autor: Zuzanna Domeradzka
„To pie****ny cios w plecy”, szef Arkane Lyon wystosował dramatyczny apel po dużych zwolnieniach w Microsofcie. Branża opłakuje twórców Hi-Fi Rush
Informacja o zamknięciu przez Microsoft 4 kolejnych studiów deweloperskich została bardzo negatywnie przyjęta przez społeczność. Wściekły jest m.in. szef Arkane Lyon.
Dziś świat obiegła niezwykle przykra wiadomość związana z trwającą restrukturyzacją w Microsofcie. Amerykańskie przedsiębiorstwo zamknęło 4 studia deweloperskie: Alpha Dog, Tango Gameworks, Arkane Austin oraz Roundhouse Games (to ostatnie stanie się częścią ZeniMax Online Studios). Konsekwencją tego będzie nie tylko to, że owe zespoły nie stworzą już żadnych nowych gier, ale również fakt, iż wiele osób pożegna się ze swoim stanowiskiem pracy.
Jak można było się domyślać, tak drastyczna decyzja Microsoftu oburzyła część społeczności śledzącej informacje dotyczące branży gier. Wśród osób, które odniosły się do tej sytuacji, znalazło się kilka znanych osobistości.
Szef Arkane Lyon nie przebiera w słowach
Usytuowany w Austin oddział studia Arkane został całkowicie zamknięty. Arkane Studios nadal jednak będzie działać i kontynuować pracę nad Marvel’s Blade. Dinga Bakaba, będący szefem oddziału francuskiego producenta znajdującego się Lyonie, nie kryje jednak swojego zdenerwowania odnośnie do decyzji Microsoftu związanej z pomniejszeniem jego zespołu.
Mówicie, że jesteście dumni, kiedy zrobimy dobrą grę. Bądźcie [też – dop. red.] z nas dumni podczas trudnego okresu. Wiem, że potraficie, widzieliśmy to.
Bakaba wydaje się być zły ogólnie na zachowanie dużych firm, nie tylko giganta z Redmond. Twierdzi, że „zadaniem takich korporacji jest dbanie o swoich artystów”, rozumienie ich pracy oraz wspieranie. Nietrudno się z nim nie zgodzić – szacunek względem zatrudnionych osób i dobra komunikacja są niezwykle ważne nie tylko w firmach zajmujących się grami wideo, co nie tak dawno podkreślał chociażby sternik odpowiedzialnego za Baldur’s Gate 3 Larian Studios.
Szef Arkane Lyon nie szczędził mocnych słów, kiedy wspominał o losie oddziału, który nie został zamknięty przez Microsoft:
Obecnie świetne zespoły umierają na naszych oczach, a to pie****ny cios w plecy”. [Arkane] Lyon jest bezpieczne, ale proszę o takt i rozeznanie w tym wszystkim, a także o uszanowanie zdań dotkniętych [zwolnieniami] osób [...], to ich historia do opowiedzenia, ich uczucia.
Nie wszystkie osoby pracujące w Arkane Austin mają stracić swoje posady – część dołączy ponoć do innych zespołów podległych Bethesdzie (do której należy Arkane), by pomóc przy innych projektach, jako że Redfall nie będzie dłużej wspierane. Niemniej jest to z pewnością ogromny cios dla francuskiego producenta, powodujący osłabienie morale zespołu i oburzenie.
Zdenerwowanie działaniami dużych korporacji
Nie tylko Dinga Bakaba jest niezadowolony obecną sytuacją na rynku. Thomas Mahler, CEO niezależnego Moon Studios, które wydało niedawno RPG akcji No Rest for the Wicked i jest też odpowiedzialne za serię Ori, w sarkastycznym tonie odniósł się do nabywania małych studiów przed duże korporacje:
Do wszystkich, którzy od lat nękali mnie pytaniami o to, dlaczego nie pozwoliliśmy Moon Studios na przejęcie przez dużego wydawcę... Oto, dlaczego. Przeżyłem lata 90. i widziałem, co się działo, gdy mniejsze studia były przejmowane przez Electronic Arts. Nigdy więcej.
Ponadto przejęty restrukturyzacją w Microsofcie Thomas Mahler zaproponował utalentowanym osobom z Tango Gameworks i Arkane Austin, które straciły pracę, dołączenie do „rodziny” Moon Studios. Określenie przez twórcę No Rest for the Wicked firmy jako „rodziny” jest w tym przypadku bardzo wymowne.
Po wielu wpisach publikowanych przez znane w branży osoby widać, jak dużą złość i wielki zawód wywołała decyzja Microsoftu.
Mam złamane serce – napisał informator Dusk Golem.
Phil Spencer i Matt Booty powinni się kopnąć [ang. boot, gra słowna] – napisał inny informator, Knoebel.
„Zmiany opierają się na priorytetowym traktowaniu tytułów o dużym wpływie i dalszym inwestowaniu w portfolio Bethesdy, obejmujące hitowe gry”. Game Pass jako platforma dla mniejszych, różnorodnych produkcji jest martwa – napisał dziennikarz Jeff Grubb.
Głos w sprawie zabrał również Tom Henderson, przypominając o tym, że branżę gier czeka jeszcze kolejne 12, a może nawet i 18 miesięcy przepełnionych zwolnieniami oraz zamykaniem studiów – takie bowiem są prognozy analityków.
Zamknięcie świetnego studia
Oprócz zwolnień w Arkane Studios, graczy może bardzo boleć to, iż zamknięte zostało studio Tango Gameworks, które w ostatnich latach dostarczyło wiele świetnych produkcji. Stworzyło ono bowiem m.in. serię horrorów The Evil Within czy rytmiczne Hi-Fi Rush. Wiele osób nie może zrozumieć, dlaczego Microsoft zlikwidował tak dobry zespół.
Hi-Fi Rush było zeszłorocznym „hitem” dla Microsoftu, biorąc pod uwagę „wszystkie kluczowe oczekiwania”, ale studio, które za nim stoi, zostało dziś zamknięte [...]. Współczuję wszystkim, których to dotknęło – napisał dziennikarz Tom Warren.
Tango? Naprawdę? Jak stworzenie czegoś takiego jak Hi-Fi Rush może nie być wystarczające? To niesamowicie frustrujące i przygnębiające. Możesz być jednym z najlepszych w branży, a nadal jesteś jednorazowym narzędziem dla osób „z góry”. Co za marnotrawstwo – napisał youtuber Iron Pineapple.
Jest masa wpisów osób, które są zawiedzione losem Tango Gameworks. W końcu owo studio nie będzie mogło stworzyć potencjalnego następcy Hi-Fi Rush czy The Evil Within 3.
Warto nadmienić, że w zeszłym roku studio Tango Gameworks opuścił ceniony deweloper, Shinji Mikami. Twierdził, że zrobił to głównie ze względu na przesyt gatunkiem survival horror, ale kto wie, czy jednym z czynników nie było też przejęcie Bethesdy przez Microsoft?
Destrukcyjna strategia Microsoftu?
W odniesieniu do restrukturyzacji Microsoftu wypowiedział się także branżowy analityk Daniel Ahmad. Według niego przedsiębiorstwo stawia na rozwój kluczowych marek, które są znane przez graczy i ich przyciągną, gdyż usługa Game Pass nie jest już niewystarczająca.
Staje się dla mnie jasne, że wraz ze spowolnieniem rozwoju Game Passa, Xbox coraz bardziej stara się przyjąć politykę opierającą się na stawianiu na poszczególne marki [w domyśle duże i popularne – dop. red.]. [...] Wcześniej Xbox traktował Game Passa jako sposób na zrekompensowanie kosztów produkcji własnych tytułów. Wygląda na to, że już tak nie jest, i pomaga to zrozumieć niedawną decyzję o wydawaniu gier na konkurencyjnych platformach.
Przypuszczenia Ahmada wydają się trafne – w końcu nie bez przyczyny Microsoft postanowił zwolnić aż 1900 osób z podległych mu firm i działów Xboxa. Niemniej CEO działu gamingu w przedsiębiorstwie, Phil Spencer, do niedawna twierdził, że Game Pass jest opłacalny i „zarabia pieniądze”. Nowa strategia koncernu być może rzeczywiście przyniesie mu zyski, ale odbędzie się to kosztem utraty stanowisk wielu utalentowanych pracowników.