawanie tytułów dla pojedynczego gracza (Dishonored 2, Wolfenstein II: The New Colossus) w wysoko rywalizacyjnej końcówce roku nie jest wysyłaniem ich na śmierć, Hines odpowiada jasno: „Wolfenstein spisał się dobrze, ponieważ tworzymy teraz dwie kolejne gry z tej serii”. Redaktor nie wydawał się jednak przekonany i kolejnymi pytaniami skłonił przedstawiciela koncernu do złożenia gwarancji: „Oczywiście, że robimy Wolfensteina III. (…) Wszyscy chcemy zobaczyć jak to wszystko się skończy”.
Wszystko wskazuje na to, że po krótkim odpoczynku z córami Blazkowicza w Youngblood Machine Games powróci pełną parą do prac nad główną serią. Przewidywać można, że twórcy przygotowują się do fabularnego zakończenia sagi w zgrabnej trylogii i dlatego potrzebują kreatywnej odskoczni przed wielkim finałem.
