autor: Zuzanna Domeradzka
Twórcy Kolekcji Star Wars: Battlefront oskarżeni o kłamstwo. Moder dowodzi, że Aspyr wykorzystało jego pracę, nie pytając o zgodę
Studio Aspyr skłamało, że w Star Wars: Battlefront Classic Collection nie zaimplementowano fanowskiej modyfikacji. Jej autor nie kryje rozczarowania zachowaniem firmy.
W zeszłym tygodniu na rynku ukazało się Star Wars: Battlefront Classic Collection, czyli zestaw dwóch starych, nastawionych na rozgrywkę wieloosobową gier ze świata Gwiezdnych wojen. Kompilacja została wypuszczona w tragicznym stanie, przez co spotkała się z negatywnym odbiorem wśród graczy. Niestety nie jest to jedyna rzecz, za którą studio Aspyr podpadło fanom.
Modyfikacja trafiła do gry bez wiedzy autora
Kiedy w lutym wypuszczono zwiastun kolekcji Star Wars: Battlefront, spostrzegawcze osoby zauważyły zastanawiający detal. Dotyczył on jednej z grywalnych bohaterek, Asajj Ventress, a konkretnie jej broni. Ułożenie mieczy świetlnych sugerowało bowiem, że twórcy wykorzystali w filmie model kobiety pochodzący z fanowskiej modyfikacji.
- Ventress oraz Kit Fisto byli dostępni w oryginalnym SW: Battleftont II tylko w wersji na konsolę Xbox. Na pozostałe platformy DLC wprowadzające dwójkę bohaterów oraz dodatkowe mapy w ogóle nie wyszło, dlatego użytkownik o pseudonimie iamashaymin stworzył modyfikację, aby gracze PC-towi mieli dostęp do tej zawartości.
- Pierwsze wersje fanowskiego moda zamieniały model bohaterki o imieniu Aayla Secura na ten Asajj Ventress, a Ki Adi Mundi na Kita Fisto. Modyfikację można było więc łatwo rozpoznać m.in. po tym, że Asajj, zamiast swojej charakterystycznej broni przypominającej nunczako, używała dwóch mieczy świetlnych (po jednym w każdej ręce).
- Właśnie ta druga, nieoficjalna wersja została użyta w zwiastunie.
- Choć się nie zdenerwował, autor moda był zaskoczony jego obecnością w materiale – dał temu wyraz, nagrywając sarkastyczny materiał, sugerujący, że skoro twórcy kolekcji wykorzystali jego projekt, to mogli chociaż użyć „spatchowanej” wersji.
Studio Aspyr zostało zapytane o użycie modyfikacji. Pod koniec lutego odpowiedziało (via IGN), że:
Gdy zeszłej jesieni nagrywaliśmy materiał zastępczy do naszej zapowiedzi, omyłkowo włączyliśmy [do gry] zawartość, której nie ma w [pierwotnej wersji – dop. red.] produkcji, a błąd ten ostatecznie trafił do zwiastuna. Nadchodzące wydanie Star Wars: Battlefront Classic Collection nie zawiera żadnego kodu ani treści, które pochodzą z nieakredytowanych źródeł.
Sprawę można by więc uznać za zamkniętą, co zresztą zrobił iamashaymin. Na nieszczęście studia Aspyr nadeszła oficjalna premiera kolekcji...
Okłamywanie fanów
Po debiucie Star Wars: Battlefront Classic Collection gracze zauważyli, że mimo deklaracji twórców w kompilacji zaimplementowano fanowską modyfikację z Asajj Ventress i Kitem Fisto. Jej autor postanowił dokładnie prześledzić pliki gry i okazało się, że faktycznie – wersja kolekcji na PS5 oraz Nintendo Switch korzysta z jego projektu (o czym świadczą m.in. te same animacje czy błędy, które występują we wczesnych wersjach moda). Wprawdzie kolekcja doczekała się już aktualizacji, która ukryła ten fakt, ale w Internecie na ogół nic nie ginie.
Tym razem twórca modyfikacji nie krył swojego rozczarowania. Iamashaymin podkreślił, że nie chodzi tutaj stricte o wykorzystanie jego pracy bez powiadomienia go, co o okłamywanie fanów przez studio Aspyr.
Po prostu opowiadali bzdury, bezczelnie kłamali. [...] Zacząłem to w dobrej wierze. Z dobrymi intencjami. Ale nie będę tolerował bycia okłamywanym, spławianym przez korporacyjną wymówkę.
Wielkie rozczarowanie
Nie wiemy, jak skończy się całe zamieszanie z użyciem fanowskiej modyfikacji w Classic Collection. Jej autor oraz fani najpewniej chętnie przyjęliby szczere przeprosiny od studia Aspyr lub uwzględnienie iamashaymina w „creditsach”.
Twórca omawianego moda, oprócz niemiłej dla niego sprawy, wyraża swoje rozczarowanie stanem wydanej w zeszłym tygodniu kolekcji. Twierdzi, że miała ona potencjał na to, żeby być niesamowitą kompilacją. Niestety tragiczne przygotowanie produkcji pod względem technicznym przełożyło się na fatalne odbiór – na Steamie recenzji wystawiono 6 tys. i tylko 20% z nich jest pozytywnych.
Iamashaymin nadmienia, że studio Aspyr „nawaliło” nie tylko w kwestii serwerów, ale też w związku z geometrią, zmianami w kolorach odświeżonych modeli względem tych oryginalnych, oświetleniem czy interfejsem. Jeśli twórcy nie naprawią tych błędów, z pewnością będzie można liczyć na moderów, którzy chętnie zabiorą się za poprawki oraz „inne brakujące funkcje” (via IGN).