autor: Artur Falkowski
Wkrótce w Second Life rusza nowy system weryfikacji wieku
W wirtualnym świecie Second Life jak grzyby po deszczu zaczęły pojawiać się miejsca, w których oferuje się różne aspekty rozrywki dla dorosłych, słynne już stały się dzielnice czerwonych latarni czy też kluby z tańcami, bynajmniej nie towarzyskimi.
W wirtualnym świecie Second Life jak grzyby po deszczu zaczęły pojawiać się miejsca, w których oferuje się różne aspekty rozrywki dla dorosłych, słynne już dzielnice czerwonych latarni czy też kluby z tańcami, bynajmniej nie towarzyskimi. Twórcy gry, Linden Lab, obawiając się problemów związanych z dostępem osób niepełnoletnich do wspomnianych przybytków, postanowili wprowadzić zaostrzony system weryfikacji wieku.
Sprawdzeniem, czy dana osoba jest pełnoletnia, zajmie się osobna firma. Sama procedura będzie polegała na podaniu imienia, nazwiska i daty urodzenia oraz przedstawieniu numeru (lub w przypadku mieszkańców Stanów Zjednoczonych, jego części) odpowiedniego dokumentu tożsamości. Weryfikacja będzie jednorazowa. Osoby posiadające płatne konto w Second Life zapłacą niewielką kwotę Linden dolarów (wirtualna waluta respektowana w świecie gry), podczas gdy pozostali będą musieli liczyć się z nieco większym wydatkiem. Nie zostały jednak ujawnione żadne konkretne liczby. Ci, którzy nie będą chcieli poddać się weryfikacji wieku, w dalszym ciągu pozostaną mieszkańcami Second Life, ale nie będą mieli wstępu do stref oznaczonych znakiem „tylko dla dorosłych”.
Jednocześnie twórcy gry nałożyli na posiadaczy miejsc, do których dostępu nie powinny mieć osoby niepełnoletnie, obowiązek odpowiedniego oznakowania swojego terenu w ten sposób, by od razu było wiadomo, że jest to strefa przeznaczona dla dojrzałych graczy.
Lada moment powinny ruszyć testy procedury weryfikacji. Sama usługa wystartuje jeszcze w tym miesiącu.