Jedna z najlepszych gier 2024 roku pojawiła się w 7. sezonie szalonego serialu Netflixa. Twórca Black Mirror przyznał, że jest uzależniony od Balatro
Nowy sezon Black Mirror kryje niespodziankę dla fanów Balatro i zdradza obsesję Charlie’ego Brookera, twórcy serialu Netflixa.

Jeśli myśleliście, że tylko Wy nałogowo zarywacie nocki w Balatro, to mam dla Was małe pociesznie. Charlie Brooker, twórca Black Mirror, również wpadł w sidła tej roguelike'owej karcianki, i to do tego stopnia, że… umieścił ją w swoim serialu.
Spójrzcie dziś uważnie w Lustro
Dzisiejszy, pozornie niewinny wpis na platformie X od ekipy Balatro okazał się nie być tym, czym na początku się wydawał. Jak się okazało, wielka litera „M”, w słowie Mirror, na którą niewielu fanów zwróciło zrazu uwagę, nie była przypadkowa i zapowiadała bardzo subtelny easter egg.
7. sezon Black Mirror zadebiutował dziś na Netflixie, a już w trzecim odcinku — pt. Hotel Reverie — czujni fani mogą wypatrzyć znajomą grafikę. Dokładnie w 8 minucie i 55 sekundzie jeden z bohaterów gra na laptopie w Balatro. Tak jest — Balatro — największy niezależny hit 2024 roku, teraz znalazł się także w dystopijnej wizji przyszłości.
Człowiek, który pisał scenariusze między jednym rozdaniem a drugim
Jak podaje serwis WindowsCentral, Charlie Brooker już w sierpniu 2024 roku wyznał w wywiadzie, że... uzależnił się od Balatro i stosował metodę pisarską w stylu „jedno rozdanie, jeden akapit”:
To brzmi naprawdę tragicznie, ale obecnie istnieje taka gra o nazwie Balatro. To coś w rodzaju pokera i prawdopodobnie najbardziej uzależniająca rzecz, jaką kiedykolwiek stworzono. Aktualnie jest dostępna na Nintendo Switch i Steam Decku, ale ma zostać wydana też na telefony [premiera na Androidzie i iOS miała miejsce we wrześniu 2024 r. – dop. red.], i myślę, że wtedy aktywność ludzkości spadnie o jakieś 25%. Gram w nią w krótkich sesjach, kiedy piszę, żeby się nagrodzić.
Swoją drogą, Brooker wspomniał też, że lubi Ghost of Tsushima i Dave the Diver, więc może warto oglądać najnowszy sezon Black Mirror z lupą w ręku?
Dla kontekstu – trzeci odcinek nowego sezonu opowiada o hollywoodzkiej gwieździe, Brandy Friday (w tej roli Issa Rae), którą niezwykle realistyczny, immersyjny remake klasycznego brytyjskiego filmu przenosi do innego wymiaru. Żeby wrócić do rzeczywistości, musi trzymać się scenariusza. W obsadzie znajdziemy też Emmę Corrin, Awkwafinę i Harriet Walter, a sam odcinek trwa aż 76 minut. Więcej informacji o samym serialu znajdziecie w jednym z naszych poprzednich wpisów.