Udany Kickstarter Knock-knock, czyli horroru autorów Pathologic i Tension
Kickstarter Knock-knock zakończył się sukcesem. Temu interaktywnemu horrorowi autorów Pathologic i Tension udało się zebrać ponad 41 tysięcy dolarów.
Lista udanych Kickstaterów wydłużyła się o kolejną pozycję. Jest nią zwariowany dwuwymiarowy horror Knock-knock autorstwa studia Ice-Pick Lodge. Zespół ten wyrobił sobie markę tworząc kompletnie zakręcone gry pokroju Pathologic, Tension czy Cargo! Quest for Gravity. Autorzy prosili o 30 tysięcy dolarów, a ostatecznie uzbierali ponad 41 tys.
Ice-Pick Lodge to prawdopodobnie najbardziej niekonwencjonalny współczesny deweloper i jego najnowsza produkcja ponownie wymyka się próbom prostej klasyfikacji gatunkowej. Gracze wcielą się w chłopca przemierzającego pokoje nawiedzonego domu, stojącego samotnie w wielkim, ciemnym lesie. Od niedawna do miejsca tego ściągają różnego sortu potwory, chcąc zabawić się z chłopcem w przerażającą wersję berka, w której stawką jest jego życie i poczytalność.
Knock-knock to gra dwuwymiarowa, w której sterujemy wspomnianym chłopcem. Każdej nocy naszym zadaniem jest dotrwanie do świtu i jednocześnie zachowanie zdrowych zmysłów. Nieproszeni goście będą powoli zbliżali się do domu i szukali wejścia. Otworzą okna, zrobią dziury w ścianach lub zniszczą drzwi. Takie wyrwy w obronie trzeba szybko załatać, gdyż inaczej zostaniemy wręcz zalani hordami koszmarnych przybyszy. Ponadto, nasz bohater jest słaby fizycznie i psychicznie, dlatego bezpośrednia konfrontacja z monstrami jest fatalnym pomysłem. Zamiast tego trzeba się przed nimi ukrywać i w razie potrzeby wykorzystać jedyną broń, jaką posiadamy przeciwko potworom, czyli światło. Chłopiec wyposażony jest w małą lampę, ale nie wystarczy ona do przeżycia. Zamiast tego trzeba będzie dbać o to, aby jak najwięcej pomieszczeń w domu było oświetlonych, co uniemożliwia potworom wejście. Szkopuł tkwi w tym, że każde włączone światło po pewnym czasie zgaśnie. Zabawa polega więc na nerwowych podróżach po domu, łataniu wyrw w obronie i włączaniu świateł. Chłopiec nie jest jednak wybitnym sprinterem i porusza się powoli. Czyni to rozgrywkę bardziej strategiczną, gdyż często nie da się zrobić wszystkiego. Zamiast tego trzeba wybrać, jaki problem jest najbardziej palący.
Autorzy obiecują masę różnorodnych maszkar i szeroki wybór pomocnego ekwipunku, który każdej nocy będzie rozrzucany losowo po domu. Zabawę uatrakcyjni fakt, że gracz samodzielnie będzie projektował nawiedzone domostwo. Każdy dodatkowy pokój zwiększy poziom zdrowia chłopca oraz ułatwi mu unikanie maszkar. Wszystkiemu temu towarzyszyć ma rozbudowana fabuła. W czasie zabawy odkrywać będziemy kolejne informacje i części większej układanki, które ostatecznie pozwolą nam na poznanie prawdy o domu i nawiedzających go istotach.
Knock-knock powstaje z myślą o pecetach, choć w przyszłości niewykluczona jest również wersja na Androida. Premiera zaplanowana została na grudzień tego roku. Zainteresowanym polecamy odwiedzenie oficjalnej strony gry: