Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 16 grudnia 2024, 10:45

Twórca Balatro wciąż ma za złe PEGI kategorię wiekową 18+, mimo że EA Sports FC 25 to gra „od 3. roku życia”

Deweloper Localthunk przypomniał o zmianie kategorii wiekowej Balatro przez PEGI na „od 18. lat” za rzekome promowanie hazardu, co w kontekście lootboxów w EA Sports FC 25 twórca uznał za „komedię”.

Źródło fot. Localthunk / PlayStack.
i

Nie tylko deweloperzy Black Myth: Wukong mieli sporo do powiedzenia po gali The Game Awards 2024. Twórca Balatro z przekąsem skomentował kategorię wiekową przyznaną jego grze przez PEGI, głównie w kontekście produkcji takich firm jak Electronic Arts.

PEGI 3 do 18

Dla kontekstu: tuż po premierze humor kanadyjskiemu deweloperowi Localthunk oraz firmie PlayStack popsuła sprawa kategorii wiekowej w Europie, pierwotnie zatwierdzona na „PEGI 3”, czyli od 3. roku życia. Wydawca zapewniał, że europejska organizacja miał wgląd w zawartość Balatro przed debiutem. Jednakże tuż po premierze PEGI zmieniło zdanie i obecnie wirtualna karcianka ma najwyższe możliwe oznaczenie: „PEGI 18”.

Agencja uzasadniała tak drastyczną zmianę „znaczącym przedstawianiem hazardu” w grze, z czym jednak nie zgadzał się ani deweloper, ani wydawca. Owszem, Balatro jest luźno oparte na zasadach pokera, ale tytuł nie ukazuje żadnej formy hazardu. Jednakże po ponad 9 miesiącach nic się nie zmieniło.

Przyjazny hazard (?) EA Sports FC 25

Deweloper, rzecz jasna, nie jest zadowolony z tej decyzji, nie tylko z powodu de facto ograniczenia bazy odbiorców swojego projektu w Europie do dorosłych osób (amerykańska agencja ESRB pozostawiła grze kategorię „dla wszystkich: 10+”). W niedawnym wpisie opublikowanym w serwisie X Localthunk stwierdził z przekąsem, że może powinien dodać do Balatro lootboxy, mikrotransakcje i prawdziwy hazard, by jego gra ze „złymi kartami” dostała kategorię „PEGI 3” – tak jak produkcje Electronic Arts.

Twórca odniósł się tu do systemów „paczek”, szczególnie popularnych w serii FIFA / EA Sports FC, ale też obecnych w wielu innych grach. Te od dawna wzbudzają kontrowersje i są jednym z głównych powodów, dla których kwestia „wirtualnego hazardu” była czesto poruszana przez media i organy regulacyjne w ostatnich latach (z różnym skutkiem).

Źródło: Localthunk / serwis X.
Źródło: Localthunk / serwis X.

„To komedia”

Twórca Balatro wskazał na wpis swojego tytułu w bazie danych PEGI w porównaniu z opisem najnowszej odsłony piłkarskiej serii firmy EA Sports. W opisie tej drugiej czytamy, że gracze mają „okazję” wydać pieniądze na „losowe pakiety kart i inne przedmioty”. Tymczasem kategorię „PEGI 18” Balatro uzasadniono tym, że tytuł „uczy” gry w pokera, wykorzystując prawdziwe karty i ich układy, co – zdaniem agencji – można wykorzystać w rzeczywistym świecie.

Pomijając nawet dyskusje zasadności nazywania pakietów Ultimate Team „hazardem” w kategoriach prawnych, ani w marcu, ani teraz gracze nie byli wyrozumiali dla decyzji PEGI (przy czym część internautów najwyraźniej przeoczyła oryginalną informację lub o niej zapomniała). Jak wspomniano, Balatro jest bardzo luźno oparte na zasadach pokera i raczej nikt nie zostanie królem kasyna po mistrzowskim opanowaniu dzieła studia Localthunk. Co najwyżej szybko zostanie wyproszeny z lokalu za niedozwolone zagrywki.

Część internautów zauważa cynicznie, że (jak to ujmują) „zabawna” gra z kartami pokera i żetonami ma mniej wspólnego z hazardem, niż wydawanie prawdziwych pieniędzy na losowe karty w mocno zmonetyzowanych grach pokroju EA Sports FC lub NBA 2K. To, jak twierdzą ci gracze, pokazuje powierzchowność walki PEGI z hazardem. Sam twórca skwitował to dosadnie i nazwał uzasadnienie PEGI dla różnych kategorii wiekowych Balatro i EA Sports FC 25 „komedią”.

W zasadzie wszystkie argumenty – także przeciwko uznawaniu lootboxów i ich pochodnych za hazard – słyszeliśmy wielokrotnie w ostatniej dekadzie. Na szczęście te problemy nie przeszkodziły Balatro w osiągnięciu sukcesu, nie tylko na The Game Awards 2024. Niedawno deweloper pochwalił się sprzedaniem 3,5 miliona egzemplarzy gry.

  1. Balatro kosztuje sześć dyszek i bije na głowę gry „AAAA”, bo ma ciekawe i dopracowane mechaniki

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej