To miało być „epickie” RPG akcji w świecie fantasy. Elveon działał na wyobraźnię graczy, ale to nie wystarczyło
Wiele iście fantastycznie zapowiadających się gier nigdy nie trafia na sklepowe półki. RPG akcji od 10tacle Studios pod tytułem Elveon to jedna z tych produkcji, które mogły ostro namieszać w branży gier wideo, jednak ostatecznie nie dostały szansy, by zabłysnąć.
Pierwszym miesiącom obecności na rynku konsol siódmej generacji towarzyszyły zapowiedzi licznych nowych gier, które na nie zmierzały. Choć wiele z nich w końcu zadebiutowało, często odnosząc przy tym niemałe sukcesy, co najmniej drugie tyle przepadło w pomroce dziejów, nierzadko zabierając ze sobą pracujące nad nimi studia deweloperskie.
Właśnie taki los spotkał projekt Elveon, czyli RPG-a akcji w świecie fantasy, który pozwoliłby nam wcielić się w elfa. Sprawdźmy, czy i dlaczego powinniśmy żałować braku szansy na sprawdzenie tego tytułu, a także przekonajmy się, czy są jeszcze jakiekolwiek szanse na jego odrodzenie.
Ten cykl nie jest częścią naszego działu Premium. Decydując się na zakup abonamentu, możesz jednak pomóc w tworzeniu większej liczby takich artykułów. Dziękujemy.
Kup Abonament Premium Gry-Online.pl
Elficka saga
Elveon miał zabrać nas w podróż do fantastycznego świata Naon, wykreowanego przez bogów jako swoista utopia. Coś jednak nie poszło po myśli jego stwórców, gdyż ci zdecydowali się go opuścić, pozostawiając krainę zamieszkującym ją elfom znanym jako Neamas. Sam Elveon był natomiast księgą, w której zapisano dzieje tych ostatnich.
Kiedy o władzę nad Naonem zaczęły upominać się pomniejsze bóstwa, zazdrosne o niego elfy postanowiły wypowiedzieć im wojnę. Doprowadziło to do wybuchu wielkiego konfliktu, w którego sam środek mieliśmy trafić jako członek tajemnego, elitarnego bractwa wojowniczych, elfickich mnichów.
Przed protagonistą miało być postawione zadanie godne samych bogów. Miał on bowiem podjąć się wyzwolenia miasta Nimathar, w ten sposób zyskując miano najpotężniejszego wojownika w Naonie. O to, by udała mu się ta sztuka, mieliśmy zadbać podczas rozgrywki.
„Soulsowy” system walki
Choć zapytani o to chociażby przez redakcję serwisu GamerNode, autorzy twierdzili, że głównym źródłem inspiracji było dla nich Shadow of the Colossus, z dzisiejszej perspektywy wydaje się, że pod pewnymi względami omawianej produkcji byłoby bliżej do soulslike’ów. Jej filarem miały być dynamiczne starcia z przeciwnikami, które przypominałyby swoisty „taniec”.
Podczas pojedynków musielibyśmy być w ciągłym ruchu i uważnie obserwować przeciwników, by odkryć luki w ich obronie i dogodne momenty na wyprowadzanie skutecznych ataków. Obecność paska wytrzymałości zniechęcałaby nas do tak zwanego „mashowania” przycisków, zmuszając do stosowania bardziej wyrafinowanych taktyk i wykonywania przemyślanych ruchów. Co jednak warte odnotowania – takie same paski mieliby również nasi adwersarze, toteż można przypuszczać, że nie tylko nam, lecz również im od czasu do czasu zdarzałoby się „przeszarżować” i źle rozłożyć siły.
Jak pisał zachwycony Elveonem autor zapowiedzi opublikowanej na łamach serwisu GamesRadar, za sprawą takiego rozwiązania:
Każde cięcie i zamach wymaga precyzji, a każdy blok uwagi i pewnej dozy wdzięku.
W osiągnięciu imponującego efektu miała również pomóc implementacja nowoczesnej, jak na owe czasy, technologii Unreal Engine 3. Silnik firmy Epic Games miał zapewnić nie tylko tekstury wysokiej jakości, lecz również (a może przede wszystkim) płynne animacje postaci, które podziwialibyśmy po chwyceniu za broń. Te ostatnie miały być też realistyczne, za sprawą współpracy, jaką twórcy nawiązali z niemieckimi specjalistami od sztuk walki. Na potrzeby Elveona ci ostatni opracowali oryginalny styl łączący elementy znane z europejskich oraz azjatyckich pól bitew z epoki średniowiecza.
RPG akcji z krwi i kości
Choć w zapowiedziach i materiałach autorzy koncentrowali się na pierwiastku akcji Elveona, w tytule miały się znaleźć również wyraźnie zaznaczone elementy RPG. Gra miała pozwolić na korzystanie z trzech klas broni białej, czyli mieczy, włóczni i sztyletów, a także jednej klasy broni dystansowej, reprezentowanej przez łuki.
W miarę postępów rozwijalibyśmy postać i tylko od nas miało zależeć, czy będziemy koncentrować się na jednej z tych specjalizacji, czy też poprowadzimy do boju uniwersalną postać potrafiącą „z grubsza” posługiwać się każdym orężem (co otwierałoby nam drogę do żonglowania bronią i stosowania ciekawych kombinacji ataków). Ponadto po drodze mieliśmy gromadzić coraz lepsze wyposażenie, a także od czasu do czasu zdobywać błogosławieństwa bogów, w formie wzmocnień i magicznych mocy.
Niemniej, twórcy rozważali też nietypowe pomysły na urozmaicenie zabawy. Wspominali między innymi o etapach, w których dosiadalibyśmy gryfa, a Elveon zamieniałby się w... strzelankę na szynach, przypominającą serię Panzer Dragoon. Unikalne koncepcje autorów nie ominęły również przerywników filmowych, które m.in. miały być dla nas źródłem cennych wskazówek na temat rozmieszczenia przedmiotów w lokacjach.
W grze nie zabrakłoby także zadań pobocznych, których realizacja znacząco wydłużyłaby zabawę; dość powiedzieć, że choć główny wątek fabularny oferowałby około 15 godzin rozgrywki, poświęcając czas na aktywności poboczne, wydłużylibyśmy grę o drugie tyle. Ponadto do Elveona trafiłby tryb multiplayer, w którym gracze toczyliby ze sobą pojedynki przez Internet.
Nieudana utopia
Projekt Elveon narodził się w 10tacle Studios – mowa o słowackim zespole, którego szeregi zasilali również deweloperzy z Belgii i Niemiec, mający w swoim portfolio takie projekty jak... Michael Schumacher World Tour Kart, David Douillet Judo czy Secret Files: Tunguska. Niestety sprawy nie poszły po myśli twórców; gra została zapowiedziana w 2006 roku, jednak na przestrzeni dwóch kolejnych lat firma napotkała problemy finansowe, przez co jej studio w Bratysławie zostało zamknięte, a sam projekt – zawieszony.
Choć wydawało się, że Elveon został przekazany w ręce angielskiego Climax Studios, finalnie niewiele wynikało z tych doniesień; nawet jeśli w istocie tak się stało, nowa ekipa również nie podołała wyzwaniu doprowadzenia go do końca.
Szanse na powrót elfów
Nieoczekiwanie w 2015 roku prawa do Elveona wróciły w ręce byłych pracowników 10Tacle Studios, którzy ogłosili jego wielki powrót; gra miała przy tym zaliczyć przesiadkę na silnik Unreal Engine 4. Niestety po dziewięciu latach od tego ogłoszenia po Elveonie nadal nie ma śladu na sklepowych półkach.
Czy zatem Elveon ma jakiekolwiek szanse, by powrócić w glorii i chwale? Zważywszy na fakt, że od czasu do czasu ktoś przypomina sobie o tej produkcji, a w epoce Kickstartera nie takich powrotów byliśmy już świadkami... kto wie? Elfy są znane ze swej długowieczności, więc kilka lat w jedną czy drugą stronę nie robi na nich wrażenia. Może zatem prędzej czy później komuś uda się doprowadzić do końca ten osiemnastoletni już projekt.
Necro Gaming
Cykl Necro Gaming rozwijamy od lipca 2024 roku. Poniżej linkujemy do poprzednich odcinków:
- Prey 2 miał być Red Dead Redemption w kosmosie. Jak doszło do porażki projektu skazanego na sukces
- Dodatek do Gothica, który musiał ustąpić miejsca drugiej części serii. Gothic Sequel mógł popchnąć cykl w zupełnie innym kierunku
- To mogła być najbardziej klimatyczna część serii Half-Life. Ravenholm od Arkane Studios nigdy nie dostało szansy, by zabłysnąć