autor: Kamil Zwijacz
Twórcy ARK: Survival Evolved komentują aferę o DLC Scorched Earth
ARK: Survival Evolved otrzymało ostatnio płatny dodatek ARK: Scorched Earth - Expansion Pack, który wywołał falę oburzenia wśród graczy - w końcu to rozszerzenie do nieukończonej jeszcze produkcji. Deweloperzy postanowili wyjaśnić sytuację.
ARK: Survival Evolved to jeden z najpopularniejszych projektów dostępnych w ramach wczesnego dostępu. Dodatkowo jest to jedna z ciekawszych gier typu survival i wszystko byłoby w porządku, gdyż deweloperzy od momentu wypuszczenia gry w Steam Early Access w czerwcu 2015 roku cały czas pracują nad jej rozwojem, dodając kolejne elementy układanki. W ostatnich dniach twórcy jednak mocno wkurzyli społeczność graczy, gdyż postanowili wydać duże (nowa mapa, dinozaury, przedmioty itd.), płatne rozszerzenie do nieukończonej produkcji. DLC nazwano ARK: Scorched Earth - Expansion Pack i – czego można było się spodziewać – wywołało ono lawinę negatywnych opinii.
- gra typu survival dostępna we wczesnym dostępie na PC-tach i Xboksie One;
- choć do ukończenia produkcji jeszcze daleka droga, to otrzymała już ona płatny dodatek;
- wielu graczy nie jest zadowolonych z takiego przebiegu sprawy.
W ostatnich opiniach (ponad 8700 recenzji) użytkowników Steama, społeczność hurtowo wypowiada się o grze negatywnie, choć wcześniej przeważały pozytywne głosy. Fani zarzucają deweloperom wydawanie pieniędzy nie na dopracowanie „podstawki”, która jest pełna błędów i cierpi na słabą optymalizację, a na produkcję rozszerzeń, za które jeszcze dodatkowo trzeba płacić. Mający na koncie blisko 200 godzin Mad Captain Jack stwierdził, że (zachowano oryginalną pisownię):
„Po ochłonięciu z całych nerwów spowodowanych wprowadzeniem do Ark płatnego DLC mogę śmiało odradzić inwestowanie w tę grę przed oficjalnym wydaniem. Największa bolączka tego tytułu, czyli błędy i słaba optymalizacja zostały przesunięte na odległy plan, aby za pieniądze graczy utworzyć płatny dodatek. Przykry proceder i brak reakcji steam na taką sytuację.”
Podobną opinię wyraził FluffyPopTarts (niecałe 260 godzin zabawy w ARK: Survival Evolved), który wyraził ubolewanie, że na komputerze z procesorem Intel i7-5820K, kartą GTX 1080 i 32 GB RAM-u gra dalej nie działa dobrze, nie otrzymała jeszcze wszystkich obiecanych elementów, ale za to dostała płatne DLC.
To tylko pierwsze lepsze opinie, a jest tego o wiele więcej. Co na to deweloperzy? W gruncie rzeczy nic. W opublikowanym komunikacie stwierdzono, że:
„Każdy pracownik studia Wildcard wstaje rano myśląc, jak sprawić, by gra była lepsza niż wczoraj. Nie zawsze jest łatwo, ale naszym celem jest stworzenie gry, która finalnie będzie bardziej zaawansowana niż zakładaliśmy.”
W kolejnych fragmentach napisano, że od samego początku planowano dodatki, a dzięki wydaniu ARK: Scorched Earth - Expansion Pack, deweloperzy będą mieli łatwiejsze zadanie podczas integrowania rozszerzeń, które ukażą się w przyszłości.
Jak więc widać, tłumaczenie deweloperów raczej nie zadowoli rozzłoszczonych fanów i chyba nie przysporzy im nowych sympatyków. Jeśli jednak chcecie dać im szansę, to grę obecnie możecie nabyć w cenie 16,79 euro (około 73 zł).
- Oficjalna strona gry ARK: Survival Evolved
- Testujemy grę ARK: Survival Evolved - czy tak wyglądałby Far Cry: Primal z dinozaurami?