Tuning audio w Forza Horizon 5 i drgawki GT Sport - motoprzegląd Drauga
Zapraszam na pierwszy odcinek nowego przeglądu, poświęconego zaniedbywanym ostatnio na „GOL-u” grom wyścigowym. Zaczynamy wieściami aż o dwunastu tytułach, takich jak Forza Horizon 4 i 5, Gran Turismo Sport, The Crew 2, WRC 10, DiRT 5 (tfu), rFactor 2, Beam NG.drive i Hot Wheels Unleashed.
Polubiliście nasze przeglądy? Zatem łapcie więcej przeglądów. Gatunkiem, który z roku na rok coraz rzadziej gości na łamach „GOL-a”, są – ku mojemu ubolewaniu – gry wyścigowe (albo „samochodówki”, jeśli wolicie). Najwyższy czas coś zrobić z tym stanem rzeczy. Co dwa tygodnie będę publikował wybór wieści dotyczących pozycji tego rodzaju. Zaczynam od dotychczasowych lipcowych wydarzeń, których – wbrew odium sezonu ogórkowego – było zupełnie niemało.
Początek reszty życia Forzy Horizon 4
- Forza Horizon 4
- Forza Horizon 5
- Gran Turismo Sport
- Test Drive Unlimited: Solar Crown
- WRC 10
- The Crew 2
- Beam NG.drive
- rFactor 2
- RaceRoom Racing Experience
- Hot Wheels Unleashed
- F1 2021
- DiRT 5
Marny ze mnie prorok. Jeszcze w ubiegłym kwartale wieszczyłem Forzie Horizon 4 długie życie i prosperowanie, a tymczasem Playground Games wnet ogłosiło koniec wstrzykiwania grze nowej zawartości. Cóż, żadne to zaskoczenie w kontekście zapowiedzi FH5.
Tym samym od początku lipca do 9 listopada (albo 5 listopada, jeśli ktoś się szarpnie na „piątkę” w Edycji Premium) trwa okres przejściowy – czekając na wjazd do Meksyku, będziemy powtarzać stare wyzwania i odblokowywać stare samochody w Anglii. Po niecałych trzech latach grania wciąż brakuje mi ok. stu modeli do zebrania całej kolekcji wozów, więc chyba nie powinienem narzekać. W Forzie Horizon 3 też mam jeszcze co robić…
Playground Games pieści dźwięk w Forzie Horizon 5
Co można zdziałać, gdy na stworzenie nowej odsłony serii dostaje się rok więcej niż zazwyczaj? Playground Games zainwestowało dodatkowy czas chociażby w nagranie od nowa dźwięków samochodów. Wszystkich? Raczej nie – ale na pewno więcej niż kilku. Choć FH4 wcale nie musiala wstydzić się swojej warstwy audio, efekt zdecydowanie cieszy ucho. Szczególnie podoba mi się pogłębione „motocyklowe” brzmienie Morgana 3 Wheelera – zresztą posłuchajcie sami na materiale poniżej (a przy okazji zobaczcie kilka minut gameplayu).
Inna dźwiękowa nowość w Forzie Horizon 5, którą ostatnio pochwalił się deweloper, dotyczy niedostępnych wcześniej opcji modyfikowania pojazdów. W układzie wydechowym nie będziemy grzebać już tylko po to, by wykrzesać więcej koni mechanicznych, lecz również – a raczej przede wszystkim – celem wpłynięcia na to, jak brzmi nasza maszyna. Niby oczywistość, a trzeba było na to czekać tyle lat. Ale lepiej późno niż wcale, tak?
Gran Turismo Sport daje znaki życia – inaczej niż GT7
Pamiętacie te mroczne czasy, gdy Porsche było dostępne prawie wyłącznie w grach Electronic Arts? Dziś podobna (troszeczkę) sytuacja ma miejsce z Toyotą, która ostatnio zdaje się rezerwować swoje nowe modele dla wyrobów Polyphony Digital (z małym wyjątkiem w postaci tego nieporozumienia zwanego Project CARS 3, w którym jakimś sposobem znalazła się Supra piątej generacji). Nie ubolewam nad tym stanem rzeczy, bo dzięki niemu przynajmniej mam po co odpalić PlayStation raz na parę miesięcy. Poza tym sporadyczne aktualizacje z nową zawartością do Gran Turismo Sport łagodzą ból czekania na Gran Turismo 7, które – jakżeby inaczej – po roku od zapowiedzi daje o sobie znać praktycznie tylko w kontekście przesuwania premiery.
No dobrze, to co z tą Toyotą? Niedawna aktualizacja wprowadziła do GT Sport model GR 86 – następcę lubianej GT86, która z kolei powstała jako hołd dla kochanej AE86. Nie jestem przekonany do stylistyki tego samochodu, ale chętnie się nim przejadę – choćby po to, by posłuchać, jak brzmi nowy bokser Subaru (tak, nie przeczę, wolałbym zobaczyć następcę BRZ).
TDU Solar Crown ma datę premiery – ale nie gameplay
Niech mi ktoś powie, że to nie był trailer pierwsza klasa (ten z minionego tygodnia; wrzuciłem go niżej dla przypomnienia). Ktokolwiek go zmontował, odwalił fantastyczną robotę. A ten klimacik – miodzio!
Teraz porozmawiajmy zaś o samej grze. Najlepiej o gameplayu. Och, przepraszam, przecież Nacon takowego nie pokazał. Przynajmniej wiemy (na pewno?), że zobaczymy go w ciągu kolejnych czternastu miesięcy, skoro Test Drive Unlimited: Solar Crown ma wyjść we wrześniu 2022 roku. Nie chcę siać paniki, ale nasuwają mi się tu skojarzenia z Werewolf: The Apocalypse - Earthblood – miesiąc po miesiącu ostrzyliśmy sobie zęby, oglądając świetne cinematic trailery, a potem oblegaliśmy dentystów, zatopiwszy z rozmachem kły w niegrywalnym pustaku, który dostaliśmy zamiast obiecywanego ciastka.
Na szczęście jest różnica między Cyanide Studio a KT Racing – ten pierwszy deweloper raz po raz kala własne imię, podpisując się pod grami niedorobionymi lub w najlepszym razie poprawnymi, podczas gdy drugi konsekwentnie szlifuje swoje umiejętności i z każdą kolejną częścią WRC prowokuje coraz głębsze skinięcia głową ze strony coraz większej liczby fanów DiRT Rally. Ale czy to wystarczy, by wejść na ring, na którym Forza Horizon od lat nokautuje każdego pretendenta w pierwszej rundzie? A może Nacon ma taki pomysł na Test Drive, że wzniesie swoją własną arenę (trochę jak Ubisoft z The Crew 2, które wciąż dzielnie się trzyma – więcej na ten temat niżej)? Chętnie dorzuciłbym jeszcze parę pięściarskich metafor i pytań retorycznych, ale bez żadnych konkretów o faktycznej grze nie ma to sensu.
Poprawka – jest jeden konkret. Lokacją odtwarzaną w skali 1:1 na potrzeby TDU Solar Crown okazała się wyspa Hongkong. Wybór egzotyczny i przeto ciekawy, ale też nieco rozczarowujący, zważywszy że powierzchnia tego skrawka lądu wynosi raptem 80,4 kilometra kwadratowego – to jakieś 20 razy mniej niż ma O’ahu z pierwszego Test Drive Unlimited. Innymi słowy, czekają nas raczej przejażdżki rodem z Forzy Horizon aniżeli „gran turismo” na miarę The Crew. Czy to bardzo zła nowina? Jeśli tylko obszary miejskie nie zdominują mapy, wciąż może być interesująco. Czekam zatem na kolejne nowiny – i liczę, że zobaczę gameplay szybciej niż za te czternaście miesięcy…
Sebastien Loeb promuje WRC 10
A propos rosnącego w oczach studia KT Racing – Nacon robi naprawdę niezły marketing grze WRC 10. Na ubiegłotygodniową konferencję demonstrującą nowości w katalogu wydawcy ściągnięty został sam rajdowy wielki mistrz – Sebastien Loeb, by uśmiechał się do kamery i przekonywał wszystkich, że we wrześniu dostaniemy tak dobrą grę, iż Codemasters powinno jeszcze wycofać się z przejęcia licencji WRC. Cóż, mnie przekonali już w WRC 8. A jak dodadzą historyczne rajdy i klasyczną Subaru Imprezę w „dziesiątce”, będę bronił ich praw do tej marki jak Kmicic Częstochowy!
The Crew 2 przeżyło Forzę Horizon 4
Forza Horizon 4 stanęła, a The Crew 2 jedzie dalej. Nie sądziłem, że przyjdzie mi napisać coś podobnego. Niedługo po trzeciej rocznicy premiery Ubisoft wypuścił sporą aktualizację, inaugurującą pierwszy odcinek trzeciego sezonu gry – US Speed Tour East. Tym samym trafił do niej kolejny motorpass, a to dla miłośników grindu oznacza kolejne godziny zabawy, za którą można zdobyć rozmaite kosmetyczne bzdurki, jak i kilka nowych samochodów (np. Porsche 911 Carrera RSR i Ford Focus RS RX). Sam bym może dołączył do grindowania, gdyby tylko The Crew 2 miało sensowny model jazdy. Zwłaszcza że jedną ze zmian we wspomnianej aktualizacji jest obniżenie progów nagród w wyzwaniach Live Summit.
BeamNG.drive rośnie i rośnie, i rośnie, i…
To akurat wydarzenie z 30 czerwca, a nie lipcowe, ale duże aktualizacje do BeamNG.drive są na tyle nieczęste, że zrobię wyjątek bez mrugnięcia okiem. Wersja 0.23 (Summer Release) przyniosła tej ostatecznej samochodowej piaskownicy m.in. przebudowany plac zabaw (Gridmap), sympatyczne nowe autko w różnorodnych wariantach (Ibishu Wigeon), graficzne odświeżenia i szereg innych nowalijek. Kompletna lista zmian – wraz z mrowiem screenów i filmów demonstrujących poszczególne nowości – znajduje się tutaj.
A czy twórcy podali datę wyjścia gry z wczesnego dostępu? Nie – bo i po kiego grzyba mieliby to robić?
Więcej formuł i gokartów w rFactor 2
Staruszek rFactor 2 wciąż pręży muskuły i oferuje coraz więcej zawartości, w której można utopić pieniądze. Od początku lipca ukazały się aktualizacje – tak, więcej niż jedna – które wprowadziły najpierw bolid Formula Pro (adekwatne uzupełnienie toru Monza dodanego pod koniec czerwca), a później dodatkowe atrakcje dla entuzjastów sekcji KartSim, tj. dwa gokarty i cztery trasy (wyznaczające wierzchołek dość długiej listy zmian dokonanych w kartingowej zawartości, takich jak choćby graficzne odświeżenie starych torów). Niestety, za wszystkie te atrakcje trzeba dopłacić, i to raczej słono. Za darmo można cieszyć się co najwyżej świeżutkim BMW M4 (świeżutkim – czyli zaopatrzonym w ten straszny grill) z końca czerwca.
Wyprzedaż w darmowym RaceRoom Racing Experience
Bodaj czy nie najtańsza opcja wejścia w świat simracingu stała się jeszcze tańsza. Do 25 lipca wszystkie samochody i trasy w RaceRoom Racing Experience (też staruszku) są przecenione o 50%, a pakiety o 25%. Ceny startują z pułapu ok. 5 zł za wóz lub tor (pomijając garść bezpłatnych maszyn i lokacji, które otrzymuje się na początek), więc jest to naprawdę niezła sposobność, by wkręcić się w zawodowe ściganie – o ile nie kieruje Wami dewiza „złap je wszystkie”.
To również okazja do wypróbowania aktualizacji sprzed kilku tygodni, która przebudowała od podstaw system force feedback, czyniąc granie na kierownicy odczuwalnie przyjemniejszym. Aha, no i znacznie poszerzono pulę tras, na których da się testować wszystkie auta obecne w grze przed zakupem, więc można się najeździć świetnymi maszynami (niewystępującymi bodaj w żadnej innej grze) w ciekawych miejscówkach, nie wydając ani złotówki. Dla mnie bomba.
(Nie)spodzianka – Hot Wheels Unleashed z edytorem tras
Zajrzyjmy jeszcze do obozu Milestone. Włosi w ostatnich dniach wypuścili kolejne DLC do RIDE 4 – które z premedytacją pomijam – a także zaprezentowali funkcję z dawna oczekiwaną w Hot Wheels Unleashed. Chodzi o Track Builder, czyli najzwyklejszy w świecie edytor tras. Wiadomo, nie mogło tego zabraknąć w porządnej „symulacji” bawienia się resorakami Mattela. Poniżej wrzucam żwawy zwiastun tegoż trybu gry, a jeśli chcecie poznać więcej szczegółów, obejrzyjcie jeszcze ten filmik.
Premiera F1 2021
Zbliżając się do linii mety… To najgłośniejsze „samochodówkowe” wydarzenie lipca? Skoro tak twierdzicie… Tasiemiec hodowany przez Codemasters rozrósł się o kolejny człon – pierwszy żywiony, chociaż przez chwilę, z ręki Electronic Arts – a krytycy i gracze znowu są zadowoleni (nawet bardzo). Pewnie też bym przebierał nogami, gdyby Formuła 1 nie wydawała mi się tak nudna. Przyznaję jednak: ten tryb fabularny nawet mnie pociąga – rozbudza mgliste wspomnienia z serii TOCA Race Driver…
Codemasters nie daje umrzeć DiRT 5 (niestety)
Pozostajemy jeszcze na chwilę w warsztacie Codemasters. Last and least – kolejna nieciekawa aktualizacja i nieciekawe DLC do nieciekawego DiRT 5 (idźta w pierony z tą szmirą, wy „mistrze kodu”…). Główne atrakcje: dwie darmowe trasy w Brazylii, kosmiczne obiekty do trybu Playgrounds i cztery płatne samochody (w tym Bentley Continental GT Ice Race Car oraz Volkswagen Atlas Cross Sport Baja Concept… dłuższych nazw nie dało się nadać?). Premiera 20 lipca. Aha, DLC zwać się będzie Super Size Pack.
Są jacyś chętni? Mam nadzieję, że nie.