Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 5 marca 2025, 16:32

autor: Kamil Kleszyk

Twórcy Kingdom Come: Deliverance 2 ujawnili zaskakującą i zabawną prawdę kryjącą się za scenami z psem Orzechem. „Odwaga przybiera różne formy”

Twórcy Kingdom Come: Deliverance 2, studio Warhorse, udostępnili materiał przedstawiający pracę nad scenami motion capture. Zabawne wideo prezentuje mężczyznę… wcielającego się w psa Orzecha.

Źródło fot. Warhorse Studios
i

Każdy, kto zdążył zanurzyć się w rozgrywce Kingdom Come 2, z pewnością zauważył, że pod względem animacji produkcja stoi na znacznie wyższym poziomie aniżeli „jedynka”. Jest to zasługa przede wszystkim czasochłonnych sesji motion capture, których fragment zaprezentowali ostatnio twórcy z Warhorse Studios.

Co prawda nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że materiał udostępniony w serwisie X pokazuje niezwykłe zaangażowanie jednego z aktorów w sportretowanie… psa Orzecha.

Odwaga przybiera różne formy – niektóre z nich obejmują nawet szczekanie na planie. Poznaj oddanego aktora stojącego za Orzechem w Kingdom Come: Deliverance 2 – czytamy w poście.

Warto zaznaczyć, że Orzech w grze to w pełni efekt CGI, ale powyższa scena najwyraźniej miała posłużyć twórcom do uchwycenia realistycznych ruchów jego ludzkiego towarzysza np. podczas głaskania czworonoga.

Jak nie trudno zgadnąć, wideo spotkało się z bardzo pozytywnym odbiorem internautów. Jeden z nich pokusił się nawet o uwagę, że w pewnym momencie aktor portretujący Orzecha podniósł tylną nogę, czego w grze nie zobaczyliśmy. Swój komentarz podsumował tylko słowem „podejrzane”.

Zaangażowanie ekipy Warhorse zasługuje na pochwały, ale należy pamiętać, że stojąca za efektownym zwiastunem Kingdom Come: Deliverance 2 polska firma Platige Image, poszła o krok dalej i przyprowadziła na plan zdjęciowy konia.

Kamil Kleszyk

Kamil Kleszyk

Na łamach GRYOnline.pl ima się różnorodnych tematyk. Możecie się zatem spodziewać od niego zarówno newsa o symulatorze rolnictwa, jak i tekstu o wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów. Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Gdy po latach nauki przyszedł czas stagnacji, wolał nazywać to „szukaniem życiowego celu”. W końcu postanowił zawalczyć o lepszą przyszłość, co zaprowadziło go do miejsca, w którym jest dzisiaj.

więcej