autor: Patryk Kubiak
Twórcy State of Decay w obliczu oskarżeń o znęcanie się i seksizm
State of Decay 3 nadal jest w fazie przedprodukcyjnej. Powodem są wewnętrzne problemy Undead Labs, które ma być toksycznym miejscem pracy.
Zapowiedziane niemal dwa lata temu State of Decay 3 utknęło w fazie przedprodukcyjnej. Powodem mają być problemy należącego do Microsoftu studia Undead Labs.
W zespole podobno panują toksyczne warunki pracy, dochodzić ma do nękania podwładnych i przypadków seksizmu.
Co się dzieje w Undead Labs?
Według dziennikarzy gamingowego serwisu Kotaku, którzy ujawnili sprawę, sytuację w Undead Labs ma potwierdzać dwanaścioro anonimowych informatorów – zarówno obecnych, jak i byłych pracowników producenta.
Od momentu przejęcia przez Microsoft Undead Labs podwoiło skład, ale w 2019 r. – rok po ogłoszeniu kupna – ze studia odszedł założyciel Jeff Strain, co „pozostawiło prawdziwą pustkę przywódczą”. Wielu z ówczesnych członków zespołu miało obawiać się, że amerykański gigant wykorzysta okazję, by zmienić wewnętrzną kulturę pracy studia.
W rzeczywistości włodarze Microsoftu pozostawili następcom Straina wolną rękę, co ostatecznie jakoby tylko pogorszyło sytuację firmy.
Nasz upadek przyszedł od wewnątrz. Mogliśmy skorzystać z pomocy Microsoftu – tłumaczy jeden z byłych pracowników Undead Labs.
Rozwój State of Decay 3 stanął w miejscu
State of Decay 3 miało rozwijać się „bez wyraźnego kierunku”. Deweloperzy podzielili się na niewielkie grupy, których zadaniem było opracowanie konkretnych nowych funkcji, ale brakowało komunikacji pomiędzy nimi oraz nadzoru. Kierownictwo ignorowało obawy związane z jakością powstających elementów na rzecz zaprezentowania „sztucznego postępu” w pracach nad tytułem.
Kamienie milowe [cele, do których dąży zespół deweloperski – dop. red.] składały się ze stosów chaotycznych funkcji, które mniej polegały na stworzeniu dobrej gry wideo, a bardziej służyły odhaczaniu ich na liście.
Seksizm w Undead Labs
Poza sprawami dotyczącymi wyłącznie gamingu w Undead Labs miało dochodzić do przypadków seksizmu, deprecjonowania kobiet. Jak mówi jeden z pracowników studia, opinie żeńskiej części personelu – nawet w podstawowych kwestiach – są „wprost odrzucane” i „nikt ich nie słucha”.
Nawet kobiety na stanowiskach dyrektorskich są ignorowane, omawiane i obwiniane. Musieliśmy wprowadzić etykietę spotkań, ponieważ mężczyźni tak źle traktowali kobiety – przytacza słowa jednego z pracowników Undead Labs serwis Kotaku. – Ale wytyczne nie pomogły.
Ostatnio o toksycznych warunkach pracy w branży growej pisaliśmy w marcu. Wówczas o niewłaściwe praktyki zostali oskarżeni założyciele Moon Studios, twórcy serii platformówek Ori. Poniżej przeczytasz na ten temat więcej:
Deweloperzy obiecują zmiany
Pomimo wszystkich problemów, wielu obecnych i byłych pracowników, z którymi przeprowadzono wywiad, stwierdziło, że są bardzo pozytywnie nastawieni do niektórych aspektów pracy w studiu.
W Undead Labs mają zostać wprowadzone poważne zmiany, które spowodują, że zmienią się standardy dotyczące kontaktów interpersonalnych, a produkcja State of Decay 3 w końcu zacznie osiągać prawdziwy postęp. Przynajmniej tak zapowiadają szefowie studia.