Polscy gracze wykryli poważną lukę w słynnym MMO, teraz czekają na wyrok
Polscy graczy pomogli twórcom gry Tibia, donosząc o poważnym błędzie związanym z Rookgaardem. Lukę usunięto, a jej odkrywcy (i sporo innych graczy) zostało „zamrożonych” i czeka na decyzję studia CipSoft.
Polscy gracze Tibii odkryli poważnego buga, który mógł skutecznie zepsuć zabawę nowym graczom. Luka, na szczęście juz załatana, pozwalała dostać się do Rookgaardu, dawnej lokacji startowej, w teorii niedostępnej na późniejszych etapach rozgrywki.
O błędzie doniosła trójka polskich graczy: Dark Gladir, Anaboliczny Rookslayer oraz Oo Jedynak Oo. Oni sami dowiedzieli się o tej luce po kontakcie z brazylijskim użytkownikiem, który jednak nie przyznał się do procederu, a tym bardziej nie zostawił im instrukcji.
Po odkryciu sposobu Dark Gladir poinformował o nim deweloperów oraz opublikował wpis w serwisie Reddit. Jako że exploit został już usunięty przez studio CipSoft, Polak opublikował też instrukcję krok po kroku jak można było wybrać się na wycieczkę z tzw. Maina do Rookgaardu.
Wyprawa do Rookgaardu
Słowem wyjaśnienia: Rookgaard to typowy dla MMORPG poziom „samouczkowy”. Tu gracze zapoznają się z podstawowymi mechanizmami rozgrywki, by wreszcie po osiągnięciu 8. poziomu doświadczenia i wybraniu klasy wyruszyć na właściwą przygodę.
Obecnie Rookgaard został zastąpiony przez nową lokację startową – Dawnport. Niemniej Tibia wciąż pozwala przenieść się do Rookgaardu. Wystarczy porozmawiać z pewnym NPC. Jedynym warunkiem jest posiadanie co najmniej jednej postaci, która opuściła już Dawnport.
W założeniu po wejściu do Maina – głównego świata gry, czyli kontynentu (Mainlandu) – nie ma możliwości powrotu do lokacji startowej. Jedynym wyjątkiem jest sytuacja, gdy zginiemy zbyt wiele razy i stracimy tyle punktów doświadczenia, by spaść do 6. lub niższego poziomu postaci. Wtedy faktycznie odrodzimy się w Dawnporcie – tyle że bez całego wyposażenia.
Exploit – wersja skrócona
Luka odkryta przez Polaków pozwalała ominąć to ostatnie ograniczenie, choć sposób okazał się dość skomplikowany. W największym skrócie:
- gracz musiał zginąć wiele razy i upewnić się, że miał konkretną liczbę punktów doświadczenia (między 1500 a 1518);
- następnie należało wykupić odpowiednie uroki, zostawić postać na jednym punkcie zdrowia w ciasnym kącie i wylogować się;
- w kolejnym kroku inny graczy musiał podpalić pole, na którym stała postać wylogowanego użytkownika, oraz jedyne sąsiadujące z nim;
Po ponownym zalogowaniu pierwszego gracza jego bohater natychmiast ginął, po czym odradzał się w Dawnporcie, zachowując cały ekwipunek. Potem można było nawet dotrzeć do Rookgaardu z pomocą NPC Inigo, by handlować tak „przemyconymi” przedmiotami (lub użyć ich przeciwko mobom i błyskawicznie zdobyć doświadczenie).
Bohaterowie Rookgaardu czekają na wyrok
Luka została załatana przez zespół CipSoft 10 sierpnia, co wydawało się zamykać sprawę. Owszem, zostały jeszcze reakcje społeczności. Jedni gratulowali Polakom znalezienia tego, jakby nie patrzeć, skrzętnie ukrytego błędu. Inni wdali się w dyskusje na temat tego, jak wiele osób zdążyło skorzystać z tego buga, by przemycić „nielegalne” przedmioty do Rookgaardu.
Jest tylko jeden mały problem. Dark Gladir, Anaboliczny Rookslayer, Oo Jedynak oO oraz wielu innych graczy zostało tymczasowo zablokowanych w Tibii. Sprawa nie jest zupełnie jasna, ale wiemy, że część z tych użytkowników została „zamrożona” po masowych zgłoszeniach przez innych użytkowników, podczas gdy w innych przypadkach jest to efekt dochodzenia dewelopera.
Oczywiście te blokady kont to efekt „szmuglowania” przedmiotów z Maina do Dawnport. W osobnym wpisie Dark Gladir przyznał, że w przypływie euforii po odkrycia luki nieco zagalopował się z jej testowaniem, przenosząc do Rookgaardu m.in. bronie i inne przedmioty ułatwiające zdobywanie poziomów.
Gracz wysłał nawet kolejnego maila do CipSoft, czy może zatrzymać te ze zdobytych przedmiotów, które nie pomagają w szybszym zdobywaniu punktów doświadczenia, czy też powinien je wyrzucić. Najwyraźniej, jak to sam ujął, twórcy mogą go wyręczyć – albo skasować konto, co Dark Gladir akceptuje z pokorą.
Dawnport zagrożone?
Zablokowanie drugiego najlepszego Rookstayera (jak czasem określa się postacie, które nigdy nie opuszczają Rookgaardu) po zgłoszeniu przez niego błędu wywołało mieszane reakcje internautów. Jedni maja nadzieję, że wkrótce odzyska on swoje konto. Drudzy uważają, że zasady CipSoft są tu jednoznaczne: korzystanie z luk w celu uzyskania korzyści w Tibii jest karalne i nie inaczej powinno być w tym przypadku.
Warto zaznaczyć, że to nie pierwszy tego typu błąd. Od 2014 roku w Rookgaardzie da się znaleźć przedmioty z Maina. Jak dotąd CipSoft nie starał się ich usunąć, zapewne dlatego, że od lat owa lokacja to niejako pozostałość po starej zawartości Tibii. Innymi słowy, problem nie dotknął graczy zaczynających zabawę po aktualizacji 10.55 i debiucie Dawnportu (z Rookgaardu można udać się tylko do głównego świata gry).
Jednakże nowszy exploit mógł sprawić problemy właśnie w tej nowej lokacji, co tłumaczy masowe blokady kont. „Zamrożonym” graczom pozostaje mieć nadzieję, że wyrok zespołu CipSoft nie będzie zbyt surowy.
Może Cię zainteresować:
- Najlepsze darmowe gry 2022 roku – top 100 gier free-to-play
- Wspominamy gry MMORPG, które podbiły serca polskich graczy